Super 8
Homepage › Forumy › Na naszych ekranach › Filmy, filmy, filmy › Super 8
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
18 czerwca 2011 o 16:48 #5044
Bezel
ParticipantUWAGA! MINI RECKA OBFITUJE W SPOJLERY!
Akcja dzieje się w 1979 roku. Bohaterami są dzieciaki które na fali popularności kamery Super 8 postanawiają nakręcić własny film o zombie i detektywach. Jednakże w trakcie kręcenia sceny na stacji kolejowej dochodzi do wypadku – wykoleja się pociąg wiozący tajemniczy pakunek sygnowany US Air Force.
Tymże tajemniczym ładunkiem jest kosmita którego statek rozbił się w latach 50 w USA (nie wiadomo czy w Roswell, film nam tego nie mówi). Pasażer zostaje chwytany i podany różnego rodzaju bolesnym doświadczeniom np. w postaci biopsji w wyniku czego ta łagodna i pokojowo nastawiona kreatura odnajmuje w sobie morderczą nienawiść wobec gatunku ludzkiego. Jego/jej? celem staje się ucieczka z naszej planety poprzez kradzież wszelkiej maści urządzeń technicznych typu silników od samochodów (sic!)
Najbardziej infantylna scena w dziejach kinematografii – obcy wielki jak dom chwyta małego bohatera w swe olbrzymie łapska i malec wykrzykuje: "Złe rzeczy się zdarzają, musisz pozwolić im odejść!". I kosmita robi maślane oczy i go puszcza (sic!)! Buhahahahahaha myślałem że pęknę ze śmiechu.
Design obcego – skrzyżowanie zminiaturyzowanego potwora z cloverfielda z ryjem Turianów z Mass Effect.
[url]http://images2.wikia.nocookie.net/__cb20081118172351/masseffect/images/6/63/Turians_Codex_Image.jpg[/url]
Do samego końca filmu nie wiadomo czy jest zły czy dobry. A i mogę wam zagwarantować, że niemożliwe jest aby jakakolwiek społeczność kosmitów ryjących w ziemi wysłałaby statek gwiezdny na inną planetę. Dlaczego? BO BY KURWA NIE WIDZIELI NIEBA I GWIAZD SIEDZĄC POD ZIEMIĄ!!!:@Ogólnie film trzyma poziom, akcję, efekty specjalne. Muzyka jest w porządku, chociaż denerwuje gra aktorska naszych milusińskich, no ale cóż to w końcu dzieci. Film dobrze oddaje ducha tamtych lat, poprzez ubrania, fryzury, architekturę itp.
Film podobał mi się 🙂
Ocena 8/10
27 czerwca 2011 o 14:50 #5047Witz Worx
MemberArgument że podziemna cywilizacja nie mogłaby eksplorować kosmosu to tak jakby powiedzieć że człowiek skoro chodzi po ziemi nie ma prawa wiedziec co dzieje się na dnie oceanów ( no bo stamtąd gdzie jest przeciez kurwa dna nie widzi!)
spojler
Co do kosmity i sceny jak odpuścił chlopakowi, to każdy, kto uważnie oglądał od początku dobrze wie który z ludzi miał z przybyszem z kosmosu więź umysłową i kto po swojej śmierci miał patrzeć jego oczami.
27 czerwca 2011 o 15:47 #5048Bezel
Participant[quote][b]Witz Worx napisał/a:[/b]
Argument że podziemna cywilizacja nie mogłaby eksplorować kosmosu to tak jakby powiedzieć że człowiek skoro chodzi po ziemi nie ma prawa wiedziec co dzieje się na dnie oceanów ( no bo stamtąd gdzie jest przeciez kurwa dna nie widzi!)spojler
Co do kosmity i sceny jak odpuścił chlopakowi, to każdy, kto uważnie oglądał od początku dobrze wie który z ludzi miał z przybyszem z kosmosu więź umysłową i kto po swojej śmierci miał patrzeć jego oczami.[/quote]
To takim razie dlaczego ludzie znacznie lepiej poznali otchłań kosmosu niż np. głębiny rowu mariańskiego. Jak narazie tylko jeden batyskaf spoczął na dnie Rowu Mariańskiego zaś wypraw na księżyc było 18 + misje Voyager, lądowniki na Marsie, Tytanie itd.
