Ender's Game
Homepage › Forumy › Na naszych ekranach › Filmy, filmy, filmy › Ender's Game
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
14 lipca 2013 o 16:42 #6086
CallmeSnake
MemberChyba już czas najwyższy założyć temat dotyczący tego filmu a najlepiej zacząć od szokującego newsa ;)[url]http://www.geekweek.pl/aktualnosci/16869/homo-afera-wokol-gry-endera[/url]
14 lipca 2013 o 17:12 #6087Bezel
ParticipantGówno chłopu nie zegarek. Ja tam jestem tolerancyjny i widok dwóch facetów, czy dwóch babek całujących się w miejscu publicznym mi nie przeszkadza, ale to jest już gruba przesada i homo propaganda. To jest narzucacie innym ludziom swoich poglądów, zupełnie jak Średniowieczu. Cóż duch marksizmu dalej unosi się nad Stanami Zjednoczonymi.
14 lipca 2013 o 17:17 #6088Badus
ParticipantProblemy pierwszego świata…
14 lipca 2013 o 19:27 #6089CallmeSnake
MemberNo niestety wychodzi na to, że hamburgery rozumieją pollityczną poprawność w sposób: jeżeli jesteś białym heteroseksualnym mężczyzną, a jeszcze gorzej chrześcijaniniem to mogą cię bezkarnie opluwać geje, czarni, feministki, ateiści i niewiadomo kto jeszcze bo z jakiegoś powodu jesteś przyczyną całego zła na świecie ;). A może by tak tą całą polityczną poprawność zamienili na zwyczajny zdrowny rozsądek i szacunek dla drugiego człowieka :/
15 lipca 2013 o 11:54 #6092Badus
ParticipantMyślę, że to nie problem samych Amerykanów, ale po prostu skali – w państwie tak wielkim i zróżnicowanym kulturowo siłą rzeczy do podobnych incydentów musi dochodzić. Biali chrześcijanie mają się dobrze w Teksasie, tam nikt alternatywny się nie zapuszcza, bo byłby to samobój.
Koniec offtopu.Niezależnie od kontrowersji wokół autora film nadal mnie nie interesuje.
6 listopada 2013 o 09:46 #6195jgnt
ParticipantNo to tak: sam nie wiem. Watchable ale niestety nic więcej. Naprawdę wielka szkoda, bo Ender zdecydowanie zasługiwał na film z żółtym znaczkiem ZP.
Filmowa wersja strasznie ugrzeczniona i okrojona z masy ważnych fabularnie rzeczy (co kilka minut miałem ochotę zatrzymać seans i wytłumaczyć facepalmująym ludziom o co tak naprawdę chodziło w tej czy innej scenie).
Na plus zdecydowanie strona wizualna. Digital Domain wraca w dobrej formie i przy okazji jest współproducentem filmu, wiec jedyna rzecz do jakiej można by się przyczepić pod tym względem jest chyba Mind Game wyglądający jak wycięte sceny ze Shreka, ale sam nie wiem jak można by to było zrobić inaczej.
Na minus długości parseka, zasługuje…
promocja filmu. FUCK! Jak można było to zrobić w taki sposób i już nawet nie mówię o "kosmicznym harrym poterze" ale tak ewidentne spojlery w trailerach to jednak za dużo.
Dałbym 10/10 z sentymentu, bo fajnie to było wreszcie zobaczyć na dużym ekranie, ale film tak naprawdę bardziej zasługuje na mocne 7.Jest ktoś na ZP kto nie czytał książki, a widział film? Zastanawiam się jakie to mogłoby być uczucie.
Jeszcze jedno: Drony?! What the hell?
29 stycznia 2014 o 15:37 #6210Turek
ParticipantEnders Game – skład produktu:
chujowość 90%, chujowe efekty 5%, śmietana 3%, owady 1%, konserwanty, aromat sf identyczny z naturalnym, barwniki29 stycznia 2014 o 21:30 #6211Bezel
Participant[quote][b]Turek napisał/a:[/b]
Enders Game – skład produktu:
chujowość 90%, chujowe efekty 5%, śmietana 3%, owady 1%, konserwanty, aromat sf identyczny z naturalnym, barwniki[/quote]Oj trochę przesadzasz. Książki nie czytałem, ale daje filmowi 6+ na 10 (z racji pomysłu: "dziecko na czele gwiezdnej floty". Uczciwa produkcja, która nie stara się wyjść poza przyjęte ramy SF.
30 stycznia 2014 o 01:49 #6212smutny
MemberNo właśnie pomysł był w książce, także wystawianie oceny za "oryginalność" jest trochę przesadzone.
30 stycznia 2014 o 12:42 #6213Bezel
Participant[quote][b]smutny napisał/a:[/b]
No właśnie pomysł był w książce, także wystawianie oceny za "oryginalność" jest trochę przesadzone.[/quote]Źle mnie zrozumiałeś (albo ja źle napisałem zdanie). Chodziło mi, że pomysł "dzieciak rozwala całą rasę kosmitów" odrzucił mnie od książki i jakoś nigdy nie chciało mi się jej przeczytać 🙂
1 lutego 2014 o 19:49 #6214Red
ParticipantFilm był dla mnie zadziwiająco chłodny, powinno tu kipieć od emocji a zamiast tego sceny w Szkole Bojowej wydają się być odmierzone od linijki. Przez to nie czuję nacisku i okrucieństwa belfrów, które było w książce. Poza tym efekty są ok, dzieciak jest średnio charyzmatyczny a najlepsza część filmu to ostatnie 20 minut. Dla mnie to takie 6/10, filmik do obiadu.
3 lutego 2014 o 13:34 #6215Rif Starfire
ParticipantFilmowa adaptacja Gry Endera jest jak streszczenie lektury szkolnej. Wystarczająca, by naściemniać polonistce, że się pobieżnie czytało.
Jako czytelnik potrafiłem sobie dopisać niektóre wydarzenia, a niektóre zanegować jako twórczość własną scenarzysty. Jednakże przez cały film dało się odczuć, że w 2h fabule nie są w stanie oddać wiele więcej. Wszystko odbywało się po łebkach przez co trudno było o jakiekolwiek emocje.I na tym chyba koniec filmowego Endera. Mówca umarłych jest dla mnie genialną książką, ale to nie materiał na film. Chyba, że ktoś nakręci film przyrodniczy, po którym naściemniamy w szkole biologowi na temat Prosiaczków.
20 lutego 2014 o 17:41 #6234Gordon
MemberNuda, nuuuuda!
-
AutorPosty
- You must be logged in to reply to this topic.