Reżyser Hitmana zalicza hita…
Wyrywaj laski póki możesz, łysy |
Do tej pory wszystko było ładnie i pięknie na planie Hitmana: sprawne zdjęcia, błyskawiczny trailer, denny aktor, wybuchy i slo-mo. Niestety chyba z drugiej strony wyglądało to mniej wesoło.
Fox właśnie odebrał reżyserię filmu Xavierowi Gensowi. A czemu? Bo nakręcony dotychczas materiał okazał się dla panów z Foxa ZBYT BRUTALNY. Gens wzorujący się na najlepszych hongkońskich tradycjach przedstawił swoim szefom wstępną wersję filmu, pełną przemocy, headshotów i bebechów. Była to jego ostatnia prezentacja przed tym gronem.
Wytwórnia bowiem nie godzi się, aby adaptacja Hitmana miała dostać kategorię R, mimo że sama gra też nie stroniła od przemocy. Nie wiem tylko, czemu nie ustalili tego wcześniej, tylko czekali aż kolo skończy kręcić.
Nową wersję montażową przygotowuje sprawdzony Nicola De Toth – człowiek, który już spreparował wykastrowaną na potrzeby dzieci lajtową wersję Die Hard 4.0.
Wiwat Holiłud. Status tego teraz-może-czadu-wkrótce-na-pewno-kadłubka prezentujemy oczywiście tutaj.
Ten ziom pasuje do Hitmana jak ja na dublera Schwarzeneggera, żenada i chociaż chciałbym, to filmu nie bede oglądać, chyba że ktoś wytnie sceny z jego udziałem. Zostaną mi więc napisy końcowe