Avatarowe rewolucje…

I want to believe

Co nieco wiadomo o kręconym od lat, nowym i rewolucyjnym Avatarze Jamesa Camerona, który to film coraz bardziej dryfuje w stronę Aliens. A konkretnie wiadomo, że jest to tak przełomowe, że aż nie wolno o nim gadać.

Po pierwsze Cameron naprawdę konsekwentnie zabrał się za rewolucjonizowanie kina. Aczkolwiek każdy normalny człowiek rzyga na dźwięk słów „film 3D” i nie wyobraża sobie obejrzenia całego normalnego filmu w taki sposób, to jednak Cameronowi może się w końcu uda zaimplementować sensowną technologię 3D. Na plan pielgrzymki wykonali już Dżordż Lucas i Steven Spielberg, którym nowa technika kręcenia podobała się.

Już teraz świadkowie (być może opłaceni) porównują przełom wprowadzony przez Avatara do kolorowej telewizji. Oprócz techniki 3D, film będzie łączył normalną akcję z motion capture. Ogólnie te nowinki techniczne są tak mega, że gadanie o nich jest bardziej zakazane niż o samej fabule filmu.

Oby produkt docelowy wart był famy.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

Dodaj komentarz