Dragon Age
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
13 listopada 2009 o 19:59 #3617garretParticipant
Piękna gra. Ta sama pólka co fallouty, bloodlines, baldury czy kotory. Zreszta chyba sie starzeję, jedną scene na ripicie oglądam po raz czwarty.
13 listopada 2009 o 20:48 #3618Lord New AgeParticipantSą cycki czy co?
15 listopada 2009 o 14:25 #3620KrustyMemberDivinity 2 też daje rade zwłaszcza koniec… który jest bardzo w stylu Blodlines 😉
16 listopada 2009 o 08:14 #3623ScarletmonkMemberDragon Age naprawdę daje radę. Cycków jeszcze nie widziałem ale jestem w mieście krasnoludów… Od dawna przy żadnej grze nie miałem utraty poczucia czasu, tu mi się to nagminnie zdarza.
16 listopada 2009 o 09:05 #3624garretParticipantFajne w miescie/podziemiach krasnoludow sa questy wynikajace z wpisow do kodeksu a nie zlecen przez ludki.
16 listopada 2009 o 14:41 #3625ScarletmonkMemberW ogole jestem pod wrazeniem designu calej rasy krasnoludow, historii, kultury, duzo ciekawsza niz elfow
17 listopada 2009 o 21:30 #3628DawnyBywalecAptekaPubParticipantPrzyznam, że gdyby temat nie pojawił się na ZP to zapewne nie zainteresowałbym się Dragonem. Tymczasem przejrzałem kilka recenzji i kupiłem. Co prawda dopiero wstępniaka skończyłem, ale już wiem, że ten zakup dobrym był. Trochę mi szczęka opadła, gdy zorientowałem się, ze postać kazdej rasy/profesji ma swe własne wprowadzenie do gry. No cóż, po Bioware chyba zawsze można spodziewać się dobrych produktów. Nie chcę zresztą nawet rozpoczynać tematu Mass Effecta, bo IMHO to chyba najlepsza fabuła jaką kiedykolwiek widziałem na monitorze.
17 listopada 2009 o 21:48 #3629garretParticipantCo do ME to mozna by polemizowac czy fabula najlepsza ever 🙂 ale calosc byla swietna zbitką tego co w space operze najlepsze. No i epa, epa… koncowka byla swietna. Fajnie ze ME2 ma pamietac wybory z jedynki i mniej wiecej dopasowac do niej fabułę.
17 listopada 2009 o 23:01 #3630MIKETParticipant[quote][b]DawnyBywalecAptekaPub napisał/a:[/b]Nie chcę zresztą nawet rozpoczynać tematu Mass Effecta, bo IMHO to chyba najlepsza fabuła jaką kiedykolwiek widziałem na monitorze.[/quote]
[quote][b]garret napisał/a:[/b]
calosc byla swietna zbitką tego co w space operze najlepsze. No i epa, epa… koncowka byla swietna. [/quote]What they said.
ME jest po niewiarygodnie rewelacyjne, narazie nie chce mi sie do DA zagladac bo troche przejadlem sie Fantasy, za to na ME2 czekam z niecieprliwoscia a kazdym nowym filmikiem z gry jaram sie jak 4-latek lizakiem.
18 listopada 2009 o 08:42 #3631ScarletmonkMemberMoim skromnym zdaniem fabularnie DA bije na głowę ME głownie ze względu na ogromnie rozbudowany background, kodeks, będący czymś w stylu samo uzupełniającej się encyklopedii, po wydrukowaniu byłby chyba grubszy od "Lodu" Dukaja. Dla tych co nie grali, to nie jest typowe Fantasy, bliżej klimatowi jest do Wiedźmina niż do Tolkiena. No i trzeba się spieszyć z ukończeniem przed ME2 🙂
18 listopada 2009 o 14:31 #3632GargooletzParticipantGiera niewątpliwie daje radę. Przeraża mnie tylko czas jaki trzeba jej poświęcić. Po 60h spokojnej kontemplacji świata mam ledwie 20% całości.
Cycków niestety nie ma, są antyczne staniki i akcje 'elf male on human male' (rekomendacja dla prababa).18 listopada 2009 o 17:14 #3633DickblasterMemberA jak się DA ma do Wrotów Bladurów, dorównuje jak zapowiadano?
W trailerach ME2 drażni mnie na siłę hardkorowa postać 'Subject Zero'.18 listopada 2009 o 18:01 #3634GargooletzParticipant[quote][b]Dickblaster napisał/a:[/b]
A jak się DA ma do Wrotów Bladurów, dorównuje jak zapowiadano?
W trailerach ME2 drażni mnie na siłę hardkorowa postać 'Subject Zero'.[/quote]Nigdy nie byłem mega fanem Baldurzych Wrót, a Epoka Smoków ([u][url=http://www.escapistmagazine.com/videos/view/zero-punctuation/1096-Dragon-Age-Origins]wszystko wyrabia się ze smoków[/url][/u]) wciągnęła mnie niemiłosiernie, co może wskazywać, że jest lepsza, albo że zwyczajnie jestem młodocianym ignorantem bez poszanowania dla klasyki.
Co zaś do pani Zero, to dr Muzyka w jakimś świeżym wywiadzie wspominał, żeby nie dać się zwieść iluzji płytkości tej postaci. Pewnie po kilku ckliwych dialogach okaże się, że jest wrażliwa i niewinna. To będzie głębokie.
20 listopada 2009 o 12:49 #3637Carbon UnitMemberHmm, coraz częsciej od was odstaję no ale cóż, według mnie Dragon Age to gniot i to niesamowity, patrząc przez pryzmat zapowiedzi i komentarzy, !!!!
