Na to czekamy: Slingers
Co się stanie, gdy połączymy Bullitt, Ocean’s 11 i M*A*S*H i zrobimy z tego serial w klimatach nieodżałowanego Firefly? Oczywiście Slingers – powstającą właśnie produkcja niezależnej wytwórni Sleepydog. Autorzy kręcą pilota i zapowiada się wypas wszech czasów w kategorii seriale SF. Oby tylko ktoś to kupił…
Ale o co chodzi? Mamy lata ’60. Dokładnie rok 2263. Ludzkość wygrała wojnę z Obcymi, ale za cenę odcięcia się od Ziemi, od której odgradza ją nieprzekraczalna bariera – efekt uboczny ostatniego ataku na wrażą rasę. Nieprzekraczalna do czasu – serial śledzić ma losy załogi eksperymentalnego statku kosmicznego, który ma ją pokonać. Załogi, dodajmy, oddającej się złodziejskiemu rzemiosłu na przekór i wbrew militarystom władającym niedobitkami ludzkości. Wracają sobie zatem na Ziemię, po drodze wyrównując rachunki niczym w Sting lub Vabanku.
W oczekiwaniu na pilota, możemy sobie obejrzeć trailer. Uwaga, możliwy niekontrolowany ślinotok i szukanie szczęki na podłodze:
SLINGERS from Mike Sizemore on Vimeo.
wyglada jak skondensowany ekstrakt z kultu 😀
Jak to wypali, to słowo "kult" będą definiować słowem "Slingers".
Czad.
zrobiłem kupę z podniety właśnie
Zgłaszam zdecydowany sprzeciw rozpowszechnianiu takich treści w internecie! (chyba że ktoś przyjedzie teraz wyczyścić mój fotel).
Mam tylko nadzieję, że nie będzie to jakiś kolejny niewypał, albo tylko pilot puszczony w czasie antenowym SuperBowl lub serial odtwarzany o różnych godzinach w różnej kolejności…
Fajnie byłoby zebrać kasę i wyprodukować to i zbić fortunę i przyłożyć rękę do super pomysłu i mieć jeszcze więcej kasy na jeszcze lepsze pomysły… 😀
Oby ktoś to kupił (byle nie Fox, bo pewnie skończyłby jak Dollhouse albo Firefly:o).
@ Red
Gdyby "Dollhopuse" był taki, jak "Firefly", to nie skończyłby jak "Firefly".
Wbrew pozorom powyższe zdanie jest logiczne.
Pierwszy sezon "DH" zaczynał się do dupy i w połowie zrobił się wypasiony, tyle źe do tego czasu nie oglądał go juź chyba nikt poza mną. Z drugim, widzi mi się, będzie analogicznie. Znaczy na razie było do dupy i przedostatni odcinek dopiero dał czadu (wraz z pojawieniem się terminatorki).
2263 to lata siedemdziesiąte !!!
tez oglądałem dollhouse i faktycznie, to serial ze zmarnowanym potencjałem, skutecznie zniechęcający większość widzów pierwszymi odcinkami. Miejscami zanosi się na superkult by zaraz później się stoczyć w jakąś serialową tandetę :/ Firefly to faktycznie nie jest, a szkoda.
@mithris: A jakby akcja serialu działa się w 2293, to jakie lata by były?
@ mithris
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lata_60._XX_wieku
Tak jakby się troszkę mylisz.
ups zwracam honor. Coś mi się popieprzyło. To dotyczyło wieku a nie dekady.