27 czerwca 2011 o 17:00 #5049Witz Worx
MemberGdybysmy mieli wyższy stopień zaawansowania technologicznego ( jak ów omawiany stwór), zarówno kosmos jak i rów mariański pewnie poznalibysmy lepiej. Postep cywilizacyjny i potrzeba eksploracji nie wynikają z tego czy mieszkamy pod ziemią, na ziemi czy na drzewie lecz z uwarunkowań biologicznych.
27 czerwca 2011 o 18:33 #5050Bezel
ParticipantProsta logika – jeżeli nie widzisz nieba nad swoją głową to raczej nie widzisz korzyści z jego odkrywania i eksploatacji. W dobie kolonizacji nie widziano nowych lądów jednakże zakładano ich istnienie i potencjalne profity z ich podboju. Ryjąc pod ziemią nie widzisz potencjalnych światów gwiezdnych do zdobycia. Jasne?
Biologia pełni bardzo ważną funkcję w zdobywaniu nowych planet – istoty obdarzone rentgenowskim wzrokiem nie widziałyby nieba, ponieważ to objawia się najlepiej w ludzkim spektrum widma. Co innego jest sztuczne widzenie rentgenowskie – takie owo w postaci radioteleskopów wymaga nadziemnego trybu życia aby budować technosferę na solidnym gruncie. Jasne?
27 czerwca 2011 o 18:56 #5051Frasier Crane
MemberJak to nie wiadomo, czy kosmita był zły? Przecież toto żarło ludzi! In mai buk to tożsame ze złym kosmitą…
Co do filmu… Solidny, dzieciaki spoko, ale historia bardzo mocno się rozłazi. Taka trochę zmarnowana szansa jak dla mnie, a najbardziej spektakularne wykolejenie pociagu w historii wywołało u mnie tylko uśmiech politowania :-). Niepotrzebnie kosmita mordował ludzi, niepotrzebnie tak mało go widać. Tak jak napisał jeden z hamerykańskich krytyków – mamy lubić tego stworka, ale tak naprwdę niewiele go widać, a jak już widać to tak trochę nie teges… Dzieciaki ok.
No, ale przynajmniej wiadomo skąd się Cloverfield wziął – podrósł, zmężniał i wrócił robić demolkę (przy okazji nabywając umiejętność ninja-skradania).27 czerwca 2011 o 21:36 #5052Witz Worx
MemberBezel, rozumiem, że założyłes, iż oni siedzieli w tej glebie na amen w pacierzu i nie mieli prawa nigdy wychynąć na wierzch, choćby po to żeby spojrzeć co jest nad nimi. Kurcze, nawet krety czasem wyłażą ( nie tylko w czeskich bajkach), a gdzie im do takiego stworu.
Gdyby taki potwór nigdy nie biegał po powierzchni planety to nie radziłby sobie tak dobrze w srodowisku naziemnym, jak to przedstawiono w filmie i prawdopodobnie miałby inna budowe. Nie potrzebowałby też wogóle oczu. Nawet do maslanego spojrzenia, bo nie byloby go komu rozdawać.
Nie przypominam sobie w którym momencie filmu pada hasło, ze potwór widzi rentgenowsko? Jesli coś przegapiłem, oświeć mnie proszę, bo nie rozumiem do czego prowadzi ten drugi wywód i jaki ma związek z filmem.