Gra jest ultra łatwa, gram na hardzie i narazie w jenym miejscu miałem problem (1 demon przy rozpalaniu sygnału na wieży), przez większośc czasu wystarczy 1 postacią kierować typu mag + fireball i tyle z wyzwania. Poziom skomplikowania gry – jakiego skomplikowania?
3 postacie do wyboru po 3 klasy, z czego jedna tylko 2!!! Ilość skilli/czarów ?? Litości!!! Gdzie temu do Neverwinter Nights 2 gdzie godzine postać robiłem, tu godzina mija od czasu włączenia gry do instalacji poprzez paczowanie, zrobienie postaci i przejścia tutoriala!!
Rozumiem że porównując do guana co teraz wychodzi to może jest gra dobra, ale porównując do starych klasyków to dno jest totalne. Podczas zwiedzania okolic występowanie "niewidzialnych murów" niczym w Wiedźminie, po kim jak po kim ale po Bioware bym się takiego stwora nie spodziewał!! Zakładam, że duży wpływ na moją ocenę ma Oblivion i Fallout 3, ta dowolność eksploracji, ale ludzie, Obli ma już z 5 lat!! A DE teraz wyszedł, grafika jak z gier sprzed 5-10 lat!! No nie ma mocnych stron ta gra, może jedynie fabuła ale w połączeniu z maksymalną liniowością i bezsensami wyklucza sama siebie z pułki gier kultowych.
Przykład debilizmu – można ginąc dowolną ilość razy bez żadnego wpływu na rozgrywkę, mało tego od razu żyjesz na nowo a poziom HP zaraz wraca na maxa.
2 – to co powinno być skomplikowane czyli rozwój postaci, mnogość opcji, potraktowane jak w typowej grze na konsole, za to wybór zachowań postaci do teraz jest dla mnie zagadką, to co powinno być łatwe i intuicyjne, nie do odgadnienia.Ogólnie jak dla mnie dawanie tej grze ocen na poziomie 9-9,5 to jest ku*wa przesada, w takiej skali ile Fallout 1-2 albo Morrowind powinien dostać? 25-50/10 ??
A już na pewno nie jest to żaden następca Baldura, conajwyżej jakieś popłuczyny na miarę obecnych czasów i obecnych graczy, wstyd mi za Bioware, może jakby to kto inny wydał byłbym mniej surowy, ale od pewnych ludzi wymaga się pewnych rzeczy, Fallouta 3 też zje*ałem po całości, jednak przy tym to prawdziwie genialna gra, jeszcze jak dodać mody to ideał.
Pozdrawiam,
pogrążony w smutku:(20 listopada 2009 o 15:20 #3638GargooletzParticipantRozumiem, że pykasz w wersję na konsolki? Bo jeśli na pecetowym hardzie nie masz nawet najmniejszych problemów to jesteś masterem gamingu.
Faktycznie giera w porównaniu do obiecujących cuda zapowiedzi nie wypada genialnie, ale chyba poziom hype'u nie może wpłynąć na ocenę produktu. Narzekanie na wątek eksploracji jest też nie na miejscu, bo DA nawet nie stwarza pozorów, że w tym temacie chce coś pokazać.
Oprawa graficzna rzeczywiście nie należy do czołówki, ale pieprzenie o 5-10 latach jest zwyczajnie śmieszne. Fallout dużo ładniej ukazywał krajobrazy, ale już np. poziom animacji w DA równa F3 z ziemią.Co masz na myśli mówiąc o maksymalnej liniowości fabuły? Bo większość produkcji na rynku za bardzo od tego nie odstaje. Zwłaszcza jest to widoczne jeśli mówimy o grach ze stajni Bioware, bo KotOR, czy ME były niemal identyczne w tych wzgledach.
System regeneracji życia jest typowym syndromem nowych gier, ale szczerze mówiąc mi to nie przeszkadza. Nie jest to żaden debilizm tylko inne podejście do tematu. Zapobiega frustracji, a wcale nie obniża znacznie trudności (na początku gry, gdy nie mamy luksusu posiadania miliarda miksturek 'umieranie' jest całkiem karalne, bo po respie postaci są trwale osłabione).
'Zachowania postaci' – chodzi o te modyfikowalne skrypciki do walki? Pomysł jest całkiem niezły, bo można trochę ujarzmić zachowania botów, ale i tak nie ma większego sensu tego stosować, bo opisanie sytuacji na polu walki prostymi ifami nie zdaje rezultatu.
Co zaś do oceniania DA na dziewiątki, to warto zauważyć, że w dzisiejszych czasach wszyscy recenzenci (na pewno kupieni), dla dobrych gier używają ocen 8-9.5. Większość produkcji z oceną poniżej 7 to totalna padaczka, w którą nikt nie chce grać.
DA nie jest w żadnym stopniu grą przełomową, ciężko jest ją nazwać arcydziełem, ale to najsolidniejszy przykład klasycznego rpg od lat. Poziom dopieszczenia tej gierki, ton dialogów i zapisków, fajnie rozgałęziających się questów – to wszystko robi wrażenie i trzyma przed monitorem.
Każdy szuka czego innego w gierce (dla mnie np. budowanie postaci przez dwa tygodnie i zastanawienie się przez godzinę przy każdym levelu nie jest najbardziej pasjonującym aspektem rpgów), ale teksty w stylu 'nie ma mocnych stron ta gra' jest niesprawiedliwe.
-
AutorPosty
- You must be logged in to reply to this topic.