Gdybym nie wszedł za darmoszkę, to bym się czuł przez cały seans kopany w ryja.
+Star Wars znów w kinie i dreszczyk z tym związany na początku seansu
– 3D, którego brak (nie licząc napisów do nieba) i jakość obrazu, który był niewyraźny.
Pozostańmy przy blurejce i zostawmy już SW w spokoju.