Dokrętki do Rogue One???

Niedobre wieści dochodzą z planu Rogue One. Otóż ponoć ludzie Myszka Miki nie są zachwyceni obecnym kształtem filmu i zaordynowali cztery (albo osiem, w zależności od źródła) tygodnie dokrętek. Głównym powodem jest tu ponoć fakt, że film „klimatem nie pasuje do klasycznych SW„, co jak dla mnie jest bez sensu, bo chyba właśnie chodzi o to w serii Stories, aby rozwijać i pokazywać opowieści Star Wars na nowe sposoby. Dodatkowo film ma być zbyt ponury, więc ma być dodany humor.

No i uwaga: te dokrętki to ponoć 40% filmu, w co akurat nie chce mi się wierzyć, bo to by chyba musiało oznaczać, że Edwards kręcił swój film ileś miesięcy bez żadnego monitoringu ze strony studia – i brzmi to równie wiarygodnie jak stara plotka, że 50% TPMu było nakręcone na nieostro (zwłaszcza, że mamy pół roku do premiery). Do tego dochodzi informacja, że Christopher McQuarrie uprawia kolejne awaryjne dopiski do scenariusza. Jest jeszcze taka wersja, że McQuarrie ukończył swój scenariusz dopiero w trakcie zdjęć i obecna afera ma na celu „aktualizację” tego, co nakręcono, do finalnej wersji. Inne plotki to informacja, jakoby początkowo dokrętki miał zrobić JJ Abrams.

Niestety nie są to więc zwykłe dokrętki, które mają miejsce przy każdej większej produkcji, ale takie mające „poprawić” film. Dodatkowo można usłyszeć, że w dokrętkach miał by się już pojawić młody Han Solo – jako zajawka jego samodzielnego filmu.

Dokrętki ponoć nie mają wpłynąć na datę premiery R1. Pozostałe newsy o tym obrazie – tutaj.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

2 Komentarze(y) na Dokrętki do Rogue One???

  1. Byłem ciekaw kiedy Disney nie wytrzyma i zacznie mieszać palcem w tej zupie.

  2. Trailer pokazał, że obraz mógłby być o niebo lepszy od TFA.
    A co do ponurości: W SF zawsze wychodzi tylko na plus.

Dodaj komentarz