Historia nowożytna

Panie i Panowie, jak obiecałem dzisiejszy odcinek to niesamowita wycieczka w XXI wiek i gospodarcza wizyta na wciąż żywej i dynamicznej scenie małego Atari. W 99. części ATARI Finest rzucimy okiem na nowe 8-bitowe produkcje, rimejki oldschoolowych klasyków oraz chwilę podumamy nad niezwykłymi projektami, które jak Bogowie dadzą, autorzy zakończą.

Najpierw szybki przegląd nowych produkcji, w które posiadacz nieco podrasowanej czy nawet zwykłej Atarynki lub emulatora w wolnej chwili będzie mógł popykać. Kolejność przypadkowa, prawda jest taka, że każda z nich zrobiła na mnie mega wrażenie.

Na początek wydany w zeszłym roku siłami kultowego polskiego serwisu Atari Online rimejk rodzimej ekonomicznej strategii Kolony 2106. Gierka autorstwa Janusza Bienia, Adama Kaczmarka, Arkadiusza Lubaszka, Krzysztofa Ziembika, Daniela Numana oraz Michała Radeckiego to dość trudna decyzyjna symulacja rozwoju kosmicznej kolonii. Jak banalnie by to nie brzmiało, rozgrywka (będziemy tu cytować przyjaciela serwisu ZP, Bachora, który grę nabył) jest skomplikowana i na szczęście nie prostoliniowa.

Najwięcej frajdy Kolony powinno dawać w trybie dla kilku graczy, gdzie nasza kolonia może atakować sąsiadów, a nie tylko się bronić jak w singlu. Celem zabawy jest uzbieranie przez 10 lat kwoty 500 000 000 powiedzmy kredytów – w razie niepowodzenia mało wyrozumiały Imperator wyśle nasz tyłek na pierwszą linię przedmurza ludzkości. Sama rozgrywka to umiejętne balansowanie pomiędzy inwestycjami, produkcją, rolnictwem i wojenką. Wszystko to w trybie tekstowym oprawionym w fajną czcionkę, okazyjne obrazki i fajną muzę przy tytułowym menu.

Jak dla mnie bomba i obiecałem sobie prędzej czy później zainwestować w fajnie wydane pudełko. Wycenioną na 55 PLN grę można zamówić na wspomnianym już serwisie Atari Online. Sam box wygląda imponującą: 3 dyskietki SSDD lub jedna DDDD, płytka z wersją w formacie .atr, muzyczką w mp3, instrukcją oraz gadżetem w postaci latarki kolonizatora!

Relacja GameTV z PGA 2009 gdzie Kolony 2106 miało premierę:

Tyle lobbingu na rzecz Kolony 2106, czas na remake Bomb Jacka! Kurczę, niemal 25 lat trzeba było, aby jedną z najlepszych zręcznościówek świata wydać na 8-bitowe Atari.

Jednak jak mawiają, warto było czekać, bo dzieło polskich programistów bije inne porty na głowę, a to co się dzieje na ekranie przyprawia o zawrót głowy. Grę w wersji 320 KB można jako freeware zassać z netu, a wersję dla Atarynek wyposażonych w 64 KB pamięci, nazwaną dla niepoznaki Bomb Jake, trzeba zakupić na kartridżu na stronie Wydawnictwa GR8 Software. Czytelników Zakazanej Planety obrażać nie będę tłumaczeniem o co lata w Bomb Jacku.

Będąc przy Wydawnictwie GR8 Software koniecznie wypada wspomnieć o innym tytule – Robbo Forever, czyli rezultacie konkursu z okazji 20-lecia kultowego Robbo na nowe mapy do tegoż tytułu.

Plik można ściągnąć tutaj, a wersję exlusive na kartridżu zakupić w tym miejscu. Robbo Forever to 59 trudnych plansz, niezmieniona w stosunku do oryginału i tak świetna oraz dokładna grafika oraz szacun dla autorów map, że się chciało. O samym Robbo już pisaliśmy wcześniej.

Przeglądając stronę GR8 Sofware natknąłem się również na remake Hobgoblina autorstwa Davida Parsonsa (która to gra sama była klonem Ghosts’n’Goblins). Całość wygląda zacnie i kojarzy się z najlepszymi zręcznościówkami polegającymi na parciu w prawo – razi tylko oczojebny tytuł zajmujący 1/3 ekranu. Tak czy inaczej zawsze mi brakowało takich tytułów na Atari.

Teraz zręcznościowe Yoomp! – tytuł w dzisiejszym odcinku niemal leciwy, gdyż pochodzi aż z roku 2007. Kojarząca się, przynajmniej mi z psychodelicznym Rainbow Walker, giera polega na przeprowadzeniu piłki przez trójwymiarowy tunel, dziurawy i wirujący coraz szybciej. Do tego całość jest obłędnie kolorowa i okraszona świetną muzą.

