Sam Raimi przemówił!!!
Sequel – tak, remake – nie! |
Podczas promocji wyprodukowanego przez siebie 30 Days of Night kultowy Sam Raimi podał parę rewelacji na temat swoich przyszłych projektów.
Zaczął od rzeczy najciekawszych, czyli od remake’u i potencjalnych kontynuacji Evil Dead! Raimi zauważył, że kręcenie sequeli nie jest dla niego rzeczą nową, bo robił to już na Super 8. Z tego też powodu wydaje mu się naturalne, że rozmawiamy o dalszych przypadkach Asha w krainie Złośliwych Demonów. To tyle w temacie konkretów.
Podobnie dużo wiadomo na temat remake’u ED. Aczkolwiek Raimi prowadził już rozmowy z pewnym reżyserem na temat realizacji nowej wersji, na razie sprawy stoją w martwym punkcie. Sam przyznał, że jego główną motywacją do rimejkowania jest pokazanie filmu jeszcze raz w kinie – tym razem nakręconego na prawdziwych 35 mm.
Raimi nawiązał też oczywiście do Hobbita, oznajmiając, że w jego mniemaniu idealnym reżyserem filmu byłby jednak Jackson. Trochę dziwne to stwierdzenie ze strony gościa, który reżyserię filmu ma praktycznie w kieszeni, ale może chciał być po prostu uprzejmy. W każdym razie wyraził nadzieję, że Jackson dogada się jednak z New Line i powróci do Śródziemia – a jeśli nie, to Raimi chętnie przejmie pałeczkę.
Trwają też właśnie spotkania scenarzystów pracujących nad fabułą Spider-Mana 4, która ma być świeża i w ogóle nowatorska. A, i film miałby rozpocząć nową trylogię w dziejach Petera Parkera.
Jeśli kogoś to interesuje, to pisze się też właśnie scenariusz do The Grudge 3, który ma być ukończony przed strajkiem scenarzystów (masz 2 tygodnie, Sam).
Planowany jest też sequel do w sumie niezauważonego Rise: The Blood Hunter. Zdjęcia odbędą się już tej zimy.
A ponadto pisze się scenariusz do Monkey’s Paw – czyli adaptacji klasycznej „Małpiej łapki” W.W. Jacobsa. To opowiadanko grozy z 1902 roku opowiada historię tytułowego artefaktu, który spełnia wszystkie życzenia właściciela – ale po swojemu.
I na koniec: Sam Raimi jak najbardziej bierze pod uwagę sequel 30 Days of Night. Nie wiadomo jednak, czy będzie on bazował na sequelu komiksowym – a tak poza tym wszystko w rękach box office’u.
Jacksonowi w Hobbitowi mówimy stanowcze: nie!