JLA jako komputerowa bajka?

Może od razu kreskówka kinowa i cześć?

Wczoraj sypaliśmy Wam newsami o pędzącej produkcji Justice League of America, a dziś już pojawiają się kolejne.

Okazuje się, że film JLA jest podobno planowany nie jako typowy obraz „z aktorami”, a jako komputerowy motion capture, w stylu Beowulfa Zemeckisa. Nieco by to wyjaśniało brak przywiązania do aktualnych odtwórców ról Supermana i Batmana i nieobsadzanie ich w tym filmie.

Fatalne to wieści, bo co by nie mówić o „foto-relistycznych” renderach w Beowulfie, wygląda on jak jeden wielki kawał plastiku i generalnie nie napawa entuzjazmem do tej techniki filmowania.

Informacja na razie ma kategorię ploty, choć nieoficjalnie potwierdzają ją ludzie z ILM i Rhytm & Hues. Zwracam jednak uwagę, że ostatnie filmy George’a Millera (Babe, Happy Feet) były po części lub w całości komputerowymi bajkami, co niejako działa uwiarygodniająco. Warto zwrócić też uwagę, że przy wymaganym czasie produkcji takich animacji, premiera w lecie 2009 jest mocno wątpliwa.

Ponieważ bajek nie obsługujemy, rozważam usunięcie JLA z naszego statusu filmów komiksowych.

Komenty FB

komentarzy

Komercha

Dodaj komentarz