John J Adams

Forum Replies Created

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 336 total)
  • Autor
    Posty
  • #34270
    John J Adams
    Keymaster

    Strzelanie w wodę potwierdza tezę, że oprócz wieży był jakiś inny budynek i to w niego celowała DS.

    Na przykład ten z lewej:

    http://www.seat42f.com/wp-content/uploads/2016/10/AN1-FF-000073.jpg

    #32742
    John J Adams
    Keymaster

    Dzięki za wyrękę 🙂
    Aczkolwiek mi akurat film się podobał – jako (mój ulubiony ostatnio epitet) bezpretensjonalny. Początek i koniec – fajna akcyjka, środek to typowe tanie smęty na planecie, czyli właśnie chyba spuścizna Roddenberry’ego. Ponadto widać zamiłowanie do gierek pokroju Halo (Yorktown).

    Wątek z rozproszeniem załogi niezły, choć faktycznie niewykorzystany do końca.
    Główny zły to klon dwóch poprzednich trekowych złych. Stek głupot logicznych, jak zawsze (zwłaszcza, kiedy postacie w świecie treka zapominają o wynalazkach, które mają do dyspozycji). Plus za pierwszy chyba występ milicji w świecie ST.

    #29655
    John J Adams
    Keymaster

    Z uwagi na starwarsowy ciąg postanowiłem odświeżyć sobie całą sagę, od ANH po ROTS. I w kontekście moich i Waszych odczuć po TFA chciałem zatrzymać się na Ataku Klonów. To jest chyba idealny punkt do porównań „SW Lucasa” vs „SW nie-Lucasa”.

    AOTC jest IMHO najlepszym z 3 prequeli spinającym w sobie najlepsze i najgorsze cechy swojego ojca Dżordża. Jest to ewidentnie film, którego nie nakręciłby nikt poza Lucasem, tak jak Lucas nie nakręcił by TFA. No i właśnie mamy tu sporo pomysłów, które po latach są oczywiste i oklepane, ale które faktycznie w naturalny sposób mogły powstać w głowie Lucasa. Dobre i złe, ale w każdym razie pasujące do Sagi takie jak:
    – dobrzy szturmowcy pod wodzą Jedi – pamiętajmy, że to była wtedy rewolucja!
    – cała odsiecz na arenie, którą do tej pory uważam za genialną scenę,
    – niuanse lore Jedi (odbijanie błyskawic, kajdany Mocy),
    – pojedynek łowca-wymiatacz vs Jedi,
    – fajna planeta Kamino i jej mieszkańcy,
    – fajne Tattooine, częściowo bazujące na starych artach z ANH,
    – statek Jedi z hyperspace-ringiem i pojedynek ze Slave 1.

    Niestety jest też cała masa pomysłów koszmarnych i wtop:
    – poziom techniczny, który powoduje, że wiele renderów wygląda mniej naturalnie niż w Rebels,
    – Geonsianie i ich osrana fabryka robotów, z latającym R2D2 na czele,
    – „romans”, w który nie będę się wgłębiał,
    – w ogóle cały Anakin,

    Są też wątki, gdzie GL ewidentnie poszedł w stronę fanów, co wyszło mu tylko częściowo, np. życiorys Boby, który było mocno na siłę, choć Daniel Logan bez wątpienia jest najlepszym dziecięcym aktorem w SW. Innym tego typu pomysłem jest pojedynek z potworami na arenie, który niestety jest denny na wielu poziomach.

    AOTC jest filmem, gdzie ewidentnie widać ostatnie przebłyski geniuszu starego Dżordża, jednocześnie zmiażdżone przez obłęd nowego Dżordża. Gdyby go teraz zrimejkować, wyszedłby z niego świetny film – może podobnie zresztą jak ROTS, bo dla TPM nie ma żadnej nadziei.

    Pamiętam, że AOTC podobał mi się w kinie mega, teraz już niestety widać, jak strasznie się zestarzał, nie mówiąc o porównaniu z TFA. No ale fajnie pomyśleć, co by było, gdyby Lucas nie zwariował.

    #27133
    John J Adams
    Keymaster

    No była akcja z zamurowaniem, jednak było to „duże wydarzenie” – glitch w Matrixie itp. A nie takie „machnięcie ręką i nie masz japy”.

    #27051
    John J Adams
    Keymaster

    No właśnie ciekawe jest to, że z takiej mocy agenci już potem właściwie nie korzystają. Więc raczej wygląda mi to na jednorazowy wybryk Wachowskich, o którym potem zapomnieli.

    #25782
    John J Adams
    Keymaster

    Film pierwszorzędny w klasie „film o dinozaurach” – na równi z moim ulubionym JP3.

    Scenariusz ewidentnie ma dystans do siebie, więc nie czepiałbym się głupotek – konsekwentny wątek biegania po dżungli w obcasach do końca nam sygnalizuje, abyśmy się za bardzo logiką nie przejmowali. Do tego smaczki jak np. koleś ratujący kieliszki z margaritą podczas ewakuacji itp. Ciekawy też jest wątek „żaden z naszych dinozaurów nie wygląda autentycznie, tylko tak, jak sobie go ludzie wyobrażają”.

    Fajna postać zoomistrza Owena i cały wątek raptorów – naprawdę trzeba sporej sprawności filmowej, aby wątek „zmilitaryzowanych dinozaurów” przedstawić w atrakcyjny sposób. Mega plus za retro-wycieczkę do JP1 – bardzo ładny ukłon dla starych nerdów. Fajne też nawiązania do prawdziwego parku rozrywki Universal Studios.

    Największy minus to przesycenie product placementem – normalnie jak w polskim filmie.