Cóż, gdyby Yoomp wydano w latach ’80 zapewniłby autorom (Piotr Fusik, Marcin Żukowski, Bartek Wasiel, Łukasz Sychowicz) dobrobyt i sławę. Tak pozostaje uznanie i zapewne satysfakcja z zaliczenia tytułu do TOP 10 Atari przez uznany magazyn Retro Gamer. Tu gierka do wglądu.

Czas na Tempest Xtreem wydawnictwa Atlantis Games Group. Gra z 2008 roku to przeróbka klasycznego Tempesta oraz Tempesta 2000. Podobnie jak oryginał, całość oferuje dynamiczną zabawę w oczojebnym środowisku i ryjącą mózg muzyczką (bliską oryginałowi z Jaguara). Kartridż na stronie producenta kosztuje niebagatelne 49 dolców, toteż potencjalnym nabywcom radzę się dwa razy zastanowić, zwłaszcza, że całość wydana ponoć jest dość licho i domowym sposobem. Z podobnych klimatów klasyczny Gyruss wydaje się mi bliższy.

Rok 2007 to m.in. premiera platformówki Crownland autorstwa Piotra Wiśniewskiego, Adama Powroźnika oraz odpowiedzialnego za muzę (której akurat w poniższym filmiku brakuje) Mateusza Wiśniewskiego. Już pierwsze sekundy gameplaya robią wrażenie: wyraźna grafa, kolory, detale, płynny scrolling i animacja. Niestety gra jest wymagająca i poniżej 130 XE nie pójdzie.

Teraz Nightshade polsko-niemieckiej ekipy XXL czyli Krzysztofa Dudka, Christiana Krugera i Michała Szpilowskiego. Tak, to rimejk klasyka z 1985, w którego mogli pocinać posiadacze Spectrumny czy nieszczęśnicy z C64 (skojarzenia z Knight Lore czy Alien 8 jak najbardziej na miejscu).

Można mieć zastrzeżenia do płynności rzutu izometrycznego, ale w realu ponoć wszystko działa OK – choć w sumie nie wiem, czy chodzi na zwykłej czy dopalonej Atarynce. Jeszcze słówko o fabule Nightshade, w której składamy wizytę w opanowanej przez demony wiosce, a każdego z nich może ubić konkretny, odnaleziony przez nas przedmiot.

Będąc przy grupie XXL koniecznie trzeba wspomnieć o grze logicznej Loops DX. Na tle pozostałych to niemal maluch, ale jako przerywnik zabawa supełkami daje radę. Szkoda, że takie rodzime rodzynki nie trafiają się w PS Store czy XBLA w działach Indie.

Kończymy klonem Space Invaders – Galaxian, ponownie grupy XXL. Grafika czy rozgrywka czapek z głów nie zrywa, wręcz wygląda szpetnie, ale do Space Invaders sentyment mam niesłychany.

Tyle tytułów, które można odpalić i pograć. Przynajmniej tyle znalazłem i starałem się śledzić. Teraz kilka previewów, demek czy po prostu przymiarek i pomysłów na nowe tytuły czy rimejki.

Na początek niesamowity Mr. Plum, czyli Pan Śliwka przeznaczony na Atarynki z kartą VBXE. Nad projektem czuwa ekipa złożona z ojca chrzestnego Atari Online Kaza oraz Replaya i Tebe. W sumie nie wiem czy to jeszcze 8-bitowe Atari czy już jakość pamiętana z Amigi. Trzymam kciuki.

Niesamowicie wygląda również Pang, przy którym dziubią posiadacze takich nicków jak: Tebe, Powrooz (Crownland), Vidol oraz stRing. Pierwszy gameplay wygląda świetnie.

Trzeba również wspomnieć niemal już legendarną przymiarkę do rimejku genialnego Shadow of the Beast

Contrę, która pewnie nigdy nie powstanie…

Fragment kodu Turricana:

Preview Outruna – tutaj niestety bez emocji:

I Space Harriera:

International Karate +:

Alien 8, zakładam, że po Nightshade będzie łatwiej konwertować ze Spectruma gry Ultimate:

Oraz na koniec pokazówkę silnika Super Mario Bros:

I prawie-wydane Commando w dwóch wersjach: dla Atari XL/XE oraz konsoli Atari 7800:

Tyle w przedostatnim odcinku ATARI Finest. Tytuły i plany robią wrażenie. Pozostaje dopingować scenę i pilnie śledzić wszelkie nowinki!

Komenty FB

komentarzy

Komercha

4 Komentarze(y) na Historia nowożytna

  1. W zasadzie się jeszcze robi 🙂 Ale fakt, że brakuje. Jak wyjdzie dostanie na ZP specjalna zajawke.

  2. Niezlym trza byc masochem, zeby dalej sie bawic w te gierki 😛

  3. International Karate, pamiętam dzdzownice pelzajaza w tle, ale tlo bylo nieruchome, a tu fale w wodzie, widze tez uderzenie z banki i szpagat z nowych ciosow, a takze "fliflaki" no i opadajace baty.
    Pikna gra.

Dodaj komentarz