Prosto z Pieca (R)
Ahoj, kłania się Wasz PZPR. Dziś wydanie specjalne, multiplayerowe!
Nie tak dawno temu pisaliśmy o wprowadzonym po cichaczu na Steam multiplayerowym Alone in the Dark. Był to zrobiony na odwał coop shooter, w którym rozpoznawalny tytuł miał niewiele wspólnego z samą grą. Niestety historia lubi się powtarzać i oto na horyzoncie pojawia się Ghost in the Shell: First Assault. Okazuje się, że ma to być szczelanka zupełnie bez trybu single player, a do tego Free to Play! Połączenie wręcz idealne! Poniżej zajawka, więc sami możecie ocenić, czy jest na co czekać. Data nieznana, ale możecie już składać papiery na zamknięte testy beta.
Na miejscu drugim naszej listy przebojów znalazł się Resident Evil: Umbrella Corps. Rozgrywka przebiega jak powyżej, ale dodatkowo spotkamy zombiaki, które w razie potrzeby mogą nam posłużyć jako tarcza. Jest to możliwe dzięki magicznemu plecakowi maskującemu – jeśli jest aktywny, nieumarli nas ignorują; jeśli nie, wiadomo. Może ktoś, kto siedzi bardziej w klimacie, odgadnie po co różne drużyny Umbrella Corps strzelają do siebie, a nie klepią wspólnie uchodźców, czy coś w tym stylu. Więcej dowiemy się pewnie bliżej Sylwestra – premiera giery na początku 2016.
Jesteśmy świeżo po Star Force, więc nie sposób nie wspomnieć o promowanym na imprezie nowym Star Wars: Battlefront. Są dwie dobre wieści: po pierwsze będzie tryb offline, po drugie w przyszłym miesiącu zaczną się otwarte dla wszystkich beta testy. Mówi się na mieście, że grywalne będą mapki na planetach Tatooine i Sullust – tu będzie dostępny nowy tryb Drop Zone – a w pełnej wersji trafimy też na Hoth czy Endor. Niestety beta nie będzie miała trybu Fighter Squadron, gdzie obok graczy w drużynie walczyć będą boty. Dokładnych dat jeszcze nie ma, ale chyba jest na co czekać.
Żeby nie było, że tylko multiplayer jest teraz na propsie, uprzejmie donosimy, że postapo giera Bedlam, kolejne cudowne dziecko Kickstartera, jest już dostępna do nabycia drogą kupna na Steamie. Z opisu wynika, że to swoiste połączenie X-COMa i Oregon Trail (lub też, jak kto woli, Organ Trail). Naszym zadaniem jest dojechać do mitycznego Aztec City z ekipą opancerzonej furgonetki o nazwie Dozer. Po drodze zbieramy dodatkową ekipę i mamy generowane losowo przygody. Warto się bliżej zakręcić wokół tytułu choćby ze względu na przeklawą szatę graficzną.
Skoro o Steamie mowa, znajdziecie tam też super tytuł Party Hard. Rozchodzi się o to, że główny bohater ma już dość głośnych imprez na dzielni i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Zabawę można ukrócić na tzw. rympał lub zaczaić się i np. zatruć poncz. Jest też ficzer dla osób, które lubią patrzeć, jak grają inni. Gierę można streamować na Twitchu (cokolwiek to znaczy), a wtedy obserwatorzy mogą odpalać specjalne ewenty, takie jak inwazja UFO. Jeśli kiedyś powstanie symulator konwentowego afterparty, będzie wyglądał bardzo podobnie.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.