    #22934
    John J Adams
    Keymaster

    Ja wbrew popularnej opinii pochwalę ten film. Co prawda książkę czytałem jakieś 30 lat temu, ale z tego co pamiętam chyba w filmie były pewne odstępstwa 🙂
    Abstrahując jednak od tego Hobbit 3 był całkiem przyzwoity, z wzorowo pociągniętą bitwą (jasna topografia akcji, lokalizacja bohaterów), warhammerowskim krasnoludem na świni i generalnie różnymi smaczkami.
    Oczywiście nie robi takiego wrażenia jak LotR, bo nad całą serią Hobbita wisi odium „to już było”, ale ogląda się bardzo przyjemnie.
    Inne plusy to świetny pojedynek z Nazgulami (w wykonaniu trójki urwanych z choinki bohaterów) i dodatkowe punkty za nawiązanie do Mario Bros.

    #22456
    John J Adams
    Keymaster

    Film jest genialny. Nie wiem co prawda, na ile edukacyjne jest serwowanie dzieciom jednego wielkiego kwasa, ale liczy się kult.

    Świetne jest uczynienie idei filmu z wartości marki Lego, które niekoniecznie są komunikowane w promocji (kreatywność vs instrukcja, stereotypy), pochwała starych, klasycznych klocków (zamiast współczesnych dziwactw), a także jawna kpina z poprawności politycznej.

    Chyba mało kto sobie zdaje sprawę, że jest to faktycznie EKRANIZACJA LEGO. Nie film dziejący się w świecie Lego, czy film o klockach Lego. To po prostu adaptacja na ekranie tego, co stoi za Lego jako ideą – zarówno w oficjalnym marketingu, jak i wśród fanów. Po pierwszych newsach o filmie i kpinach, że „ekranizują klocki” naprawdę muszę połknąć własne słowa i uznać, że w dziedzinie kina i storytellingu jest to dzieło na swój sposób epokowe.

    Scenarzyści dobrze odrobili nerd lekcje: mamy masę oldskulowych motywów, takich jak komsmonauta i jego spaceship, a nawet nawiązanie do Fabulandu, który teraz już mało kto pamięta. Pojawiają się też takie wątki znane kolekcjonerom jak budowanie po numerach katalogowych czy poszukiwania rzadkich klocków.

    Do tego genialna grafa CGI doskonale oddająca wygląd i „zużycie” klocków – aż trudno uwierzyć, że film nie jest zrobiony poklatkowo. Jedyny zgrzyt to ostatnie 15 minut, przywodzące na myśl polski film – mimo, że oglądałem po angielsku, uszyma duszy słyszałem dubbing.

    Ale po za tym – Everything is Awesome!

    #22426
    John J Adams
    Keymaster

    Wczoraj o 2.00 skończyłem podstawową wersję i stwierdzam, że jest mega super. Przyznam, że jeszcze nie trafiłem na taki tytuł, gdzie gra nie jest przyjemnością, a ekscytującą katorgą. Zawsze uważałem, że survivale gdzie „trzeba uważać, żeby cię nie zabili” to najnudniejszy i najbardziej męczący gatunek gier, ale w tym wypadku jest akurat odwrotnie.

    Oczywiście po pierwszym szoku, podobnie jak napisał DawnyBywalec, do dybiącego na nas Aliena można się przyzwyczaić i gra robi się mniej emocjonalna, a bardziej mechaniczna. Tym jednak zachowania Obcego i NPCów są często nieprzewidywalne, stąd nigdy nie ma pewnego patentu na uniknięcie enemy.

    Oddanie klimatu pierwszego Aliena jest wręcz doskonałe, a dodatki rozbudowujące wszechświat są mega klimatyczne i trzymają się kupy. Mega szacun dla scenarzystów, który musieli przeryć i przegadać film na wylot.

    SEGA zmazała hańbę Colonial Marines. Kto nie grał w Aliena – mega polecam.

    #20696
    John J Adams
    Keymaster

    Mnie zadziwia decyzja o wydawaniu SS na papierze – co chyba jest tylko sposobem na wyróżnienie się na rynku. No i oczywiście trudno będzie im przetrwać porównania z RetroGamerem, który owszem jest świetny i święci triumfy, ale na dość w końcu niszowym rynku.

    Nie chciałbym aby SS popadło w manierę „mydło i powidło, a przy okazji gry”, bo to chyba zarżnęło w jakimś stopniu całą prasę grową – kiedy jej core czytelników osiągnął pewien wiek.

    #20694
    John J Adams
    Keymaster

    Wszyscy wiedzą, że Secret Service próbuje się wskrzesić. Z jednej strony radocha, że powraca klasyk klasyków papierowych gazet, z drugiej strony obawa, jak długo pociągną i czy znajdą sensowną formułę?

    Przyznam, że „oryginalnego” SS nie czytałem przez jakieś ostatnie 2 lata jego istnienia (Gambler wydawał mi się znacznie „świeższy”) i specjalnie nie płakałem (ani nie zauważyłem) jak go skasowali. No ale wiadomo, że na starość człowiek tęskni za takimi ikonami młodości.

    Czy ktoś z P.T. Użytkowników wsparł SS (poza tymi, z którymi spotkaliśmy się na grupie SS FB 🙂 ) i jakie macie przemyślenia co do jego przyszłości?

    #19274
    John J Adams
    Keymaster

    A to jest ten prequel Wyspy Skarbów czy mi się myli z Crossbones? Nie widziałem żadnego…

    #17127
    John J Adams
    Keymaster

    No cztery lata z pewnymi przerwami.

    #17125
    John J Adams
    Keymaster

    Napisz reckę filmu, a nie małp.

    #6279
    John J Adams
    Keymaster

    [quote][b]Lord New Age napisał/a:[/b]
    OKRĘTY, TK![/quote]
    A gdzie płynęły?

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 336 total)