Gry, których nie było

Ojcem duchowym i merytorycznym dzisiejszej Tuby jest Redaktor Garret, który jako autro cyklu ATARI Finest wyszukał większość poniższych perełek. A ja je sam tymi rękami zamieszczam i opatrzam dowcipnym komentarzem!

Jak wiadomo małe Atari miało całą masę zalet i podcierało sobie komciem tyłek – jednak miało też pewną zasadniczą wadę. Otóż z jakiegoś powody omijało je szerokim łukiem wielu autorów i wydawców gier, dzięki czemu nigdy nie zobaczyliśmy na nie takich hitów jak RoboCop, Saboteur czy Ghosts’nGoblins znanych nie tylko z komcia, ale nawet ze Spectrum.

Ale co się odwlecze, to nie uciecze – po latach mistrzowie koderki wzięli sprawy w swoje ręce, dzięki czemu na Atari zawitało jednak tylnymi drzwiami wiele z tych zaginionych tytułów. Popatrzmy.

Zaczynamy od klasyki klasyk. Commando? Czemu nie, łącznie z kultową muzą:

A tu Bomb Jack. JM Jarre rzewnie przygrywa:

Kultowy w pewnych kręgach Turrican:

Outrun chłopaki właściwie już napisali – tylko bryczek jeszcze brakuje:

Wreszcie się przyda chowana od 20 lat mapa do Knight Lore z Bajtka:

Space Harrier to dla mnie żaden kult, ale graficzka quasi-3D daje czadu:

Amigowa top-gra – prawie już na Atari! Tu też nie zabrakło znanej muzy:

I na koniec – giera którą ledwie udało napisać się na komcia super-ekipie programistów. W przypadku Atari wystarczyło kilku Czechów-amatorów:

I to koniec tej defilady arcykultu. Za tydzień pokażemy running demo Halo 3 na ZX-81.

Komenty FB

komentarzy