28 czerwca 2011 o 08:31 #5053Bezel
Participant"Ograniczenie wielkości może być mniejsze na planecie pokrytej wodą czy innym wypornym środkiem, ale zwierzęta rozwijające się w morzu lub w gęstej atmosferze gazowej tracą dwie możliwości ułatwiające rozwinięcie techniki dostatecznej do komunikacji gwiezdnej. Po pierwsze istoty takie nie mają okazji do prowadzenia eksperymentów z dziedziny elektryczności, a po drugie nie mają widoku na czyste niebo, pobudzające ciekawość kosmosu." Albert A. Harrison "Kontakt Odpowiedź ludzkości na odkrycie cywilizacji pozaziemskiej" str. 140 Amber, 1999.
"Jakiego rodzaju aparatu zmysłowego możemy spodziewać się u istot, które zapoczątkują komunikację radiową lub będą podróżować po kosmosie? Jest prawie pewne, że istoty te będą dysponować receptorami pozwalającymi na odbiór bodźców z wielkiej odległości. Uczeni zajmujący się SETI uważają, że organizm, który nie widzi nieba, nie ma powodu, by myśleć o innych planetach, a tym bardziej o ewentualności życia na nich" Albert A. Harrison "Kontakt Odpowiedź ludzkości na odkrycie cywilizacji pozaziemskiej" str. 149 Amber, 1999.
28 czerwca 2011 o 09:48 #5054Witz Worx
MemberDziękuję za ładne cytaty. Tyle, ze oddalamy się od filmu .
Potwór z S8 jest postacia fikcyjną i umowną, oparta na założeniu, że świat z którego pochodzi jest podobny do naszego. Gdyby pochodził ze świata o odmiennych parametrach fizycznych, nie ryłby tuneli z taką sprawnoscią jak to robi w filmie i nie smigałby po lasach jak zając.
Gdyby u niego dajmy na to była inna siła ciązenia to nie zrobiłby kroku, gdyby był inny skład powietrza – od razu udusiłby sie itd.Na ziemi nie ma istot, które 100 % swojego życia spędzają w ziemi i zakładam, ze nawet jesli gdzieś powstaje cywilizacja lubująca się w życiu w podziemnych tunelach to zdarza się, że czasem je opuszcza. Zresztą same tunele, jak to widzieliśmy w filmie tez sa wypełnine powietrzem i można się w nich swobodnie poruszac w pozycji wyprostowanej, jak równiez odwracać głowe, rozglądac się itd.
potwor swietnie sobie radził w srodowisku naziemnym. To tak, jakby nasi przodkowie, skoro żyli w jaskiniach lub innych norach nie mieli prawa ich opuszczać.
Twoje cytaty wskazują, że mylisz podstawowe rzeczy, środowisko wodne czy gazowe nie jest tożsame z zyciem pd ziemią. Nie zrozumiałes ksiązki, która przeczytałeś?
Podobnie jest z drugim cytatem. Tam jest mowa o ludziach i istotach nam podobnych – my mamy"receptory pozwalające na odbiór bodźców z dużych odległosci" – jesli w bezchmurna noc spojrzymy w górę zobaczymy gwiazdy oddalone o setki lat świetlnych itd.. Nie widze powodu dla którego stwór z Super 8 nie mógłby spojrzec w niebo, Sprawnie porusza się po (stałym) lądzie, w środowisku tlenowym i posiada narządy wzroku, ba, ma nawet szyje, żeby odwrócić głowe w górę. To, że mieszka pod ziemią jak dajmy na to ryjówka, chyba za wiele mu w tym nie przeszkadza. Do tego posiada mózg umożliwiający mu analizowanie docierajacych do niego danych i gromadzenie wiedzy.Gdyby (w S8)była ogromna dżdzownica to może bym Ci uwierzył i też zarzucałbym twórcom brak logiki.
