Legendy Diuny

Homepage Forumy Od rzeczy Blubry Legendy Diuny

Viewing 9 posts - 1 through 9 (of 9 total)
  • Autor
    Posty
  • #5174
    Bezel
    Participant

    Legendy Diuny były najgorszym prequlem książkowym w dziejach literatury SF. Ktoś może powiedzieć że jest to kalka recenzji Mr. Pliknetta. To nie kalka, to wykorzystanie już istniejącej konwencji, gdyż zarówno G. Lucas jak i Brian Herbert z Kevinem Andersonem spuścili się na klasykę SF. Ta trylogia opisuje wojnę jaką toczą ludzie z ich własnym tworem – myślącymi maszynami, które zbuntowały się czy też zostały zhakowane przez Tytanów grupie 20 osób które zdecydowały się na odseparowanie swoich mózgów od biologicznych ciał i stania się cymekami dążącym do upadku Starego Imperium. Jednocześnie dzięki pomocy Tytanów rodzi się Omnius – potężny, świadomy komputer który dąży do zniszczenia ludzkości.

    1. Timeline.
    Co wzbudza największe oburzenie u fanów Diuny czytających cykl o Legendach Diuny to chronologia. Weźmy na początek Holtzmana i jego tarcze. Jak pisze w słowniczku w oryginalnej Diune, tarcze Holtzmana zostały wynalezione w roku 3832 P.G. Czy chociażby tułaczka zensunnitów po galaktyce gdy dopiero w 7193 roku Ery Gildii odnaleźli swój dom na Arrakis. A w cyklu Legendy Diuny& mamy Freemen-ów już 10,000 lat przed wydarzeniami z pierwszej książki o Diunie i samego Holtzmana.

    2. Fabuła/Plot
    Główną osią fabuły Legend Diuny jest walka ludzkości z myślącymi maszynami, która toczy się od 1000 lat. Nigdzie u Franka Herberta nie odnajdujemy wskazówek iż była to wojna, dżihad jest krucjatą religijną. Jak mówi Leto Atreides II w God, Imperator of the Dune: "The target of the Jihad was a machine-attitude as much as the machines," Leto said. "Humans had set those machines to usurp our sense of beauty, our necessary selfdom out of which we make living judgments. Naturally, the machines were destroyed." NIGDZIE NIE JEST POWIEDZIANE ŻE BYŁA TO WOJAN Z TOSTERAMI NA SKALĘ GALAKTYCZNĄ!!! Po raz enty otrzymujemy oklepany pomysł ludzkość vs. maszyny&. Tą tematykę mieliśmy w Terminatorze, Matrixie i niezliczonych serialach SF.
    Poza tym jak 20 osobom (nawet geniuszom w dziedzinie cybernetyki) udało się zhakować wszystkie komputery w galaktyce? W CAŁEJ GALAKTYCE??? O JEZUUU!!! WTF???
    Poza tym, zawsze uważałem że Dżihad Bulterjanński został tak nazwany przez historyków w uniwersum Diuny. A tu otwarcie mówi się o Armii dżihadu, dżipol (nie, nie chodzi o polski dżihad po Smoleńsku lecz policję dżihadu) itd.

    3. Postacie.
    Są tak dwuwymiarowe i pozbawione głębi psychicznej że aż odrzuca. Bohaterowie tacy jak Xawier, Serena, Vor są tak krystalicznie czystymi istotami że można zawiesić ich na żyrandolu i nikt by się nie połapał. Głównym bohaterem całego cyklu jest Vor Atryda syn generała cymeków Agammemona który zawczasu zgromadził sporo swojego nasienia 😀 KONIBIJCA!
    Gdzieś w połowie drugiego tomu, dochodzą nowi bohaterowie potomkowie Vora, Xawiera i innych. Nawet drzewko genealogiczne na końcu książki nie pomaga w orientacji kto jest kto. "W bitwie pod Corrinem" mamy już całkowicie w dupie bohaterów i fabule bo nie ogarniamy o co chodzi bohaterom. Norma Cevna pod wpływem bólu zyskuje super moc i paszteta staje się zajebistą dupą. No tak, ale urrwał.
    Jedynym bohaterem na którym nam naprawdę zależy to Izmael, niewolnik który robi chyba za wszystkich zensunnitów i tuła się jako niewolnik po planetach by w końcu trafić czystym przypadkiem na Arrakis i nazwać siebie i swój lud Freemenami.

