Jest życiowo i dramatycznie… zwłaszcza, że w moim przypadku profesor zginął, bo bałem się narażać Tali, z którą byłem w bardziej.. nieformalnych relacjach.
Gra boleśnie przypomniała mi, że stawianie emocji przed rozsądkiem na wojnie może mieć nieprzyjemne skutki. Naprawdę poczułem się okropnie, szczególnie, że Solus to jedna z najfajniejszych postaci.
Ciekawi mnie też polityka BioWare w temacie DLC. Kiedy DAO stosowało dość kontrowersyjne taktyki marketingowe, to ME wydaje się obfitować w darmowe materiały (dla graczy z dostępem do Cerberus Network). Podobno w najbliższym czasie ma się ich pojawić jeszcze więcej.
Zobaczymy też, czy dostaniemy jakieś bardziej znaczące dodatki niż Bring down the sky.