KRÓL PRZEMÓWIŁ!!!
Wie, co mówi! |
Zgodnie z ostatnimi newsami wszystko wskazuje na to, że reżyserem Hobbita będzie Sam Raimi. Jednak okazuje się, że nasz Sam powinien pomyśleć zanim popadnie w hurraoptymizm.
W ostatnim wywiadzie KRÓL AKTORÓW BRUCE CAMPBELL wyraził zdziwienie, że Sam Raimi w ogóle startuje do tej roboty i przedstawił szereg obaw. Głównie ma nadzieje, że New Line nie wydyma Raimiego z zysków z filmu, jak wydymało Jacksona.
Zwłaszcza, że należy pamiętać, że szef New Line (ten pokłócony z Jacksonem i ten wiercący dziurę w brzuchu Raimiemu) to Bob Shaye, kolo który dystrybuował pierwszy Evil Dead. Sam ten fakt zdaniem KRÓLA powinien stanowić sygnał ostrzegawczy.
Jeśli jednak wszystko dobrze się ułoży, BRUCE CAMPBELL oczywiście chętnie by się widział w cameo w filmie (co z Raimim za kamerą ma praktycznie zagwarantowane). „Najlepiej jako nie-hobbit. A jako ktoś, kto maltretuje hobbity”.
W "Hobbicie" to chyba więcej krasnoludów niż hobbitów. Stawiam na to że Cambel zagra smoka.
albo jednego z pajakow w mrocznej puszczy
No już się cieszę. KRÓL powinien zagrać raczej jednego z troli albo Beorna- człowieka- niedźwiedzia. Ale byłby klimat
Albo może jednak Króla Hobbitów. Sith.
Dobre! A jego siedziba byłaby w Południowej Ćwiartce, gdzie panowałby nad hodowlą fajkowego ziela.I w wyobraźni widzę walkę KRÓLA Hobbitów Sith z Johnem Rambo, który w V części przybędzie do Shire by napalmem wypalić szkodliwe plantacje razem z mieszkańcami…
a co to ten hobbit?
Co za nieuk! Hobbit to sto bitów w języku gnomów. Chodzi o mniej znaną rasę z trylogii Tolkiena, która szwenda się tu i tam, więc autor musi ją śledzić i relacjonować co akurat zbroili.