Supremacy

Pierwsze dziadowskie skojarzenia z Amigą to gry-klasyki. Supremacy nigdy do takowych nie należała: przekombinowana i trudna strategia kosmiczna była zbyt skomplikowana dla ówczesnego casuala, który łamał joya na popularniejszych i łatwiejszych tytułach. Dla mnie Supremacy to tytuł niemal nieśmiertelny i początek fascynacji kosmicznymi simami. Rozgryzanie przez kilka nocek jeszcze pachnących Berlinem dyskietek, i szacun na giełdzie za ogarnięcie tytułu. Wszystko to już jednak rok po premierze Millennium 2.2, który wcześniej niż Supremacy pioniersko przecierał szlaki kosmicznych simów.

amiga_supremacy_01

Supremacy: Your Will Be Done (sprzedawane jako Overlord w Stanach… i na giełdzie w Katowicach) stworzyli David Perry (wiele lat później zostanie autorem kultowego MDK i Messiaha) oraz Nick Bruty. Gra na Amigę wyszła w roku 1990 pod szyldem Probe Software. Celem zabawy był podbój układu planetarnego w galaktyce Epsilon. Czynności niezbędne ku temu dzisiaj wydają się trywialne: kontrola populacji, polityka podatkowa, rekrutowanie żołnierzy, budowa statków kosmicznych, terraforming, budowa satelitów, stacji hydroponicznych, kopalni. Ponadto obrona przed jednym z czterech przeciwników/obcych ras, a potem przeniesienie wojny na ich planety

Wszystko to tworzyło skomplikowaną jak na ówczesne growe trendy sieć powiązań i kombinacji. Kluczem do sukcesu było manipulowanie populacją, podatkami oraz szybkie zbieranie kredytów, przy czym najefektywniejszym narzędziem, jak i w życiu, były podatki. Na początku obniżone do zera podnosiły szybko populację planety-matki, w końcowym etapie podnoszone nawet do 40% ją ograniczały do pożądanego poziomu. Podatki pozwalały też utrzymywać odpowiednią populację na koloniach  z niekorzystnym klimatem. Te można było terraformować, oczyszczać w nich atmosferę i zbierać surowce.

amiga_supremacy_02

Po pierwszych sukcesach, powiedzmy gospodarczych, nasze kolonie zaczynali odwiedzać żołdacy przeciwnika. Za głównego złego w galaktyce Epsilon robił niejaki Rorn, który – sorry za spoiler – manipulował każdą z trzech dostępnych ras przeciwników. Wybuchała szybko wojna, w której kluczowe były plutony stacjonujące w koloniach, różnorodna flota oraz m.in. kosmiczne bazy, na które wysyłaliśmy, celem uzupełnień, przetrzebione oddziały lub okręty.

amiga_supremacy_03
Punktem zwrotnym był zawsze moment, gdy mieliśmy silny zalążek floty obsadzony kilkunastoma pełnymi plutonami. To pozwalało odzyskać inicjatywę i samemu zacząć wybierać cele do ataku. Strategię trzeba było planować dokładnie. Flota miała ograniczony zasięg,  który wydłużały budowane stacje „benzynowe” – czyli kosmicznie. To tylko początek zależności: okręty posiadały ograniczoną pojemność ładowni, kopalnie i stacje potrzebowały zasilania, wojsko – broni i żywności. Rorn ciągle najeżdżał granice i generalnie działo się. Mimo złożoności samej rozgrywki, po rozgryzieniu sterowania grą, Supremacy okazywała się bardzo logiczna i stosunkowo łatwa do ogarnięcia, w czym pomagał bardzo przemyślany interface (co w tych czasach nie było normą).

amiga_supremacy_04

Zabawy nie ułatwiały tzw. zdarzenia losowe: burze, środki stymulujące wzrost populacji, nowe nawozy, radioaktywność, wyciek gazu w kolonii, kwaśne deszcze i etc.

amiga_supremacy_05

Mało kto grał w Supremacy, ale niemal każdy kojarzył świetną grafikę, space operowe intro i muzę Jeroena Tela. Komodorowców zainteresuje, że na liście 100 najlepszych ścieżek dźwiękowych stworzonych na układ SID zajmuje mocne, 52. miejsce. Różnie było z zakończeniem gry. Jedną z popularniejszych cracked wersji była ta jednodyskietkowa, z bugiem bez animowanego zakończenia.

W 1993 r. ukazały się porty na Atari ST, PC, C-64 i co ciekawe, na NESa. Ten ostatni, w stosunku do oryginału zostało konkretnie okrojony: o grafikę, dźwięki, ale również o elementy strategiczne (ułatwienia w kupnie statków, inny przebieg bitew lądowych – które przypominały RTS). Absolutnym kuriozum jest też port na Commodore Plus/4 stworzony w tym samym roku we własnym zakresie przez grupę pasjonatów.

Amiga intro +  ending, wersja cracked:

 

Amiga ending, wersja legit:

 

C-64 intro, muza 10/10:

 

C-64 ending (kompletnie inny niż na Amidze):

 

Port na Plus/4

 

Zeskanowana instrukcja pożyczona z Wikipedii, 25 lat temu byłaby Złotym Graalem: http://haasfal.hu/gamma/supre/supremacy.pdf

 

Okładki pożyczone z MobyGames

Komenty FB

komentarzy

Komercha

4 Komentarze(y) na Supremacy

  1. Po prostu prześwietny artykuł. Przez amige finest chyba polubie poniedzialki na nowo 🙂

  2. Dodatkowo mam takie małe życzenie i prośbe zarazem aby bohaterem nastepnej recenzji została gra Metal Mutant, Dreamweb lub Lionheart 😀

  3. tyle topowych gierek nawet jeszcze nie ruszonych, np: civ, chaos engine, sensible soccer, superfrog, ufo, lemingi, diuna, speedball, pinball fantasies, another world, pirates, syndicate, warzone, dogs of war, mk, worms, indiana jones, alien breed, swiv, ishar, hired guns itd itd itd itp itd. Materiału na lata, nie to co atari ;D
    Można lecieć z listy http://www.lemonamiga.com/games/votes_list.php, same hiciory

  4. Dzięki za dobre słowa i postulaty. Pracują nad tym nasi najlepsi ludzie!

Dodaj komentarz