Nowe zdjęcia z Dragonballa!!!
Kilka nowych epokowych fotosów z filmu Dragonball: Evolution. Aby je skomentować, mowę mi odjęło:
Kilka nowych epokowych fotosów z filmu Dragonball: Evolution. Aby je skomentować, mowę mi odjęło:
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
(c) 2000-2018 ZakazanaPlaneta.pl
Kij by ich strzelił za taką profanację.
Dalej nie wierzę, że taki rzadziak będzie grał Goku…
I gdzie nameczanin ma czułki? Czemu kule takie małe? Gdzie Kamesennin ma brodę, okulary i skorupę? Cały ten film jakiś rzadki taki…
Ale nudy!
– powiedział człowiek, który brał udział w maratonie BSG w Bydgoszczy. To wiele wyjaśnia.
Dokładnie tak. dzięki temu potrafię odróżnić to, co ciekawe, od zwyczajnych nudów. Nud?…
Bynajmniej. To znaczy ni mniej, ni więcej, że w porównywalnych nudziarstwem pierdach wyżej cenisz te, w których znajdujesz coś co lubisz – w tym wypadku kobiety-roboty, albo wielkie statki? Czy może coś innego.
Co do tego, że powyższe materiały wyglądają na niezły crap, nie ma wątpliwości.
No… przynajmniej ktoś jeszcze w tym kraju nie używa słowa "bynajmniej", kiedy ma na myśli "przynajmniej", tylko prawidłowo.
Bynajmniej.
i takoż
W dobie internetu znajomość gramatyki jest jakimś wyznacznikiem lansu. Co za gówniane czasy ułomności na umyśle.
@ Torturr
W dobie internetu język traci zasady nim rządzące w realu. Po prostu dyrektor internetu nie zabronił jeszcze pełnej swobody słowotwórczej i tworzenia abstrakcyjnych struktur językowych i tak np. sformułowanie "kij by ich strzelił" nie razi, tak jak nie istniejący w realu zwrot "takoż". Internetowe słowotwórstwo bowiem często ma na celu wywołanie u czytelnika reakcji z angielskiego zwanej jako WTF. 😉
Prof. Dziegieć
@ Lele25
W dobie internetu co rusz odkrywam nowe, błyskotliwe przykłady takiego "swobodnego słowotwórstwa" – hitem tygodnia zostało słowo "ses". Kto zgadłby że to to samo co "sens", tylko przez "ę" i bez polskich znaczków? Podobnie jak Torturr stawiałbym jednak na ułomność umysłową…
Swoją drogą "takoż" i wszelkie sformułowania z kijem zamiast ch*** są od internetu sporo starsze.
@ kamill
W dobie internetu ciężko odróżnić braki w edukacji od swobodnej zabawy językiem. Piszemy na "Serwisie filmowym dla snobów", gdzie sformułowania typu "walenie z lacza", "epa", "newsy" czy "recki" nie świadczą o braku znajomości języka polskiego a o swobodzie w posługiwaniu się nim. Dlaczego? Ponieważ: a) jak pisałem dyrektor nie zabronił, b) służy to tworzeniu żargonu właściwego tej stronie. W realu nie słyszymy o "+10 do obrony przed pałowaniem" (vide recka "Popiełuszko. Wolność jest w nas"). Na ZP takie sformułowanie pasuje.
Hmm… Errata: to miały być podpunkt b i zamknij nawias a nie emotikony.
Hmmm ja muszę dodać iż mimo doby internetu, czasem w realu można usłyszeć, np -10 do pathfandingu po wyjściu z knajpy lub +10 do zwracania uwagi policji, no ale to tylko w wąskim kręgu oczywiście 😉
A co do "ses", wystarczy wejść na pierwszego lepszego MMORPGa by doświadczyć prawdziwej uczty dla duszy polonisty, wyrazy typu "muj", "rze", "ktury" padają w każdym zdaniu, a to tylko delikatniutkie przykłady, np 2 dni temu poznałem nowe słowo, gdyby nie kontekst, nigdy bym nie zgadł co to : "oszczeg"
no dobra, nie da się zgadnąć, chodziło o ostrzegł, i to wcale nie jakiś hardcorowy wyjątek.
Macie do dyslektyków jakieś alibi? 😉
Sugerujesz, że nowadays większość młodej populacji to dyslektycy, dysortografowie, dysgrafowie i inne dyse? "Za moich czasów" nie było żadnego takiego i największy debil w klasie nie napisałby "rze".