Parę słów o Dungeon Siege!!!

My hero

Nasz ulubiony reżyser, uwe Boll, udzielił ostatnio wywiadu w temacie swojego nadchodzącego dzieła In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale.

Możemy się od niego dowiedzieć iż:
– Film miał pierwotnie być podzielony na dwie części. Uwe nie chciał jednak (jak inni filmowcy) oszukiwać swoich widzów, jako że główna akcyjka odbywa się w drugiej połowie filmu, więc pierwsza część byłaby mało atrakcyjna. Za to wersja reżyserska na DVD będzie miała bonusowe 45 minut.
– Arcydzieło miało budżet aż 60 baniek, co pozwoliło na stosowny rozmach: choreografią walk zajął się Tony Ching (Hero, House of The Flying Daggers), a efektami zajęli się goście od Piratów z Karaibów.
– Dr. Boll chwali się, że u niego na planie nie ma żadnych ego-tripów ani scysji między aktorami. Reżyser nie toleruje manierowania i gwiazdorstwa – i gwiazdy i statyści są u niego traktowani jednakowo!
Dungeon Siege był, jak to często u Uwe bywa, kręcony między innymi NA WYSPIE, tym razem Vancouver Island.
– Tytuł ten przytłacza rozmachem takie offy jak np. LotR, co tłumaczy długi czas oczekiwania na premierę. LotR miał ledwie 1250 ujęć CGI, podczas gdy film Bolla – 1300, a twórca mierzył w poziom jakości znany właśnie z LotRa i King Konga.
– Jeśli filmowi dobrze pójdzie w box officie – czeka nas sequel!

Status tego i innych arcydzieł Uwe – tutaj.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

Dodaj komentarz