Bureowulf
Owacje na stojąco dla polskiego dystrybutora Beowulfa. Ostatnio widziałem wywieszony na Największym Kinie Europy piękny winyl tegoż filmu – i musiałem dłuższą chwilę dochodzić, w jakim języku jest zamieszczony na nim slogan.
STAW
CZOŁA
DEMONOM
Najpierw myślałem, ze to jakiś skandynawski, zwłaszcza że osobliwa czcionka w słowie „demonom” uniemożliwia rozpoznanie polskiej deklinacji. Potem myślałem, że to wypisane atuty trailera filmu: Staw (ten podziemny), Jolie, Demony. Dopiero po dłuższej chwili odczytałem, co autor miał na myśli.
Mała uwaga do geniuszy-tłumaczy i ludzi, którzy to akceptują u dystrybutora: hasło na plakacie nie musi być łatwe do wymówienia. Ale musi być łatwe do przeczytania i zrozumienia na pierwszy rzut oka. Rozumiem, że czcionka przyjechała zza oceanu, ale tym bardziej należy się przyłożyć do przejrzystości przekazu. Może z czasem będzie Wam szło lepiej…
![]() |
O jaki Staw tam chodzi ??? 😉
Beowulf raz odwiedzil staw…
A potem z tego powodu miał wodę w stawie kolanowym.
A cóż to Panie Adams? Kłopoty z polszczyzną mamy?