Potwierdzam, że Szacowny Komander wił się w męczarniach przed ekranem – wszystko dla Was, Szanowni Czytelnicy ZP! Chciałam dzielnie wspierać CJJA i również się poświęcić, lecz (pomimo licznych oraz całkiem niedawnych wizyt w zamkach na Dolnym Śląsku i niewątpliwej rozrywce serialowej pt. "O, byliśmy tam!") nie zdołałam znieść więcej niż 2 odcinków…