Red Dead Engine of Evil

Nie od dziś wiadomo, że gry komputerowe obok internetu (internet = pornografia + popijanie piwa) to najdoskonalsze narzędzie propagandy ZŁA, jakie tylko Szatan mógł sobie wymarzyć. Prawda ta potwierdza się kolejny raz w przypadku nowej konsol-gierki nazwanej dla zmylenia Red Dead Redemption. Znana jako „GTA na Dzikim Zachodzie” oferuje niczego nie podejrzewającej młodzieży szereg sposobów na obcowanie z samym diabłem!

Idea lowriderów była już znana adeptom mrocznych mocy w dawnych czasach:


Bird People, Bird People – fly like birds, talk like people. Żadne porządne opętanie nie może się obejść bez latania:

I z tej samej beczki: takim polowaniem to żaden Kandydat by nie pogardził:

Obawa przed pomówieniami o szowinizm nie pozwalają mi szczerze skomentować tych przypadków:

Ta scenka rodzajowa chyba też mówi sama za siebie:

Tutaj bez egzorcyzmu chyba się nie obejdzie:

I na koniec – czym byłaby satanistyczna gra bez ofiary dla Szatana?

I to tyle na dzisiaj. Za tydzień – podobne zabawy z Pac-Mana.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

7 Komentarze(y) na Red Dead Engine of Evil

  1. A kiedy tuba z vintage porn?

  2. A czy można również ujeżdżać zakonnice?

  3. A kiedy na piece wyjdzie (jeżeli w ogóle)?

  4. Chyba nie planuje się.

  5. Tutaj też jest całkiem sensowny skaczący koń – [url]http://www.youtube.com/watch?v=9lpTuNUTd8I&feature=player_embedded[/url]

  6. Ale beka, o tej grze dowiedziałem się z tej tuby! Nigdy wcześniej o tym nie słyszałem, a pierwsze, co w niej zobaczyłem, to jedynie słuszny wizerunek kobiety i jej miejsca na dzikim zachodzie.

Dodaj komentarz