Czy Cameron nas zekranizuje???

Ale czy będzie Robby?

Nie tak dawno poszła fama, że scenariusz nowej wersji Zakazanej planety (filmu) napisze średnio zdolny Michael J. Straczynski dla nieznanego na razie reżysera.

Alas, czyżbyśmy wiedzieli kto nim będzie? Otóż swoje zainteresowanie projektem odświeżył… sam James Cameron, który przymierzał się do Zakazanej jeszcze w czasach Titanicowych – i to niemal z powodzeniem. Niestety w międzyczasie trochę mu odbiło w temacie wraków i olał temat. Teraz uważa, że dzięki swym Avatarowym technologią ma pełne predyspozycje, by znowu zasiąść za kółkiem tegoż rimejku – aczkolwiek w kolejce czekają jeszcze Battle Angel Alita i The Dive.

Tymczasą Straczynski uchyla rąbka tajemnicy co do fabuły nowej wersji. Otóż wg niego nie jest to żaden rimejk, raczej coś w rodzaju prequela. Mianowicie NIE POJAWI SIĘ TAM WASZ UKOCHANY COMMANDER JOHN J. ADAMS. Będzie to bowiem historia poprzedniego statku na Zakazanej planecie – Bellerophona i jego załogantów, którzy – jak pamiętamy – nie skończyli najlepiej.

Film rozpoczyna się od odebrania na Ziemi sygnału od obcej cywilizacji, który to sygnał pozwala na gwałtowny rozwój cywilizacji ziemskiej. Szybko zostają wynalezione lekarstwa na wszelkie choroby, nowe źródła energii i hipernapęd do rakiet. Dzięki temu w podróż wyrusza Bellerophon – a na pokładzie Kapitan Thomas Stearn i małżeństwo doktorów Morbiusów…

Planowana premiera – 2010.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

5 Komentarze(y) na Czy Cameron nas zekranizuje???

  1. E, Cameron to Robbyego pewnie w komputerze zrobi 🙁

  2. Ale za to trójwymiarowego!

  3. Pequel?? Bez robbiego i JJA.. Oh no!

  4. Ooo, to tam były nazi-zmobie'aki ??!!! 😀

  5. Bez JJA to tylko moze być bojkot fanów na całym świecie. Niech Cameronie! Nie idź ta drogą!!!

Dodaj komentarz