Bezel, rozumiem, że założyłes, iż oni siedzieli w tej glebie na amen w pacierzu i nie mieli prawa nigdy wychynąć na wierzch, choćby po to żeby spojrzeć co jest nad nimi. Kurcze, nawet krety czasem wyłażą ( nie tylko w czeskich bajkach), a gdzie im do takiego stworu.
Gdyby taki potwór nigdy nie biegał po powierzchni planety to nie radziłby sobie tak dobrze w srodowisku naziemnym, jak to przedstawiono w filmie i prawdopodobnie miałby inna budowe. Nie potrzebowałby też wogóle oczu. Nawet do maslanego spojrzenia, bo nie byloby go komu rozdawać.
Nie przypominam sobie w którym momencie filmu pada hasło, ze potwór widzi rentgenowsko? Jesli coś przegapiłem, oświeć mnie proszę, bo nie rozumiem do czego prowadzi ten drugi wywód i jaki ma związek z filmem.