Roy Scheider nie żyje…
Niestety ostatnio mamy trochę zbieg informacji o śmierci kultowych aktorów.
Wczoraj w wieku 75 lat umarł Roy Scheider. Przyczyną śmierci były komplikacje po infekcji bakteryjnej powstałej po przeszczepie szpiku.
Znamy go oczywiście głównie jako szeryfa Martina Brody – pogromcę wielkich rekinów. Mógł się pochwalić dwoma nominacjami do Oscara – za Francuskiego łącznika i Cały ten zgiełk. Inne jego kultowe role to oczywiście Błękitny Grom, Maratończyk, 2010, The Punisher, Dracula II i III czy oczywiście kapitan Seaquesta DSV.
Odchodzi zatem jedna z najbardziej znanych ikon kina przygody i SF.
__|__
|
|
Aż słów mi braknie. Zdecydowanie jedna z moich ulubionych postaci w przemyśle filmowym. Poprostu tragedia.
A "Cena Strachu" to co? Krasnal? Szkoda goscia – byl wart ze 20 Hiji Ledgerow, czy jak tam ten idiota, co olac, ze umarl, sie nazywal.
Chylę głowę w smutku! R.I.P.