Shake it, baby!!!
Sezon świąteczny w pełni – pojawia się zatem doroczna okazja kiedy media przypominają sobie o jednym z największych artystów XX wieku, czyli Shakin’ Stevensie. W hołdzie dla niego jest ta Tuba.
To właśnie za przyczyną tego oratorium Shakin’ żyje do dziś w naszych sercach i radioodbiornikach:
Shakin’ lubiał teledyski w dużych posiadłościach:
Niestety nie doczekaliśmy się epokowego pojedynku tanecznego Michael Jackson vs. Shakin’ Stevens (ale MC Hammer może jeszcze się załapie):
Hit podstawówkowych dyskotek:
A oto mój ulubiony teledysk – z samolotem!
No i Shakin’ był jednym z niewielu artystów, którzy odnaleźli się w Polsce po komunie:
To tyle na dziś. Za tydzień udowodnimy, że Stevens i David Hasselhoff to nie jest ta sama osoba!
A Letter to You często leciało w Jarmarku 🙂
Wzruszajace, z tego co widziałem w zeszłego sylwestra to Shakin twardo trzyma się spiewania z playbacku.
BTW;Jak byłem mały to uwazałem, że Shakin i Han Solo to jedna osoba…:)
Shakin' Stevens = David Hasselhoff = Harrison Ford = Christopher Walken = Tom Selleck
czy to prawda ze Shakin nosił tylko specjalne, ręcznie robione buty z kangurzej skóry?
podobno nawet sam je wytwarzał…:)