A Johnny nie wraca ranki i wieczory…
2 stycznia 1973
Johnny musiał przyznać, że niespecjalnie przepadał za miejscowymi.
Kojarzyli mu się oni z dzielnicami emigrantów w Stanach – ponurymi slumsami, gdzie spode łba patrzyli na Ciebie Latynosi, Rosjanie, Murzyni czy Polacy. Czuł, że każdy z nich może mieć w kieszeni nóż, a już pod gwarancją każdy dybie na Twoją pracę, Twoją rodzinę i Twój majątek. Poniekąd zastanawiało Johnny’ego że jego najlepszy kumpel uosabiał aż dwie negatywnie przez niego postrzegane cechy etniczne.
Tym bardziej nie przypadł mu do gustu patrol do nadmorskiego Thomu-sinn, gdzie w dwójkę z Heckleyem mieli dostarczyć papiery dla montującego się właśnie zaprzyjaźnionego administratora.
Wjeżdżając jeepem do osady Johnny zadziwił się debilizmem lokalnych, którzy mając pod bokiem do dyspozycji całkiem obszerne ruiny jakiejś czarnej świątyni, zdecydowali się mimo wszystko mieszkać w cherlawych chatach na palach.
![]() |
Niestety na miejscu okazało się, że administrator trochę zlał ich wizytę i udał się do sąsiedniej wiochy. Najbezpieczniej było zatem zaczekać do rana, oddać mu flepy i zwinąć się. Johnny’emu niespecjalnie przypadła do gustu unoszącą się wszędzie rybia woń, jak również panujący wśród mieszkańców defekt dermatologiczny. Niemal wszyscy pokryci byli parchami i łypali na niego wyłupiastymi gałami – co u skośnookich wyglądało szczególnie osobliwie. Zamknęli się wiec na noc w chacie gościnnej, montując zasuwkę na drzwiach.
![]() |
Administrator zjawił się w środku nocy. Obudził ich waleniem w drzwi, a po ich otwarciu padł nekro na podłogę. Widząc na zewnątrz las pochodni i słysząc rytualne śpiewy miejscowych, chłopaki uznali, że czas się zwijać. Wskoczyli do jeepa i odjechali ostrzeliwując się przed majaczącymi w mroku cieniami, zbyt straszliwymi, by się je dało opisać.
Tydzień później Heckley zmarł pchnięty w Sajgonie nożem przez tajemniczego marynarza.
W następnym odcinku: Johnny zostaje weteranem-pacyfistą.
Inne przygody Johnny’ego znajdziecie na johnny.zakazanaplaneta.pl.
Hej w Przygodzie 6 rozpoznaje na zdjęciu faceta od PO, który uczył mnie w liceum!!! Sukinsyn, przechwalał się, że szkolił pilotów Vietcongu jak obsługiwać radzieckie MiGi.
Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin komandorze! 🙂
-Co, Komandor JJA??
-NIECH ŻYJE!!!!!!!
Wszystkiego… i wracaj nam do redagowania nerdzie!
@Atue, o ktorym mowisz? Bo i my kogos z tej foty znamy:)