Idiocracy

  • This topic is empty.
Viewing 4 posts - 1 through 4 (of 4 total)
  • Autor
    Posty
  • #2865
    John J Adams
    Keymaster

    Właśnie obejrzałem ten mega stary (2005) film Mike'a Judge (tego od Beavisa i Buttheada). Kto nie widział: film analizuje zjawisko zdebilenia społeczeństwa światowego, gdyż ewolucja ostatnio promuje nie jednostki inteligentne, a te zdolne do najbardziej aktywnego rozmnażania.

    Mega przeciętny urzędnik wojskowy zostaje w ramach eksperymentu zahibernowany w naszych czasach i w wyniku pecha zostaje odmrożony dopiero w 2505, gdzie staje się najinteligentniejszym człowiekiem świata.

    Z tego filmu chyba mocno zerżnął Wall-E: cała planeta w śmieciach, a społeczeństwo głównie konsumuje junk food i ogląda TV. Dodatkowo mamy tu specjalne fotele do tej czynności z wbudowanym kiblem, żeby nie trzeba było się fatygować. Natomiast język angielski stoczył się do zlepku monosylab i slangowych okrzyków, czego by sobie chyba nawet Mark Twain nie wymarzył. Natomiast poziom kultury symbolizuje scenka przyjęcia urodzinowego, które dzieci wyprawiają sobie w knajpie o nazwie "Buttfuckers".

    Jak nietrudno się domyśleć, w filmie poraża jego aktualność i w sumie nie-nagięta ekstrapolacja współczesnych trendów – niestety nie tylko amerykańskich. Np. oglądając aktualne MTV czy 4Fun.tv widać, że niespecjalnie różnią się one od telewizji przyszłości.

    Acha, to oczywiście jest komedia. Niezła.

    "Fuck off. I'm eating".

    #2866
    koalasmuck
    Member

    co ciekawe
    gdzie bym nie sprawdził, to film dostawał fatalne/kiepskie recenzje i nie podobał się 90% ludzi, którzy go obejrzeli – prawda w oczy kole? no ale niestety, film rzeczywiście bardzo aktualny i trochę przez to przerażający…

    #2867
    garret
    Participant

    Film swietny i wyjątkowo celny.

    #3479
    Bezel
    Participant

    Świetny film i na czasie, jednak ciężki w odbiorze. Najbardziej mnie poruszyło jak główny bohater, zaraz po wydostaniu się z hibernatora podchodzi do grupy osób i próbuje z nimi porozmawiać. Jednakże zostaje obśmiany za swą "pedalską" mowę i "pogoniony". Szczerze muszę przyznać że zdarzyło mi się dokładnie to samo i to całkiem niedawno, jak próbowałem wytłumaczyć znajomemu że nie należy wulgaryzować w knajpie/restauracji.:@

Viewing 4 posts - 1 through 4 (of 4 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.