Wolfenstein 3D

„Szok, zaskoczenie, niedowierzanie” – takie słowa towarzyszą artykułowi poczytnego, krajowego komputerowego magazynu IKS na temat odnalezionego na 8-bitowe Atari pierwszego epizodu Wolfenstein 3D – Escape from Wolfenstein. Temat wypłynął ponownie przy okazji prac nad rimejkiem Wolfensteina 3D na potrzeby PS3 i Xboxa Live Arcade. Korzystając z takiej gratki pomyślałem, że w dzisiejszym Atari Finest powrócę do, prawdopodobnie nigdy nie widzianej w Polsce wersji dyskietkowej Wolfensteina 3D na Atari 800 XL.

Gra powstała w roku 1992, w czasach kiedy 8-bitowe Atari zaliczano już do dinozaurów, a nowe tytuły powstawały niemal wyłącznie w Polsce. Na 8-bitach gra nigdy by się nie ukazała, gdyby nie wersja z konsoli Jaguar. Romero, który wcześniej robił przy atarowskim AutoDuel postanowił udowodnić, że z 8-bitowego Atari można wycisnąć więcej, niż robili to jego poprzednicy. Niestety – z racji niewielkiej pojemności samej dyskietki powstał tylko pierwszy epizod Wolfensteina ale dobre i to. Tutaj porządkowo zaznaczmy, że Wolfenstein 3D w wersjach na pecety czy inne zabawki składał się początkowo z darmowego, 9-poziomowego epizodu Escape from Wolfenstein (na 8-bitach jak wiadomo każdy poziom dogrywał się osobno) oraz płatnych:
– Operation Eisenfaust
– Die, Fuhrer, Die

I później wydanych w tzw. The Nocturnal Missions:
– A Dark Secret
– Trail of the Madman
– Confrontation

Jak wspomniałem na atarynce mogliśmy pograć tylko w epizod pierwszy.

Łącznie, Wolfenstein 3D zajmował jakieś 60 poziomów, a w każdym z nich znajdował się ukryty level. Atari nie było gorsze od peceta gdyż również mogliśmy korzystać z dostępnych 4 giwer, apteczek czy amunicji. Niestety wersja 8-bitowa przepadła, jak to mawiają, w mrokach historii. Atarowskie urban legends głoszą, że była tak dobra, iż id Software nie chciało ryzykować powrotu do czasów 8-bitów i wolała zarobić na pecetach czy wersji z Jagura. Odnaleziona po latach dyskietka z Wolfensteinem jest prawdopodobnie jednym z nielicznych ocalałych egzemplarzy tej odważnej wycieczki w przeszłość firmy id Software.

Wszystkim wątpiącym w prawdziwość historii tylko przypomnę, że oficjalne prequele Wolfensteina 3D czyli: Castle Wolfenstein oraz Beyond Castle Wolfenstein ukazały się również na Atarynce, tyle że w roku 1981. Ich twórca, Silas Warner (założyciel Muse Software) podkreślał później w Iksie, że był w szoku jak zobaczył co Romero wraz z id Software zrobili z jego pomysłu. Żałował jedynie, że do wersji 3D nie przeniesiono takich patentów jak sekretny dziennik Ewy Braun czy Liebfraumilch. Ci co widzieli Wolfensteina 3D na 8-bitowym Atari podkreślają szybką, acz nieco niewyraźną grafiką, mega epę i jak zawsze świetną muze. Do wad zaliczali tylko czas ładowania kolejnych poziomów i trudną obsługę joystickiem. O kasetowych ripach nic mi niestety nie wiadomo.

Tyle na dzisiaj. Mimo, że 8-bitowy Atari Wolfestein 3D nigdy oficjalnie nie został wydany, to na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako niesamowity pokaz trójwymiarowych możliwości poczciwej Atarynki i gwóźdź do trumny C64, na które taki tytuł nigdy nie mógł się ukazać. Niestety nie mam dostępu do archiwów Iksa czy id Software, więc jako przypominajkę załączam gameplay Wolfensteina 3D z Jaguara i jako ciekawostkę – prequel Wolfensteina, czyli Castle Wolfenstein.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

8 Komentarze(y) na Wolfenstein 3D

  1. Eee tam, zaraz zaskoczenie, ja tam pogrywałem ostro na mojej Atarynce w W3D !!! Na 65 XE były nawet lepsze kolorki !!!

  2. he he, na C=64 grałem sobie w Quake`a, a na Amidze to już nawet Crysis całkiem nieźle chodził.

  3. Wiadomo: C=64 rulez!!!

  4. UUU niestety nie wyszedł news, a to dlatego że niestety raczycie się miernotami, czyli wiadomo – aTARI.!
    Patrzcie i płaczcie:
    [url]http://gtw64.retro-net.de/Pages/m/Shots_Mood.php[/url]
    Jak kończyłem swoją zabawę z C=64 to czytałem o planowanym Doomie na C=64, atarowcom pozostaje wersja z PC + photoshop. 😀

  5. Wersja Atari lepiej wygląda.

  6. Carbon Unit: najlepszy dowcip dzisiejszego dnia zapodałeś!

  7. na C64 to jakas padaka 🙂 atarowiec by sie usmial

Dodaj komentarz