    4. Nie-myślące maszyny
    Jak głupi może być Omnius? Skoro roboty są odporne na działania środowiskowe, to dlaczego omnibus nie zbombarduje atomowo wszystkich światów Ligi? I po jaką cholerę trzyma ludzi w postaci niewolników??? Są wydajniejsi do maszyn? <Śmiech> O ile jeszcze można zrozumieć niewolnictwo jako efekt zaprzestania działalności z wszelkiej maści robotów i automatów ze strachu przez Omnusem to ja kurwa naprawdę nie potrafię zrozumieć po co Omniusowi ci niewolnicy. Nic tylko wszczynają rebelie. Robot Erzam niby wpadł w jakąś rozpadlinę w której siedział 20 lat i niby zaczął być bardziej świadomy niż inne roboty. Ja się pytam, po co torturuje tych biednych ludzi i przeprowadza na nich eksperymenty? Czy autorzy musieli naprawdę stosować takie środki by pokazać kto jest dobry a kto zły?

    5. Technologia.
    To co najbardziej urzeka w oryginalnym cyklu Diuny jest unikalne podejście do technologii. Jak wiemy Dżihad Bulterjański był świętą rewoltą przeciwko komputerom i ich twórcą a wiec programistą. W książce wyraźnie zaznaczone jest że statki gwiezdne którymi poruszają się zarówno siły ludzi i maszyn używają konwencjonalnych silników. Pod terminem konwencjonalny rozumiem chemiczny, nie borowo-wodowrowy, atomowy czy hiper-pulsowy. Na konwecjonalym silniku podróże miedzy układami gwiezdnymi trwałyby tysiące lat, jeśli nie miliony A NIE MIESIĄCE??? CO DO KURWY???
    Kolejno lasery. Ich brak w użyciu po obu walczących stronach jest znaczącym brakiem inwencji ze strony autorów, gdyż jak wiemy ludzkość tak czy siak musi wygrać z nie-myślącymi maszynami. Gdyby jakikolwiek robot byłby uzbrojony w laser strona ludzka nie byłaby w stanie wygrać z MM gdyż te wykorzystałyby zjawisko fuzji subatomowej do destrukcji sił ludzkości. Dziwne że w czasach pierwszej Diuny lasery (czy też rusznice laserowe), stanowiły normalne uzbrojenie armii wszystkich rodów a tarcze były na tyle małe że chroniły pojedyncze osoby i też były używane. Natomiast artyleria była określana mianem archaicznej (czy też prymitywnej nie pamiętam, ważne że był to low-tech). A tu nikt laserów nie używa.
    Konstrukcja robotów. W cyklu Legendy Diuny nie pada ani jedno słowo na temat konstrukcji maszyn. Wiemy tylko tyle że roboty posiadające świadomość mają żelowe (sic!) mózgi. Poza tym nic. W oryginalny cyklu Herberta, bez przeczytania słowniczka na temat haseł używanych w książkach, daleko nie pociągniemy i raczej będziemy zagubieni. W Legendach natomiast K.J.A. potraktował temat technologii zupełnie jak w Gwiezdnych Wojnach (w uniwersum których nota bene pisał książki) nie wyjaśniajmy jak coś funkcjonuje, bo koń jaki jest, każdy widzi. Czyli statki gwiezdne to takie duże metalowe pudła z napędem który umożliwia podróżowanie po galaktyce, ale z prędkością która umożliwia swobodne chodzenie ludzi po pokładzie. Na pewnej planecie kobiety rodzą się z umiejętnością telepatii i psychicznego kamikadze, chociaż w oryginalnej Diunie nawet nie pada słowo telepatia, chociaż bohaterowie mają takie umiejętności psychiczne (ja bym powiedział że kognitywne) że prości ludzie uważają je za czary a tu mamy czary nazwane wprost (czarodziejki z Rossaka rażące swoich oponentów elektryką z głowy).

