Road Race

Trzymając się wciąż wakacyjnych klimatów i nieskomplikowanych tytułów przypomnimy sobie dzisiaj prawdopodobnie najlepszą wydaną na Atari symulację jazdy samochodem, jaką była gra Road Race. Pełen tytuł brzmiał : The Great American Cross Country Road Race, a na 8 bitach pojawiła się w 1985 roku dzięki boskiej Activision i panu Alexowi Demeo.

Road Race był uproszczonym symulatorem jazdy, w którym braliśmy udział w nielegalnym wyścigu przez Stany Zjednoczone. Spośród innych wyścigów wyróżniał go bardzo fajny model jazdy, po raz pierwszy na 8-bit użyta w grze ręczna skrzynia biegów i świetny pomysł na zmienne warunki jazdy oraz zmieniającą się strukturę ruchu na drodze.

Samochodem sterowaliśmy rzecz jasna za pomocą joya, wychylenia go do przodu zmieniało bieg na wyższy, fire dodawała gazu a cofnięcie gałki do tyłu robiło za hamulce. Co ciekawe, autorzy nie przewidzieli w grze biegu wstecznego. Należało unikać dłuższej jazdy na niskim biegu gdyż groziło to zatarciem silnika – w takim przypadku samochód dostawał czkawki, a na ekranie pojawiał się napis „Engine blown – push to pump”. Trzeba było wtedy rytmicznie pukać w fire a samochód powoli się toczył naprzód do najbliższego warsztatu samochodowego/stacji benzynowej. Generalnie nie należało również używać równocześnie skrzyni biegów i gazu – teraz wydaje się to normalką ale siedząc wówczas przed Atari posiadałem niewielką wiedzę o mechanice skrzyni biegów (w prawdziwym też nie wolno? – Cmdr JJA).

Inną przygodą na trasie było szybko kończące się paliwo. Po zapaleniu się kontrolki rezerwy paliwa trzeba było poczekać na napis „Gas on left” lub „Gas on right”, zredukować prędkość i wyhamować przy dystrybutorze. Na drodze czyhała również na nas drogówka (ostrzegał przed nią radar, można było grzecznie zwolnić do 60 mph i dać się wyminąć lub przyspieszyć do 240 mph i próbować uciekać), inni użytkownicy drogi oraz zmienne warunki atmosferyczne.

Warto wspomnieć, że przed rozpoczęciem nowej trasy mieliśmy podgląd na mapkę USA , pogodę (śnieżyce, ulewy, mgły) a nawet na ewentualne roboty drogowe czyli zapewne wzmocnienie nawierzchni do większego nacisku na oś, odnowy, modernizację, recycling, poprawę bezpieczeństwa ruchu, podniesienie parametrów i etc. (to było tylko jak stawiałeś serwer RR – Cmdr JJA). Pozwalało nam to wybrać optymalną trasę, a ze względu na pogodę skrócić lub wydłużyć wyścig kosztem spokojnego przejazdu. Ważna była też pora dnia, czyli ewentualne korki na drodze lub nocna jazda oraz przebieg trasy czyli obszary pozamiejskie lub miejskie gdzie city limit ograniczał prędkość i groził kolizją.

Na pokonanie każdej trasy mieliśmy ograniczoną ilość czasu, nadwyżka przechodziła wraz z nami do kolejnego etapu. Cenny czas traciliśmy w korkach, w warsztacie samochodowym, podczas kontroli policji czy w trakcie kolizji. Generalnie gra nie była trudna. Wkurzał tylko dziwny tryb kolizji, gdyż zdarzało się zahaczyć o inne auto podczas wydawało by się normalnego mijania.

Do wyboru mieliśmy następujące trasy:
– Los Angeles – New York
– Seattle – Miami
– San Francisco – Washington
– United States Tour

Gra była świetna, wciągała na długo, bardzo długo. W swojej klasie, na Atari numer jeden. Do dzisiaj pamiętam śnieżne etapy i tekst „OK wiseguy”.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

2 Komentarze(y) na Road Race

  1. Uwielbiam ten dział za każdym razem wracają wspomnienia , do dziś pamiętam kolesia w podstawówce i opowieści o stacji benzynowej hehe rządził wtedy maksymalnie ziom

  2. Cienki ze mnie byl bolek w tej gierce "push to pump" mialem na okraglo, ale pozniej jak skumalem czacze to byla jazda, A ogolnie gierka miala epe 😉

Dodaj komentarz