Polityka buraczana

Jak zauważyło kilku naszych Szanownych Czytelników, „Polityka” (nr 32) była uprzejma opublikować „recenzję” The Dark Knighta. Tekst ten jest tak nafaszerowany buractwo-spoileryzmem, że właściwie powinienem przytoczyć go w całości. Aby jednak nie zostać posądzony o naruszenie praw autorskich poprzez publikację tego arcydzieła, ograniczę się do ustępów.

Dla odmiany ostrzegam, że mogą pojawić się tu spoilery do The Dark Knighta!

Generalnie, recenzent Tomasz Zalewski (chwalący się byciem korespondentem PAP w Waszyngtonie) bardzo się podekscytował, że obejrzał film przed nami, szaraczkami. Z tego powodu postanowił nam go opowiedzieć w całości, łącznie z kluczowymi zwrotami akcji, listą zgonów i zakończeniem. Ale z niego boss!

Reckę rozpoczyna przepisana z Wikipedii historia ekranizacji Batmana i dane liczbowe dotyczące przychodów z nowego filmu. O podbiciu rekordu weekendu otwarcia przez TDK Pan Zalewski nie słyszał. Potem przechodzimy do analizy Jokera:

Pan recenzent nabrał się zatem na blubry Jokera podobnie jak bohaterowie filmu.

Następnie mamy cały pakiet spoilerów na ryj oraz przepisane z press-packa ni z gruszki ni z pietruszki bzdety techniczne. Potem lecą cytaty z krytycznych recenzji filmu w prasie amerykańskiej ponownie podejrzanie przypominające hasło The Dark Knight na Wikipedii. Podobnym tonem zalatuje następująca po tym analiza „intelektualna” filmu z następującym rodzynkiem:

A kretyńskie dywagacje porównujące Batmana do prezia Busha ilustrują takie rewelacje:

Generalnie czytelnik odnosi wrażenie, że imć Zalewski filmu w ogóle nie oglądał (a może oglądał czytając gazetę? Albo po prostu nie rozumiał dialogów), a swój dyskurs sklecił z Wikipedii i materiałów prasowych. Jakim cudem jednak szanujący się tytuł zamieszcza tekst, gdzie burak przed premierą sprzedaje wszystkie spoilery do filmu – nie mieści mi się w głowie.

Dobrze, że pan Zalewski publikuje w Polsce, bo w Stanach byłby właśnie już bez pracy.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

5 Komentarze(y) na Polityka buraczana

  1. pan Zalewski pewnie zalał się w dniu premiery, a nas teraz krew zalewa. hehe

  2. polecam całość, 4.50 PLN ale ból brzucha ze smiechu bezcenny 🙂

  3. Mam ten numer. Na szczęście nie przeczytałęm go jeszcze.

  4. To ja polecam lekturę nowego newsweeka, szczególnie podpisy pod obrazkami… chyba się skuszę i napiszę list do redakcji.

  5. Nie czytalem calej recenzjii wiec nie moge sie wypowiadac, ale dwa sposrod fragmentow ktore tu widze wydaja sie calkiem sensowne.

Dodaj komentarz