Zaxxon

W dzisiejszej odsłonie Atari Finest kontynuujemy temat 8-bitowych strzelanek przypominając świetny tytuł: Zaxxon. Kilka słów padnie również na temat jego oficjalnego sequela: Super Zaxxona.

Pierwotnie Zaxxon był gierką Segi, która na automatach odniosła tak duży sukces, że jej konwersja ukazała się na każdym ówczesnym komputerze domowym. Od naszego Atari , C-64, Spectruma, Appla, po wszelkie starożytne konsole i Peceta. Gra powstała 26 lat temu w głowie Ikegami Tsushinkiego, twórcy takich gier jak Donkey Kong czy Congo Bongo. Również, co w sumie jest najważniejsze, konstruktora pierwszej na świecie ręcznej TV kamerki (maj, 1967 rok), a 5 lat później pierwszej, kolorowej kamery HL-33.

Na 8-bitowym Atari Zaxxon pojawił się w 1983 roku dzięki firmie Datasoft a autorem konwersji był Ron. J. Frontier. Siłą gry i powodem dużej popularności, była zwyczajowa dla strzelanek prostota i to „coś”, co wciągało na wiele godzin. Gra, z bliżej nieokreślonych powodów, sadzała nas za sterami myśliwca i wysyłała zdobyć gigantyczną fortecę złego Zaxxona. Manewrując pomiędzy barierami, murkami czy rurami likwidowaliśmy wrogie rakiety, laserowe działka, myśliwce i mnóstwo innego łajdactwa. Oprócz latających wokół nas rakiet i laserów musieliśmy uważać na stan paliwa, gdyż to kończyło się szybko a uzupełnialiśmy je wywalając w powietrze zbiorniki z benzyną przeciwnika (zakładając, że była to benzyna). Zresztą, to lepsza i bardziej ekonomiczna metoda niż płacenie na stacji 5 zł za litr. Gra była jedną z pierwszych, która podczas zabawy używała rzutu izometrycznego. Sprawiało to wrażenie trójwymiaru, choć przyznajmy szczerze, sama grafika nie była specjalnie dokładna, kolorowa, czy porywająca. Niestety, była też zdecydowanie gorsza od wersji na C-64. Brakowało również jakieś kultowej muzyczki.

Co porywało i wciągało to szybka i pełna akcji rozgrywka, duży poziom trudności i fajnie zaprojektowane levele. Całkiem ciekawie sterowało się myśliwcem, gdyż oprócz zwyczajowego parcia do przodu można było zmieniać wysokość lotu, co umożliwiało unikanie murków i barier energetycznych. Sama gra podzielona była na 3 etapy: Asteroid City, przestrzeń kosmiczną, gdzie przeciwnikami były wrogie myśliwce, oraz samego Zaxxona, który był, jak dobrze pamiętam, gigantycznym robotem.

Popularność Zaxxona spowodowała powstanie kontynuacji, czyli Super Zaxxona. Gra na Atari, ukazała się rok później, czyli w 1984 i była bardzo zbliżona do pierwowzoru. Taki sam rzut izometryczny, nieco bardziej staranna i kolorowa grafika i podobna konstrukcja gry. Do pokonania była najpierw baza, potem tunele a na końcu czekał na gracza wielki mechaniczny smok. Gra okazała się również trudniejsza i szybsza niż Zaxxon, co w rezultacie przełożyło się na mniejszy sukces i dość niską sprzedaż.

Oprócz Super Zaxxona pojawiły się liczne klony i wariacje na przeróżne śmieszne maszynki. I tak, na TRS-80 Color Computer powstał Zaksund, na Segę 32X Zaxxon Motherbase 2000 (rok 1995 i pełna grafa 3D), na Segę Master System wypuszczono Zaxxona 3D, ba nawet powstała gra planszowa. Ta ostatnia to w ogóle zjawiskowa sprawa, gdyż powstała w firmie Milton Bradley, którą założył pionier planszówek, urodzony w 1836(!) roku nomen-omen Milton Bradley.

I na koniec, oficjalny rekord w Zaxxonie (automat) należy do Vernona Kalanikausa, wynosi 4 680 740 punktów, pochodzi z marca 1982 roku, a informuje nas o tym znana czytelnikom ZP stronka Twin Galaxies.

Tyle na dzisiaj, za tydzień pomęczymy jeszcze jedną kultową strzelankę, a później odpoczniemy od nich przy innych, mocno relaksujących pozycjach.

Reklama Zaxxona by Sega:

Zaxxon na automatach:

Zaxxon na C-64:

Super Zaxxon na Atari 800 XL:

Komenty FB

komentarzy

Komercha

1 Komentarz na Zaxxon

  1. Ehh Zaxxon to była giera, możliwość sterowania wysokością rządziła!!

Dodaj komentarz