    Podsumowanie: Brian Herbet na współ z Kevinem J. Andersonem nie zadali sobie trudu by wyjaśnić tajemnice uniwersum Diuny. Inteligentnie pokazać jak to się zaczęło, jak jedna książka zmieniła diametralnie świat, nie tylko SF, ale też całej literatury. Nie, B.H. i K.J.A. popłynęli na fali popularności i unikatowości świata Diuny i oddanych fanów całego cyklu chcieli tylko i wyłącznie wyciułać kasę i zarobić na sprzedaży Legend Diuny. To smutne, że tacy mali ludzie żyją z czyjejś oryginalną pracy, pomysłu czy idei zamiast tworzyć coś własnego co mogło by inspirować innych ludzi. A tak Legendy Diuny i inne popłuczyny B.H. i K.J.A. mają być uznawane za kanon uniwersum Diuny.

    #5175
    Gordon
    Member

    Dzięki Bazel
    Od jakiegoś czasu zastanawiałem się czy jednak nie wystartować do tych popłuczyn…
    odzyskany czas spożyje na klasyczny cykl po raz trzeci 😉

    #5176
    Lord New Age
    Participant

    Dzięki! Jakoś nie mogłem napotkać nikogo kto to zmęczył. A "Rody" czytałeś?
    Najlepsze jest to że oni wciąż napierniczają nowe odcinki.

    #5178
    netzwerk69
    Participant

    [url]http://nooooooooooooooo.com/[/url] !!

    #5179
    smutny
    Member

    No – najlepsze jest właśnie to, ze oprócz 8 książek które się ukazały teraz w wznowieniu Rebisu będzie można się spodziewać jest chyba raz tylu.

    #5180
    spitalaj
    Member

    Czyli słuszne me dawne przeczucia były, dzięki za potwierdzenie.

    #5181
    Bezel
    Participant

    @Lord New Age

    Nie, rodów nie czytałem i nie zamierzam.

    Z tego co wyczytałem w necie, panowie Herbert i Anderson dopisali jeszcze 2 tomy kończenia oryginalnego cyklu o Diunie: Łowcy Diuny i Czerwie z Diuny, gdzie (uwaga SZOK!) para tajemniczych staruszków która objawia się w wizji Idaho okazuje się być wcieleniem robota Erzama i Omniusa! Aaaa! Kurwa, nie trzeba było być wybitną jednostką intelektualną żeby podejrzewać że są to jacyś super-tancerze oblicza a nie para świadomych robotów (swoją drogą jak roboty mogą objawiać się w wizji jakieś osoby?).
    Nie wyczerpałem tematu w swojej recenzji, zatem dopiszę parę rzeczy które mnie sfrustrowały:

    Melanż jako antidotum na wirusa Omniusa (Frank Herbert słowem nie wspomina o leczniczych właściwościach melanżu tak wydłuża życie, ale bohaterowie dalej muszą uważać na trucizny w potrawie i płynach, do czego używają specjalnych detektorów).

    Czarodziejki z Rossaka jako protoplastki Benne Gesserit. Poprzez atak biologiczny Omniusa, czarodziejki mapują linie genetyczne ludzie (po chuj?) i mają elektrykę z głowy, której używają w samobójczych atakach przeciwko cymekom. W dodatku to snobki które uważają się za przodującą siłę w walce z nie-myślącymi maszynami i innych bojowników za wolność ludzkiej rasy uważają za ścierwo.

