Wieści z Azji – The Battle of Red Cliff

John Woo, CYF (Chow Yun-Fat), Tony Leung Chiu-wai, Takeshi Kaneshiro, Chang Chen – czego chcieć więcej? No może jakiejś większej pewności, że The Battle of Red Cliff nie będzie straszną kiszką. Po kilku ostatnich Wielkich Kostiumowych Rozbuchanych Dziełach Filmowych z HK i ostatnich dokonaniach Johna Woo bardziej straszno, niż wesoło. Ale zacznijmy od początku:

Film opowiada historię, jak się można domyśleć, o bitwie o Czerwony Klif (208 AD). Bitwa ta dała początek okresowi zwanemu okresem Trzech Królestw, który jest ogólnie lubiany za to, że był najkrwawszym okresem historii starożytnych Chin i dlatego często pojawia się w książkach, czy filmach.

Produkcja filmu nie zaczęła się zbyt dobrze. John Woo postanowił podzielić go na dwie pełnometrażowe części w Azji, a reszcie świata dać wersję dwu i pół godzinną – i nie sądzę, że z powodu „mamy super dużo pomysłów w scenariuszu”, a raczej „nie potrafimy skrócić scenariusza, a mamy tyle super scen jak ludzie chodzą i rozmawiają o niczym”. Później z udziału w filmie zrezygnował Tony Leung – jak głoszą plotki, mieli mu za mało zapłacić, a do tego jego wieloletnia partnerka chciała go opuścić i nie w głowie były mu jakieś filmy. Jego rolę przejął Takeshi Kaneshiro. Chwilę póżniej okazało się, że z filmu wycofał się Chow Yun-fat i to mimo 10 milionów dolarów, które miał dostać. Podobnie jak Leung tłumaczył się, że „miałby zbyt mało czasu żeby się przygotować do roli” (choć ploty głosiły, że chciał kasę z góry i udział w przyszłych zyskach, na co nikt nie chciał się zgodzić). W między czasie za współpracę podziękował także Chang Chen – także poszło o kasę, a może to scenariusz był aż tak zły?

Coś było na rzeczy, bo nagle w informacjach scenariusz urósł do 4 godzin – dwóch filmów po 2 godziny w Azji i jednego 3 godzinnego dla reszty świata. Przy okazji budżet wzrósł z 50 milionów do 70 milionów dolarów – co było już lepszą wiadomością, gdyby nie deklaracje, że film jest „bardzo ważnym, politycznie doniosłym, wydarzeniem dla kultury Chin”. Wtedy nagle, gruchnęła wieść, że wraca Tony Leung i to w miejsce… Chow Yun-Fata… No dobra – pewnie mu zapłacili część kasy CYFa… Ale co powiecie na to, że chwilę później postanowił wrócić CYF?

Jakiś czas później ktoś puścił farbę i okazało się, że chłopcy (CYF i Tony) pobili się o główną rolę, choć były dwie główne to jedna wydawała się główniejsza. Jak już się w miarę pogodzili, to CYF zażądał zmian w scenariuszu, które poważnie pomniejszały rolę Tony’ego. Normalnie jak dzieci… Producenci mieli dosyć CYFa i nie chcieli pójść na jego wyżej opisane warunki – CYF się obraził i odszedł. John Woo miał powiedzieć, że w takim razie to nie ma sensu i on idzie do domu i zabiera swoje zabawki. Produkcja i Woo przekonali Tony’ego żeby wrócił i zagrał tę główniejszą rolę. Przywrócili też scenariusz do pierwotnej wersji – bez poprawek CYFa.

Po mega objechaniu przez prasę CYF postanowił wrócić. Ale producenci filmu powiedzieli, że główne postacie już są obsadzone, więc „w filmie jest ponad 400 postaci – coś się znajdzie”. No i zagra jakiegoś generała Huang Gai, który ma ze dwie sceny w całym filmie.

Poniżej niektórzy bohaterowie tego melodramatu:

Chow Yun-Fat

Tony Leung Chiu-wai

Takeshi Kaneshiro

Chang Chen

John Woo i tajwańska supermodelka, która zagra w filmie

W miarę ostateczna obsada na konferencji prasowej

Takeshi Kaneshiro na planie

Dekoracje

Fotki z planu

Komenty FB

komentarzy

Komercha

3 Komentarze(y) na Wieści z Azji – The Battle of Red Cliff

  1. gra jakis brat komik?

  2. Kurczę… Nie wiem na kogo się zdecydować… Tony Leung Chiu-wai czy Takeshi Kaneshiro… Kurczę, a co się będę ograniczać! Biorę obydwu przystojniaków ;D

  3. niestety. ale na otarcie lez: [u][url]http://youtube.com/watch?v=1ZuGiF5LD-M[/url][/u]

Dodaj komentarz