Johnny i Nie ma powrotu Johnny
11 lutego 1973
Karnawał w pełni.
Johnny relaksował się od dwóch dni na przepustce w Sajgonie uczestnicząc głównie w zabawach tanecznych i spotkaniach towarzyskich. Dziś jednak wraz z Sosnowskim postanowili się odchamić – ale nie w kinie. Zniechęcili się do tej formy rozrywki od czasu, kiedy Johnny dostał zakaz uczęszczania na polowe pokazy za zachowanie nielicujące z wizerunkiem żołnierza USA. Tym niemniej los skierował ich tego dnia właśnie w objęcia X Muzy.
– Dlaczego ten ruski helikopter ma amerykańskie oznaczenia? – zapytał nagle Sosnowski, kiedy przeciskali się pomiędzy handlarzami oferującymi prehistoryczne pamiątki z Kambodży i opium w puszkach po paście do butów.
Faktycznie, na mikro-placyku pomiędzy mikro-uliczkami stał sobie Mi-2 pomalowany nieudolnie w kamuflaż z amerykańską gwiazdą na ogonie – którą ktoś potem dla porządku próbował równie nieudolnie zamalować na czerwono.
![]() |
Przy masznie stał przewiewny namiocik, pod którym jakaś ekipa leżała w fotelach wiklinowych. Kolory, w których był wykonany namiocik wydał się nieco znajomy Sosnowskiemu.
– Hej, G.I.! – zakrzyknął nieudolnym angielskim herszt ekipy spod namiotu – chodź, obejrzeć mój film o Wietnamie!
Podchodząc bliżej Johnny zauważył, że helikopter stoi faktycznie przed wejściem do lokalnego mikro-kina, na którego fasadzie zamieszczone były plakaty reklamujące nowy film.
![]() |
– Dalej, dalej, Amerykanin! Prawdziwa historia! Jak o tobie! Idź zobacz! Prawdziwe helikoptery! Przygoda w dżungli!
Johnny spojrzał na Sosnowskiego. Sosnowski wzruszył ramionami, po czym obaj weszli do kina. Sosnowski szybko rozpoznał na ekranie widoczki z widokówek przesyłanych przez babcię ze starego kraju, którego flaga właśnie składała się na namiot reżysera.
Natomiast Wietnam ukazany w filmie nie spodobał się Johnny’emu.
W następnym odcinku: Johnny buduje sztuczną palmę na plaży.
Inne przygody Johnny’ego znajdziecie na johnny.zakazanaplaneta.pl.
Wszystkiego najlepszego Panu Komandoru.