Film Force Unleashed???
Nieznana grafika z FU |
Kolejny dzień zaczynamy od rojeń różnych osób związanych z utopijnymi filmami. Tym razem w wywiadzie dla LA Times wypowiedział się twórca Force Unleashed, Hadan Blackman. Pan Hadan tkwi w takim samozachwycie nad swoją mierną gierką, że nakręcenie filmu na jej podstawie uważa za niemal pewnik:
Byłoby w dechę, gdyby powstał ten film. I nie jest to niemożliwe, nigdy nie mów nigdy. Dżordż zawsze chce opowiadać nowe historię z universum Wojen gwiezdnych poprzez gry i EU, a nawet przenosi postaci z nich do filmów. Taka na przykłada Aayla Secura, która powstała na kartach kolorowych zeszytów Dark Horse, pojawiła się w filmach kinowych.
Dalej koleś podpiera się przykładem kinówki The Clone Wars pokazując, że Dżordż wcale nie byłby daleki od sfilmowania gry. Blackman oprócz gry napisał też komiks FU, który przecież mógłby posłużyć jako punkt wyjścia do filmu.
Hmmm. Ciekawe, że nawet ludzie z LucasArts potrafią cechować się podobnym stopniem abstrakcyjnej gloryfikacji EU, co niektórzy fani. Pomijam, że cała opowiastka FU pasuje do klimatu SW jak pięść do nosa, a jedynym ratującym ją elementem jest cała planeta droidów Jedi!
Niech gościu o inicjałach opaczki fajek po prostu poda link na tube do tego:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=GssQ_kaV8-4&feature=related[/url]
i sprawa z głowy 😉
dobre to jest o tak
Przede wszystkim należy pisać THE Force Unleashed, więc skrót brzmi TFU.
A co do filmu to oby do niego nie doszło i na szczęście nie dojdzie.
Globus, dzięki za info.
Planeta Droidów Jedi?? Muszę dorwać tę grę!
rany a ja sie starzeje, strasznie nie chce mi sie wlozyc plytki do napedu
-Uwaga spojlery rodem z Tuba-
Obejrzałem te wszystkie cut filmiki na YT i moje wnioski sa takie że robot podszywajacy się pod kazdego choć wydaje się zrazu fajny, został wyeksploatowany do granic możliwości. Vader gra na dwa fronty ( jeszcze się okaże, zę w gruncie rzeczy cały czas współpracowął z ruchem oporu) a Cysorz jest tak bardziej szelmowski ( i przygarbiony) niż kiedykolwiek, . Motyw ze zdradzaniem się nawzajem przez Sithów zawsze wydawał mi się conajmniej głupi i tu też tak wypadł, takl się kotłuja, że az dziw, ze tyle lat ze sobą wytrwali. No i ciekawostka…w kosmosie SW po wypadnięciu ze statku sie nie zamarza….
jak nie zrobią wersji PC to mam to gdzieś
Eeee tam, planeta Droidów Jedi… Jakby była planeta droidów SITH, to by było się czym podniecać.