    Holtzman. Pomijam że powinien żyć jakieś 4 tys. lat wcześniej niż w Legendach Diuny. Jest tak niekompetentny i kretyński że głowa mała. Poza tym tytułuje się go jako "uczonego". Nie doktora, ani profesora (co dziwne ponieważ w "Krucjacie przeciwko maszynom" pojawia się uwaga, uwaga niejaki doktor SUK – lekarz), zatem dziwie się że nie ma żadnego stopnia naukowego.

    Bestialstwo cymeków. Cymeki lubują się w sadystycznych technikach torturowania swoich ludzkich pobratymców. Nie wiadomo po co. Skoro są to umysły 1000 letnie, powinny chyba mieć z deka więcej inteligencji i doświadczenia w sztuce podboju. A tak są pokazani jako psychopatyczne mózgi w cybernetycznych ciałach.

    Najemnicy z Ginza (planeta). Protoplaści mistrzów miecza. Do walk z robotami i cymekami używają tylko& pulsacyjnych mieczy (sic!). Ja kurwa nie mogę zrozumieć jak walka bronią białą może się przydać w walce przeciwko robotą uzbrojonym w działka, miotacze ognia, gaz bojowy, rakiety itd. Ponadto nie jest wyjaśnione na jakiej zasadzie działają pulsacyjne miecze. Pulsują tak, ale czym? Gównem?

    Dla refleksji obrazek cymeka: [url]http://images.wikia.com/dune/images/c/ce/Cymek.jpg[/url]

    Niewykorzystany pomysł na mentatów. Holtzman i jego świta jako że nie mogą używać komputerów (kalkulatorów też nie!) wpadają na genialny plan – niech niewolnicy robią za nich skomplikowane obliczenia. Pomysł sam w sobie jest tak kretyński, że aż genialny, ale stanowiłby wytłumaczenie genezy mentatów czyli ludzi o zdolnościach obliczeniowych komputerów. Zamiast tego, pierwszym mentatem jest jakiś wychowanek robota Erzam, który go sam tak nazywa.

    Bark danych na temat Starego Imperium. O Starym Imperium nic nie wiadomo, oprócz tego, że było skomputeryzowaną technologicznie utopią, która została obalona przez 20 ludzi.

    Gildia kosmiczna. Nie rozumiem tego monopolu Gildii (VanKee Enterprise). Skoro są statki które pokonują układy gwiezdne w przeciągu miesięcy, to w jaki sposób statki zaginające przestrzeń mają być jedynym źródłem podróży kosmicznych?

    Jedynym nie skopanym wątkiem są Tleilaxanie na początku hodują farmy narządów, czyli jest ok, zawsze byli mistrzami biologii i genetyki.

    #5184
    Lord New Age
    Participant

    Dla ciekawych lista apokryfów autorstwa KJA i Herberta Jr:

    Dune: House Atreides (1999)
    Dune: House Harkonnen (2000)
    Dune: House Corrino (2001)
    Dune: The Butlerian Jihad (2002)
    Dune: The Machine Crusade (2003)
    Dune: The Battle of Corrin (2004)
    The Road to Dune (2005)
    Hunters of Dune (2006)
    Sandworms of Dune (2007)
    Paul of Dune (2008)
    The Winds of Dune (2009)
    The Sisterhood of Dune (2012)
    The Throne of Dune (tbd)
    Short stories:
    "Dune: A Whisper of Caladan Seas"
    "Dune: Hunting Harkonnens"
    "Dune: Whipping Mek"
    "Dune: The Faces of a Martyr"
    "Dune: Sea Child"
    "Dune: Treasure in the Sand"

    I po co to?

    #5185
    Gordon
    Member

    @Lord New Age
    Jak to po co? Jest taka piosenka ABBY, powinieneś skojarzyć 😉

Viewing 9 posts - 1 through 9 (of 9 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.