We do need your Civil War!!!

Jak pamiętamy, Robert Downey Jr. w zeszłym tygodniu strasznie kluczył odnośnie prac na Iron Manem 4, tak więc ostatecznie nadal nie wiemy, czy film jest planowany, czy nie. No ale dziś okazało się, że gruby news, który zapowiadał, to nie IM4, a Civil War! Nasz Robert wystąpi bowiem w Captain America 3, a sam film rozpocznie kultowy motyw Wojny Domowej Marvela.

Przypomnijmy, że seria komiksowa Civil War (autorstwa Marka Millara) opowiada o konflikcie pomiędzy marvelowskimi superbohaterami: jedna grupa, pod wodzą Iron Mana optuje za podporządkowaniem się rządowi USA, który chce rejestracji i ujawnienia tożsamości wszystkich osób z mocami. Kapitan Ameryka jest hersztem drużyny przeciwnej, która nie przepada za tym pomysłem. Całość eskaluje do licznych bitew i ofiar śmiertelnych.

Co ciekawe, Stark dostał się do CA3 właściwie rzutem na taśmę, gdyż początkowo miał w filmie tylko niewielki udział, potem nie było go wcale, aż w końcu RDJ wyszarpał dla Iron Mana ważną rolę. Wszystko to zatem wskazuje, że CA3 będzie tylko wstępem, a nie całością historii Civil War, a sam ten wątek i jego konsekwencje będą kluczowe dla Fazy 3 Marvela. Zapowiedzią tego tematu była już podobno jedna z finałowych scen w Captain America 2, w której Black Widow spowiada się przed komisją Kongresu – scena ta została podobno dokręcona na sam koniec produkcji, właśnie po to, by zasygnalizować dalsze wypadki. No i nie zapominajmy o plotkach o udziale Spider-Mana w filmach Marvela – w komiksie CW był on jedną z kluczowych postaci. Poniekąd można też zrozumieć, dlaczego kontrakt Chrisa Evansa kończy się na trzecim filmie o Kapitanie…

Premiera CA3 w maju 2016, tymczasem nowy odcinek papierowego Civil War ukaże się najbliższego lata.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

4 Komentarze(y) na We do need your Civil War!!!

  1. Rozumiem, że w A2 dorzucą parę tysięcy mutków, żeby civil war miało sens. Bo z tego co pamiętam, to teraz jest tylko Hulk i pewnie coś co wrzucili w SHIELDzie.

    • No właśnie tak myślę, że z CW chyba zostanie tylko główna idea i kluczowe wydarzenia, bo raczej nie wyobrażam sobie tłumu drugorzędnych postaci (jak bitwa anonimowych mutantów w dresach na moście w X-Men 3).

    • W komiksowym Civil Warze to, na ile pamiętam, mutanci akurat grali drugie skrzypce – a potem w ogóle ogłosili neutralność. Ale kogoś dorzucić by trzeba, bo w komiksach główna spina wzięła się stąd, że hirołom nakazano się rejestrować i ujawniać tożsamości w odpowiednim urzędzie. Co do filmowych Avengersów ma się zupełnie nijak.

  2. W jakimś wywiadzie z typem, który ma wtyki w Marvelu mowa była bardziej o samej idei starcia Puszkarz-Kapitan, gdzie Civil War miało być punktem wyjścia w ukazaniu herosów. Raczej nie grozi nam bitwa trzecioplanowych dodanych na szybko trykociarzy.

Dodaj komentarz