Twoje pytanie powinno raczej brzmiec czy jest prawdopodobne , żeby tego typu stworzenie wogóle istniało, a nie fakt, czy zamieszkiwanie pod ziemią przeszkadza w eksploracji kosmosu komuś kto ma dwie pary chwytnych rąk, długie nogi, oczy i rozwinięty mózg.
Ale jesli tak podchodzic do kazdego filmu z dziedziny fantastyki ( czy jest prawdopodobne żeby Jabba istniał albo ET, albo Alien?), to po co się krzywdzić i to wogóle oglądać?Ładnie tu nabijamy temat, ale widze, że zamierzasz zasypywac mnie cudzymi cytatami dla podniesienia prestiżu swoich subiektywnych opini, niestety wynikłych z błędnej analizy filmu. W takim wypadku nie widze sensu prowadzenia dalszej rozmowy.
28 czerwca 2011 o 11:00 #5055Bezel
ParticipantWitz Worx nie musisz się obrażać jeśli podnoszę poziom dyskusji na temat filmu. 🙂 Jako że ten serwis internetowy jest o nerdach i dla nerdów, podchodzę do różnych filmów w sposób geekowy (a więc po troszce naukowy). Moja teza brzmi – wydaje się nieprawdopodobne by organizm spędzający większość swojego czasu pod ziemią miałby zapędy na eksplorację kosmosu. I tyle. Podałem cytaty dla wzmocnienia bibliografii i opracowanie wstępnego referatu.:P BTW ja rozróżniam 3 kategorie filmów/książek/seriali SF – Hard SF (Lem, Wyprawa), regularne SF (Star Trek, S8, Alien itp.), science. fantazy (Gwiezdne wojny, Avatar). Do pierwszej kategorii nie muszę stosować przymiarki naukowej, gdyż tego typu rzeczy są ze swej natury solidnie obładowane faktami naukowymi. Do drugiej kategorii stosuję jak najbardziej ponieważ "mogłoby tak być". Do trzeciej kategorii takowej przymiarki nie stosuje gdyż tego typu produkcje nie są oparte na rzeczywistym świecie.
28 czerwca 2011 o 11:29 #5056Witz Worx
MemberJa tam wierzę nawet w myslące oceany i chmury nanobotów , wiec podziemnego ludka w rakiecie też przełykam. Cytaty nie były złe, nawet wręcz przeciwnie, tylko mi do Twojej tezy nie pasowały. Niemniej rozmowa ok, zero obrazania się. Naprawdę.
tylko odniosłem wrażenie, zę kazdy mówi/pisze swoje i utkwilismy w jakimś martwym punkcie.Z gatunkiem podziemnym nie generalizowałbym, To, ze coś jest mniej możliwe, nie jest powiedziane, ze nie jest mozliwe wcale
BTW. przedstawiciele Kombinatu w Half Life 2 wyglądają jak glizdy, nawet oczu nie mają, a widzisz, też rozwinięta technologicznie cywilizacja:) do tego skutecznie sobie radzaca z innymi! To jest dopiero jazda!
Pozdrówka!1 lipca 2011 o 08:32 #5060Witz Worx
MemberJak na nerda przystało byłem wczoraj drugi raz i tam jest powiedziane, ze "gatunek żyjacy w dużej mierze pod ziemią", W duzej mierze, ale nie całkiem i być może to jest rozwiązanie zagadki.
3 lipca 2011 o 19:58 #5067Anonimowy Przyjaciel
MemberWłaśnie obejrzałem z lekkim opóźnieniem. Z ciekawości wszedłem na ZP porównać opinie i przyznam, że lektura komentarzy pod recką lorda Komandora zasmuciła mnie.
Jasne, że film miał wady, nieścisłości itp.;
ale czytając niektóre krytyczne głosy można odnieść wrażenie, że część czytelników ZP przespała ostatnie 100 lat historii kina i nie do końca rozumie specyfikę tego medium.
Co za banda kontestujących zgrzybiałych snobów! -
AutorPosty
- You must be logged in to reply to this topic.