Sigourney Weaver o Avatarze…
Dawne dzieje |
Światło dzienne ogląda coraz więcej newsó o Avatarze Jamesa Camerona. Tym razem piję do wywiadu, jakiego ostatnio udzieliła magazynowi Premiere Sigourney Weaver grająca w tymże obrazie.
Dowiedzieliśmy się kolejny raz, że film będzie wymiatał jak nie wiem. Potwierdziła też, że obraz ma silne przesłanie ekologiczne – i to na wielu płaszczyznach. Inne jego przesłania dotyczą chciwości, miłości, a także stawania się mężczyzną. Nakręcone już sceny są bardzo wzruszające i robią wielkie wrażenie, a w 3D pewnie będą wzruszać jeszcze bardziej!
Koniec końców będzie to zatem fajna napierdalanka ze złymi chcącymi spacyfikować obcą planetę.
E, znowu ekologia. Ostatnio (Otchłań) wyszła ona Cameronowi "bokiem".
"Rewelacyjne" zapowiedzi…
potem premiera i rozczarowanie ze to nie TO
i…
Trzeba bedzie po raz trylionowy sobie zapuscic Aliens…
Wzdech….
Ja bym się z babci-Ripley nie podśmiechiwał. Trzyma się nieźle i dlatego podpis pod zdjęciem uważam za niestosowny.
Oczywiście. Ale kiedyś trzymała się lepiej.
Jednakże nie musimy o tym wspominać
Dawniej była za chuda i płaska.
Sigourney Weaver jest wieczna jak babcia Tina a co do filmu Camerona-pożyjemy,zobaczymy…
Szacun dla Sigourney.