Hunter Prey
Homepage › Forumy › Na naszych ekranach › Filmy, filmy, filmy › Hunter Prey
- This topic is empty.
-
AutorPosty
-
9 października 2010 o 18:50 #4437
Bezel
ParticipantO Hunter Prey dowiedziałem się jakiś czas temu na ZP. Film miał być amatorskim SF rozgrywającym się na pustynnej planecie gdzie goście z kasakami wyjętymi z Ataku Klonów mieli kogoś ścigać.
Nie będę spojlerował ponieważ zepsuję radość z oglądania tegoż filmu oraz zwroty akcji. Fabuła w dużym skrócie obraca się wokół komandosów którzy rozbijają się na niegościnnej planecie z wrażym ładunkiem w postaci niebezpiecznej istoty. Ich celem jest pochwycenie jej żywej. I tyle jeśli chodzi o fabułę która w trzech momentach zupełnie zmienia sens całego filmu.
Nie znam budżetu tegoż filmu ale odniosłem wrażenie jakby kręcono go w latach 80 posiadając nowoczesną kinematografię. Piszę to w pozytywnym znaczeniu, ponieważ efektów specjalnych uświadczymy stosunkowo rzadko. O sile i przekazie filmu decyduje klimat. Hunter Prey nie jest filozoficznym SF. Nie jest też filmem SF akcji, chociaż też ją doświadczymy. Jest filmem SF który się ogląda i który zassysa nas w wykreowany świat. Film HP bardzo mi przypomina podobny film SF bodajże z lat 80, gdzie dwóch przedstawicieli obcych ras musieli przełamać dzielące ich bariery rasowe i kulturowe by zostać przyjaciółmi (jeden gośc był z rasy Draców bodajże). Hunter Prey nie jest filmem wielkim ale nie jest również filmem małym. Jest miłym zaskoczeniem podobnym do "Moon-a", gdzie akcja rozgrywa się powoli by w w końcu nabrać tempa.
Do zalet filmu niewątpliwe należą naturalne scenografie oraz charakteryzacje. Obcy jak zwykle w tego typu produkcjach to humanoidzi z dziwnymi głowami jednakże stylistyka oraz widoki które widzimy na ekranie pogłębiają wrażenie samotności oraz pustkowia w którym toczy się akcja filmu. Ubiory naszych komandosów są w porządku i widać że jest to jednostka zaprawiona w bojach. Kolejną zaletą jaką niesie film jest fabuła i klimat w który wkraczamy oraz zaskakujące zwroty akcji, gdzie bohaterowi z którymi się identyfikowaliśmy nie okazuję się tymi za których ich uważaliśmy.
Do wad Hunter Prey, można zaliczyć słabe FX (ale pojawiają się tylko na początku i końcu filmu i nie stanowią jego osi). Można doczepić się do niektórych drętwych dialogów ale nie jest ich dużo. I to by było na tyle jeżeli chodzi o wady.:)
Podsumowując: jeżeli jesteś fanem SF i oczekujesz tegoż rodzaju filmów czegoś więcej niż wypasionych FX to Hunter Prey jest filmem dla ciebie.;)
Moja ocena: 8+/10.
9 października 2010 o 19:19 #4438smutny
Member[quote]SF bodajże z lat 80, gdzie dwóch przedstawicieli obcych ras musieli przełamać dzielące ich bariery rasowe i kulturowe by zostać przyjaciółmi[/quote]
B. możliwe, ze chodzi Ci o Enemy mine z denisem quaidem chyba.9 października 2010 o 20:34 #4439Bezel
ParticipantO tak, właśnie :D.
14 października 2010 o 23:45 #4454Interdyktor
ParticipantYup, bardzo fajny film. Momentami tylko drażniła mnie muzyka. Jako ciekawostkę odnotowałem, że jeden z bohaterów miał na sobie napierśnik zbroi szturmowca przemalowany na czarno z dodanymi bajerami. Jestem równieź ciekaw, za co dziękowali Guillermo del Toro w napisach końcowych. Wie ktoś?
15 października 2010 o 05:24 #4455Turek
ParticipantŻe im nie przeszkadzał w kręceniu?
18 października 2010 o 07:25 #4458garret
ParticipantNiepotrzebnie chwaliliscie bo spodziewalem sie wiecej 🙂
18 października 2010 o 16:31 #4459Bezel
ParticipantPo amatorce? Moim zdaniem film na wypasie, jeżeli chodzi o fabułę i atmosferę.
-
AutorPosty
- You must be logged in to reply to this topic.