Reply To: Transformers 2 – recko radocha
Homepage › Forumy › Na naszych ekranach › Filmy, filmy, filmy › Transformers 2 – recko radocha › Reply To: Transformers 2 – recko radocha
A ja się nie zgodzę 🙂
To znaczy, żeby nie było: wszystko lata, wybucha, transformuje się, Optimus wali w ryj jak trzeba a Megatron jest zły jak Szkieletor. Do tego Megan Fox się pręży na KAŻDYM ujęciu ze swoim udziałem i ogólnie rzecz biorąc jest rock'n'roll!
Natomiast…
Humor moim zdaniem mocno nie daje rady. Pieski się posuwają, robocik posuwa nogę panny Fox, dużemu robotowi coś zwisa między nogami a jak dziewczyna się przewraca na faceta, to jej głowa musi koniecznie wylądować… no właśnie. Nieśmieszne. Albo czerstwo-buraczane dialogi w wykonaniu Skidsa i Mudflapa – konkretna porażka i powtórka z Jar Jar Binksa (czy jak mu tam było – wyparłem tę postać ze świadomości) Czy ja dobrze wylukałem, że jeden z tych gości ma złoty ząb?! kurde…
Ja się nie spodziewam po filmie dla dwunastolatów subtelnych żartów wysokich lotów, ale to mnie wyjątkowo nie ubawiło. To już bardziej spodobała mi się neurotyczna mamuśka Sama – też nic specjalnie wyuzdanego intelektualnie, ale przynajmniej te żarty nie bolały.
Akcja owszem sunie wartko do przodu, aż byłem zaskoczony, ale raz na jakiś czas jej bardzo bolesne cięcie i mamy np. wątek romantyczny. Czyli: zadyma, rozpierducha, nogi i ręce latają i nagle cyk – 5 minut przytulańska.
Natomiast absolutnie zgadzam się co do pozytywnej oceny robotów. W pierwszej części jakoś nie mogłem się w czasie rozwałki ogarnąć która część ciała należy do którego żelaźniaka. Plątanina metalu i wybuchy. A teraz przynajmniej ładne widać czyja piącha ląduje na czyjej facjacie – wporzo! No i Bumblebee się ogranął a Optimus jest takim wymiataczem, że nawet wybaczam mu nieobecność maski.
Czy druga część jest lepsza od pierwszej? Nie jestem pewien. Jeżeli chodzi o nawalające się roboty to zedecydowanie tak. Natomiast pierwsza część była przez cały czas w miarę wporzo, a ta jest strasznie nierówna. Jakby wyciąć głupie żarty i romantyczne przestoje, to była by jedna wielka rozpierducha i byłbym zachwycony. A tak raz na jakiś czas trzeba zacisnąć zęby i czekać do kolejnego wybuchu.