Piłka po stronie Jokera…
Wczoraj, zgodnie z zapowiedzią, wyjaśniła się zagadka biura podróży Jokera. I to wykopem.
Na rzeczonej stronce mamy kopertę, a w niej listę 28 adresów, pod które należy się niezwłocznie udać – kto pierwszy, ten lepszy (bez paniki, już wszystkie zostały dawno obskoczone). Biura te mieszczą się nie tylko w USA, ale też Brazylii, Anglii, Francji czy Chinach. W rzeczywistości każdy z nich to klub bowlingowy:
Po stawieniu się na miejscu i wygłoszeniu hasła (lub małym przeszukaniu okolicy), pierwsza osoba otrzymywała gustowną torbę Tinky Winkiego, w której znajdowała się kula do bowlingu z wypisanym na niej numerem telefonu:
Dodatkowo dostawaliśmy foliówkę na dowody, a w niej komórkę, kartę Jokera (dostępna w wielu wzorach) i liścik zalecający nam szybkie wykonanie telefonu (czyli poniekąd powtórka witzu z tortem). Telefon służy do potwierdzenia odbioru torby – i zaraz po jego wykonaniu na stosownym adresie na WWW pojawia się pieczątka (czyli aktualnie – już przy wszystkich).
Po odnalezieniu wszystkich kul na witrynce pojawia się zaproszenie Jokera do shackowania Acme Security Systems, gdzie naiwni, którzy podadzą swój numer telefonu, zostaną namierzeni przez komisarza Gordona! Nakłania nas on do współpracy z policją, albo do pierdla… Skontaktuje się z nami soon.
Amazing. Inne batmanowo-wiralowe historyjki – tutaj.
Ta karta z klaunem…czy to nie Stańczyk Matejki?
Owszem, kolejny raz wykorzystany w tej kampanii.
jakie sku***syństwo, nie ma polski na liście, gdzie się numer telefonu podaje.
Ale jest Mali i Burkina Faso, więc jak w domu.
jak zwykle polski wkład w hollywodzie kino