Reply To: 007 Reloaded
Homepage › Forumy › Na naszych ekranach › Filmy, filmy, filmy › 007 Reloaded › Reply To: 007 Reloaded
A ja uważam, że film to dobra kontynuacja CR. Ciężko jednak porównywać te filmy, bo są zupełnie inne. Zgadza się, montaż jest szybki, co jednak przynajmniej dla mnie nie stanowiło większego problemu. Motorówki były 2:P. Przy czym zaznaczam, że podobne wrażenie odniosłem zarówno na 1, jak i na 2 seansie. Jedno ten montaż wprowadza na pewno – film przebiega błyskawicznie, ani się obejrzałem, a tu już koniec:)
Nie zgodzę się co do opinii o Greene'e. Jestem nawet pełen podziwu, że udało się wykreować tak dobrego złego, który nie posiada żadnych ffreak cech- choć to może źle powiedziane, bo psychol jest z niego niezły;] Scena, w której po raz pierwszy rozmawia z Camilie rządzi absolutnie – jest tak pojebany, że można w to uwierzyć. Mimo braku uszkodzonych kanalików łzowych etc.
Mnie napisy i title song sie podobały (choć jak zwykle utwór brzmi lepiej w połączeniu z napisami niż osobno), ale to chyba wybitnie kwestia gustu. I tak wolałem napisy przy filmach z Brosnanem.
Całkiem podobały mi się nawiązania do innych bondów (Goldfinger się kłania), zresztą skok bez spadochronu traktuję też jako wariację na temat analogicznej sceny z Moorem.
Nie wiem jak wasze oczęta, ale jak dla mnie budżet widać. W Craigowych bondach cenię sobie to, że CGI nie jest używane w każdej scenie(nie perfidnie) a stunty są prawdziwe (większość). I to się szanuje, że ekipa się trochę namęczy zamiast jebnąć bluebox.
Kilka rzeczy, o których przedmówcy nie wspomnieli, a które mi osobiście przeszkadzały, to:
-Panie. Zdecydowanie słabe, ich role zbyt małe, spodziewałem się, że Camilie odegra ważniejszą rolę.
-tzw. tunel. Nie wiem, po jakiego grzyba był na końcu, chyba tylko po to by odróżniać się od innych bondów. Znacznie ciekawsze byłoby ciągnięcie tego po linii CR, ja np. myślałem, że tunel zrobią w momencie, kiedy Craig zwisając za nogę na linie strzela do Mitchela (czyli tak, jak to w Casino było). Niestety.