The Eidolon

Rok po premierze Rescue on Fractalus! oraz Ballblazera i bolesnym rozwodzie z Atari, samodzielne już Lucasfilm Games wydało dwie kolejne gry: The Eidolon oraz Koronis Rift. Obie, stosunkowo u nas mało znane, na Zachodzie doczekały się statusu kultu i jednych z najbardziej udanych tytułów 8-bitowego Atari. Dzisiaj kilka słów o wyprawie Eidolonem, a za tydzień co nieco o Koronis Rift.

The Eidolon wydane zostało na dyskietce w 1985 roku. Prawdopodobnie, jak w przypadku Rescue on Fractalus!, ukazała się również legalna wersja kasetowa – piracka była na bank (Pierwsze słyszę! Zmarnowane dzieciństwo! – Cmdr JJA). Fabuła była ponoć jedną z pierwszych, pionierskich wycieczek w klimaty steampunkowe. Otóż nasz bohater pewnego dnia odkrywa zaginione od lat laboratorium doktora Agona, a wewnątrz wehikuł zwany Eidolonem. Zapomniana i pokryta kurzem, ponad stuletnia maszyna wciąż jest sprawna, o czym szybko przekonuje się nasz bohater niechcący ją uruchamiając. Bzyk-błysk i znajdujemy się nagle w jaskiniach otoczeni różnokolorowymi kulami energii oraz – o zgrozo – smokami.

Grafika, mimo że świetna, była w sumie kontynuacją zabawy chłopaków Lucasa fraktalami. Tym razem góry i doliny Fractalusa zostały odwrócone i tak powstały jaskinie Eidolona. Sama gra była autorstwa i pomysłu Charliego Kellnera – polegała na eksploracji systemu jaskiń, zbieraniu kul oraz kryształów, które były niezbędne aby zaliczyć poziom i pokonać strzegącego go smoka.

Myk z kulami polegał na tym, że różniły się od siebie kolorami i każda z nich miała inne zastosowanie. Czerwone służyły jako fireballe przeciwko smokom, niebieskie zamrażały przeciwnika, zielone potrafiły przemienić monstrum w innego stworka, a złote jako jedyne mogły zniszczyć finałowego przeciwnika. Gra, zwłaszcza na wyższych , mocno rozbudowanych poziomach, była dość wymagająca ale naprawdę wciągała. Na końcu czekał na nas wielogłowy smok oraz wyjaśnienie zagadki zniknięcia doktora Agona.

Tyle na dzisiaj. The Eidolon, to kolejna po Rescue on Fractalus! i Ballblazerze giera Lucasfilmu, która wyrastała ponad 8-bitową przeciętność. Połączenie fraktali, steampunku i grafy 3D (no jakby nie patrzeć, Eidolon to FPS pełną mordą) było mega rewolucyjnym pomysłem na kompie, gdzie królowały głównie proste zręcznościówki i strzelanki. Oprócz Atari ukazały się również wersje The Eidolona na C-64, Spectruma i Amstrada.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

14 Komentarze(y) na The Eidolon

  1. Nikt nie daje komentarza, to napisze bezproduktywnie, ze to była następna zajebista gierka na Atari.

  2. W którą bawiło się na C-64 w przerwach pomiędzy lepszymi gierkami 🙂

  3. @Rif Starfire tradycyjnie zapmoniałeś, iż (jak mówi stare przysłowie pszczół) "lepsze" jest wrogiem DOBREGO 😀

  4. to stronnicze przysłowie:
    pszczola – ang. bee, gry na atari tez sa bee a nawet błee.

  5. Taki zacny serwis, a tylu na nim rolników…;)

  6. To jakie były na C64 skoro wiadomo ze gorsze… strach pomyslec 😀

  7. Nie dziwota, ze jako atarowiec tego nie zrozumiales.
    Oczywiscie, ze na C64 gry byly lepsze, a w dodatku bylo ich wiecej. Jak powiadal tow. Stalin: 'ilosc jest jakoscia sama w sobie'.
    Z tego wynika, ze gry na C64 byly co najmniej dwa razy bardziej lepsze.
    Zreszta samo porownywanie do Atari uwlacza pamieci C64-ki. Twoje (i pszczol) rozumowanie jest bledne u samych podstaw, bo zaklada, ze gry na ataraka w ogole mogly byc dobre, a jak powszechnie wiadomo jest to calkowita bzdura. 😛

  8. Oczywista oczywistość, że było wręcz odwrotnie. A ty wykonałeś właśnie – kolejny raz – strzał do własnego psa (którym notabene handlujesz na ZP 🙂 ) Świadczy o tym powyższy fakt, że piszemy w dziale "ATARI Finest" gdzie to komodorowcy podniecają się, że grali w takie SAME gierki na swoim sprzeciku często dzięki magicznej funkcji "licencja na inne platformy."

    Co do stalinowskiego argumentu ilość/jakość odpowiem słowami prekursora Twego wieszcza "byt określa świadomość". Widać jaki komodorowiec taki argument (czytaj bzdurny) 😀

    PS
    W ZSRR ogloszono konkurs na plakat przedstawiajacy commodore. Trzecie miejsce zajął plakat pt. "Stalin gra na C-64"
    Drugie miejsce: "C-64 jest ogrywane prze Stalina"
    Pierwsze miejsce:" Stalin"

  9. 'oczywista oczywistosc' – ho ho, jakiego to ty autoryteta zacytowales.
    Piszemy sobie w dziale atari finest, bo widocznie komputery alfabetycznie sa omawiane. Zreszta ten dzial od dawna goni w pietke.
    Ale niech sie najpierw atarowcy wygadaja, bo jakby sie zaczal dzial Best of C64, to byloby materialu na dekady, nawet zakladajac cotygodniowa publikacje.

    PS: Juz to dementowalem, psa nie mam. Ani zadnych innych czworonogow. Mam zone, syna i papuge i zadne nie jest na sprzedaz.

  10. @Turek – Przepraszam, masz racje pomyliłem się, nie handlujesz psami, rozdajesz je za darmo 😀

  11. Mamy nadzieję podtrzymywać dyskusję wprowadzając działy:
    – ATI Finest
    – Cyrix/AMD Finest
    – Sega Saturn Finest

  12. I tak blad, jadac alfabetycznie winnismy byli zaczac od amstrad lub amiga finest

  13. Postuluje wprowadzić mega flejma "O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia" lub "Dlaczego Mac jest lepszy od PC" 😀

  14. garret: mozna uznac, ze CPC Amstrad i Commodore Amiga 😀

    sas: rozdawanie psow? albo czegos nie rozumiem albo ten temat idzie w jakims dziwnym kierunku.

    Jest mi troche szkoda czasu na takie bezcelowe pitolenie, wiec moze sie umowmy, ze w nastepnych Atari Finest wy sobie powychwalacie omawiany tytul, my sobie napiszemy, ze na C64 jest 1000 lepszych i koniec.

Dodaj komentarz