Było kilka newsów na temat, ale później gdzieś się Franklyn zapadł. Odkopuję, bo od pewnego czasu film można znaleźć w wypożyczalni i może ktoś się skusi.
[i]Dwie historie rozgrywają się równolegle we współczesnym Londynie i w mrocznej metropolii przyszłości, w której władzę sprawują religijni fanatycy. Zamaskowany detektyw Preest (Ryan Phillippe) przemierza ulice w poszukiwaniu zemsty na swoim wrogu. Esser (Bernard Hill) ma nadzieje odnaleźć wśród bezdomnych zaginionego syna. Trzydziestolatek Milo (Sam Riley) podąża śladem swojej pierwszej wielkiej miłości. Piękna studentka sztuki Emilia (Eva Green) jest coraz bliżej urzeczywistnienia swoich planów samobójczych. Cztery zagubione dusze w dwóch różnych światach zderzą się ze sobą, a jeden strzał zadecyduje o ich dalszych losach…[/i]
Trochę trzeba pooglądać by zakumać o co kaman, ale nawet bez tej wiedzy cały czas wyczekuje się na sceny śledztwa z Meanwhile City, którego każdy mieszkaniec jest istotą religijną. Jest to zresztą nakaz urzędowy, ale panuje przy tym duża tolerancja, bowiem może to być np. kościół instrukcji do pralki. Spoilerem wielkim nie będzie jeśli napiszę, że tytułowy bohater jest na bakier z wiarą, co ściąga na niego uwagę naprostowujących kleryków.
Klimat miasta, scenografie i narracja bohatera dają radę. Zresztą w ostatecznym rozrachunku londyńskie realia również, ale brakuje im duszy wspomnianego miasta. I chociaż wszystko się fajnie na końcu zazębia, to jednak pozostaje lekki niedosyt. Osobiście wolałbym całą historyjkę osadzoną w Meanwhile City, ale mimo wszystko film podobał mi się. Zachęcam do obejrzenia – dobrze zagrana, zrealizowana i zmyślna fabułka.
[img]http://img2.vpx.pl/up/20090423/franklyn_2008.jpeg[/img]