Reply To: Punisher: War Zone

Homepage Forumy Na naszych ekranach Filmy, filmy, filmy Punisher: War Zone Reply To: Punisher: War Zone

#2631
Crov
Member

Moja pseudominiquasimikromodo-recenzja.

Z miejsca zaznaczam: to nie jest film o Punisherze, jakiego bym chciał. Punisher zasługuje na poważny, mocny dramat sensacyjny (z Rayem Stevensonem w roli głównej).

ALE!

[i]"Hey, I axed you a question! You don't answer. Guess I have to axe it again."[/i]

To idealny film do obejrzenia przy piwie z kumplami. Totalny pełen brutalnych momentów kicz. Gdybym nie kojarzył aktorów grających w tym filmie to byłbym w stanie uwierzyć, że to zremasterowane wydanie jakiegoś kultowego sensacyjniaka klasy B, który ongiś stał na półce w wypożyczalni wideo obok filmów z sensei Seagalem czy Czakiem (którego półobrót zamienił ostatnio serce L.U.Ca na głowicę Kasprzaka). Mamy maksymalnie przerysowane czarne charaktery (Jigsaw i Looney Bin Jim), które im dalej w film tym robią się śmieszniejsze. Apogeum to scena, w której Jigsaw i Looney Bin Jim przemawiają do bandytów na tle amerykańskiej flagi wyświetlanej na ścianie. Mamy mnóstwo walki i strzelanin, które ZAWSZE oznaczają mnóstwo krwi i brutalności.

Ogółem jest tu to czego można oczekiwać od klasyki ery wideo:
1) głupie, sztuczne dialogi
2) głupawe one-linery i gry słowne (patrz: powyżwszy cytat)
3) przerysowane aktorstwo
4) sztampowe ckliwe momenty
5) mega-hiper-brutalność
6) FALO-LAWINO-ERUPCJO-EREKCJA pijackiej zabawy (która zapewne jest jeszcze lepsza oglądając film z kumplami przy większej ilości alkoholu – co zamierzam prędko sprawdzić :))

Swoja droga mamy nawet motyw znany z sequeli filmów o superbohaterach – Frank Castle postanawia przestać zwalczać przestępczość. W tym wypadku twórcy wiedzieli, że widz nie jeden film widział, więc Castle po około pięciu sekundach wraca i postanawia dalej być Punisherem. Ciekawe jest też to, że Punisher nie ma oporów zabić na przyjęciu żony mafiosa i momentalnie skręca jej kark. O.

Jedyne, czego mi szkoda to Raya Stevensona. Gość jest strasznie fajny i świetny jako Punisher (bez wątpienia najlepsza i najbardziej poważna rola w filmie). Jest idealnym Punisherem (tylko uczesanie ma cienkie, ale nie jego wina). Mam nadzieję, że chłop teraz nie zapija się w domu z powodu porażki w box office. Podobnie ma się sprawa z Dominickiem Westem, tyle że jego rola się tu nie marnuje. 🙂

Zakończenie jest mega-zarąbiście-wyrąbiste. 🙂 Film, który kończy się słowami [i]"Oh God, now I've got brains splattered all over me…"[/i] NIE MOŻE być zły. 🙂

Ocena? Barney Stinson mówi: [color=red][b]AWESOME![/b][/color] Absolutny kult.

Chociaż mam nadzieję, że następny film o Punisherze nie będzie już od LionsGate i będzie robiony na poważnie (najlepiej przeze mnie :)) to ten jest ekstra! 😉

A tu kilka fot, żeby zainteresować konserów:

[img]http://img232.imageshack.us/img232/7935/dominicwest.png[/img]
James McNulty (w roli Dominica Westa) jako Billy the Beaut pokazuje palcem na faceta.

[img]http://img365.imageshack.us/img365/127/digso.png[/img]
[i]"Billy is dead. From now on you call me… Jigsaw."[/i] – mówi Billy the Beaut aka Jigsaw. Cytaty przejdą do klasyki kina.

[img]http://img7.imageshack.us/img7/6692/looneybinjim.png[/img]
Brat Billy'ego, Looney Bin Jim. Na załączonym obrazku konsumuje wnętrzności szpitalnego pracownika.
Jak powiedział Jigsaw: [i]"He's doin' just great."[/i]

[img]http://img410.imageshack.us/img410/3708/rakietauderza.png[/img]
Rakieta wystrzelona przez Punishera trafia w przeskakującego z dachu na dach bandziora.

[img]http://img4.imageshack.us/img4/848/dramatycznymoment.png[/img]
Film jest wypchany momentami pełnymi wzruszeń i łez.

[img]http://img16.imageshack.us/img16/3295/nabolglowyapap.png[/img]
Pani Goździkowa przed łyknięciem Etopiryny.

[img]http://img172.imageshack.us/img172/9944/impreza.png[/img]
To perfekcyjny film na taką imprezę…

[img]http://img23.imageshack.us/img23/1521/impreza2.png[/img]
…albo na taką.

[img]http://img100.imageshack.us/img100/2756/orator.png[/img]
Jigsaw w budującym morale przemówieniu.