Reply To: C A R N I V A L E [HBO]

Homepage Forumy Na naszych ekranach Seriale C A R N I V A L E [HBO] Reply To: C A R N I V A L E [HBO]

#2452
derek
Member

garret, nie masz racji 🙂

doskonale pamiętam, jak to było w moim przypadku z rescue me – odcinek 8 sezonu pierwszego przelał czare goryczy. strażacy urządzają sobie w nim konkurs na najdłuższego fiuta. jeden z nich, chcąc za wszelką cene wygrać, korzysta z dobrodziejstw pompki do penisa. niestety urządzenie tak mu zassało członka, że koleś stanął przed nie lada dylematem: albo udać się na izbe przyjęć, albo zadzwonić do znajomego strażaka z remizy i poprosić go o pomoc. sytuacja mocno kompromitująca, wiec Franco wybiera telefon do przyjaciela. przyjaciel rychło zjawia się z boschem i się zaczyna zabawa: ostrze idzie w ruch, iskry strzelają, Franco wydziera morde jak w jakiejś amerykańskiej komedii dla nastolatków, a ja biedny zachodzę w głowę, o co kaman. równolegle z wątkiem konkursowym toczy się wątek dwóch świrniętych dziadków, którym po zażyciu tabletek przychodzi ochota na figielki z panienkami. niżej upaść sie nie da.

pytanie zasadnicze, ktore samo sie nasuwa podczas ogladania tych harlekinowych mydlin: o czym to wszystko jest? gdyby pani na lekcji polskiego kazała mi napisać rozprawke na temat zagadnień poruszanych w Rescue Me, dostałbym laka z wykrzyknikiem, gdyż nie potrafiłbym nic sensownego wypocić. serial jak się zdaje opowiada o strażakach, którzy zajmują się wszystkim tylko nie gaszeniem pożarów. na przykład główny bohater Tommy ma nie lada życiowe problemy: jest w trakcie rozwodu, gada ze zmarłym kuzynem (w sezonie drugim zaczyna ponoć pogaduchy z Chrystusem i Magdalena – co za epa!!!), nadużywa alkoholu, szpieguje nowego facia swojej eks, użera się z dzieciakami, ogólnie rzecz biorąc dźwiga krzyż pański. pozostali firemeni z jego remizy również miewają w życiu pod górkę: a to pobija geja w pubie, a to znowu wyrwą laske-ćpunkę, a to dowiedzą się, że pięć lat temu zrobili dziecko… wieje nudą aż drzwi trzaskają. gwoździem do trumny tego miałkiego serialu o dupie Maryni sa mega rzewne, soft-rockowe kawałki puszczane pod koniec prawie każdego odcinka.

odnośnie sons of anarchy: pierwszy odcinek rzeczywiście zapowiadał dobra serialowa robote. ciekawe postacie ze znanymi gębami, fajny małomiasteczkowy klimat, klasyczne amerykańskie motory na które zawsze milo rzucić okiem. przemoc rozsądnie dawkowana i co ważne – w miare naturalistyczna, co prawda, brzydkich słów niestwierdzono (hbo i showtime jako jedyni kręcą seriale z gołymi cyckami i fuckami), ale język bohaterów był momentami odpowiednio bezpośredni i dosadny. obiecująco zapowiadał sie również konflikt nazistów, meksykow i bajkerow. epizod numer 2 jeszcze dawał rade, ale niestety kolejne dwa odcinki zdecydowanie rozrzedziły gęstniejąca atmosferę. wojna, która zapowiadała sie jako os fabuły, zeszła na dalszy plan, watek obyczajowy niebezpiecznie napuchł, zaczęły pojawiać sie nic niewnoszące wypełniacze – nudne sceny z życia bohaterów, niektóre motywy z megabadassowskim potencjałem zostały imho nakręcone nieudolnie i po gówniarsku.

[quote]z Rzymem skopali przedwczesnie go zdejmując.[/quote]

wszystko ok, ale nie kumam, co to ma do rzeczy. rzym skończył sie idealnie (podobnie jak carnivale) i tylko sie cieszyć z tego powodu, bo dostaliśmy pełną, zamkniętą (przynajmniej na poziomie epoki) historie.

[quote]Dodajmy tez ze Deadwood mialo dosc slabe ratio i polecialo, podobnie jak Carnivale.[/quote]

no coz, nie od dzis wiadomo, ze publika wybacza wszystko z wyjatkiem geniuszu:)

[quote]ale bawi mnie za to tekst ze HBO robi serial o gangach i z góry wiesz ze będzie to mega epa. [/quote]

po prostu wiem. za dużo sie hbo naoglądałem, żeby wątpić w takie rzeczy:) ja ci mówie – to będzie epa nad epami, sto razy lepsza niż sons of anarchy.

P.S.

z tego, co sie orientuje, nikt z szanownych zakazanoplanetowiczów nie widział jeszcze serialu Oz, prawda? ekstremalnie hardkorowy tasiemiec, dziejący się w zakładzie karnym o nazwie Oswald State Correctional Facility, a dokładniej – w eksperymentalnym oddziale tego kompleksu, "Emerald City" (w skrócie OZ). cholernie Szekspirowki serial. doktorat mozna by pisac. zachowania ludzkie zupełnie skrajne: brutalne morderstwa, sodomia, gwałty zbiorowe, otrucia, zamachy, egzekucje, wszechobecne intrygi obliczone na zdetronizowanie aktualnie panujących szefów poszczególnych grup etnicznych. obok eksponowania zwyrodnień mamy również mocno humanistyczne wątki, pozwalające wierzyć, że coś z człowieka w człowieku zawsze pozostanie. ogólnie serial rozciera na miałkie wapno. tak, moi drodzy, to nie jest głaskający po główce debilizmami Prison Brejk.

a propo Oz: to tutaj po raz pierwszy ujrzałem scene, w której widac, jak aktor sika w sensie, że widać wszystko od początku do końca, łącznie z penisem i momentem rozpoczęcia sikania. pisze o tym, ponieważ na ogół jak aktorzy maja odegrać scene szczania, to stają tyłem do kamery i oddają mocz dla realizmu, podczas gdy naprawdę zero w tym realizmu, bo to woda z węża leci:)