globus

Forum Replies Created

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 24 total)
  • Autor
    Posty
  • #6248
    globus
    Participant

    Niestety nie Rodan.

    Muto:
    [url]http://www.followingthenerd.com/site/wp-content/uploads/godzilla-muto-revealed.jpg[/url]

    [url]http://movies.cosmicbooknews.com/sites/default/files/imagecache/600_wide/wysiwyg_imageupload/1/godzilla-winged-muto.jpg[/url]

    Vishnu:
    [url]http://gforever.net/tn/0/304efd9ea7bd13314b38f8927b9d8f51.jpg[/url]

    #6230
    globus
    Participant

    Ta antena jest od Luke'a z Bespin 🙂
    [url]http://www.rebelscum.com/swsaga/saga-lukebespin_weathervane-m.jpg[/url]

    #6183
    globus
    Participant

    [url]http://www.comicbookmovie.com/fansites/nailbiter111/news/?a=88237[/url] Drugi trailer leaknął!

    EDIT: kasujo, ale tu jeszcze działa: [url]https://www.facebook.com/photo.php?v=222634301229825[/url] Spieszcie się!

    #6179
    globus
    Participant

    Kasujo, dziady!

    #6173
    globus
    Participant

    Rzeczywiście – jestem pozytywnie zaskoczony. Ciekawe tylko czy tytuł (ja wiem, że historyczny) nie zostanie uznany za granicą (przez tych co nie wiedzą) za pretensjonalny w stylu 'Oho, James Bond, Jason Bourne, John Carter, John Rambo, Jack Reacher a teraz jakiś kolejny cwaniak…'.

    #6100
    globus
    Participant

    Kiedy będzie następne cokolwiek?

    #6091
    globus
    Participant

    Ja zgadzam się w pełni z opinią garreta – początek dobry, ale potem już tylko pikowanie w dół. Ale może ja się nie znam, bo Miski z Krysieczkami śmiali się ze scen takich jak kulki Newtona, kibel, but Hellboya, podczas gdy ja facepalmowałem.
    Sceny walk sponio, ale czemu wszystko w nocy i na morzu? Bo w dzień za dużo widać i trzeba się przykładać do efektów, to samo z walkami na lądzie – trzeba malować rozwalone budynki.
    Pomysł z kosmitami z czapy. Nie wystarczyłyby potwory z głębin i już? Z dinozaurami to rzeczywiście masakra.
    I tak jak myslałem – pomysł z dwoma pilotami to tylko pretekst do dramy.
    Ilość bzdurek i dziur jest wielka. Dla mnie zbyt wielka nawet jak na popcornowy letni film o potworach i robotach, bo to nie są drobiazgi na które można przymknąć oko. Ja daję 6/10 za odwagę, chęci, fajne roboty i niezłe walki.
    Film zaskakująco podobny do Robot Joxa.

    #6071
    globus
    Participant

    Pendrajw to nie rozwiązanie tylko problem.
    Jak skończyłaby się taka próba u nas? 18tys. lat łaskawie zmniejszmy do 50. Wtedy nie było jeszcze USB, a za 50 lat pewnie już nie będzie. Do tego odtwarzacz multimedialny, kodeki, formaty plików, system operacyjny…
    Jakbym dziś dostał super ważne dane na szpuli taśmy perforowanej, to szczerze nie wiedziałbym co z nią zrobić i gdzie szukać czegoś co ją odtworzy.
    W porównaniu z rozwiązaniem z tego filmu Fortress rosnący z kryształu jest dużo lepszą wersją.

    #6063
    globus
    Participant

    [quote][b]Bezel napisał/a:[/b]
    Jak najdalej! :)[/quote]

    Ale widzisz, sam masz pewne świętości – w Twoim przypadku śmierć Wayne'ów. I to właśnie chciałem pokazać, sprowadzić do absurdu pomysł 'unowocześniania', ale jak się okazuje niektórym się spodobało 😛

    Był taki program gdzie pan kucharz pokazuje dzieciom z czego robi się chicken nuggetsy, mieli ochłapy, skóry, łapy, oczy i pióra, po czym pyta dzieci czy dalej chcą jeść nuggetsy (licząc, że powiedzą nie), ale one mówią 'tak' i rzucają się na nie ku przerażeniu facepalmującego kucharza.

    #6059
    globus
    Participant

    To ja proponuję jeszcze pokazać jaja i zlikwidować pedalską pelerynkę Supermanowi! I jako ukłon w stronę realizmu likwidujemy latanie i inne imba umiejki. Niech będzie sobie silny, ale w rozsądnych granicach, może dość daleko skakać i w miarę szybko biegać. Tym sposobem możemy na gnój wywalić kosmiczne pochodzenie, bo już nie ma ku niemu potrzeby, niech będzie od razu z Kansas. Albo może z Kaliforni? Hmm.. Wtedy mógłby rwać dupeczki na lewo i prawo, byłoby co oglądać. (Ksywa 'Sup, man?')
    Batmanowi zlikwidujmy te śmiszne uszka, no i kolor można zmienić, bo co on na pogrzeb zawsze idzie? Zaszalejmy! Jeśli zrobić tak, żeby jego rodzice żyli, to można olać całą tą żałobę, bo już Superman nie ma rodziców, wystarczy sierot w ekipie. I jeszcze żeby było jakoś tak nowocześnie i aktualnie, to Bruce zbankrutował, bo kryzys.
    Z Flashem też przypał, bo kto to widział tak szybko biegać? Oglądałem Olimpiadę i wiem ile można wycisnąć na setkę. Najszybsi są murzyni, więc i Flash z automatu jak ma być to szybki musi być murzynem.
    Aquaman też nudziarz, bo tylko woda i woda. Może żeby był bardziej ludzki i taki złożony to zróbmy, że nie umie pływać? To byłoby pole do popisu samoumartwiania!
    I skończmy z wieloletnim brakiem równouprawnienia. Wonder Woman jedyną kobietą w drużynie? Koniec z tym, ona teraz też będzie facetem. Ale gejem z San Francisco.
    Zielona Latarnia niech zostanie zielony, ale niech to się objawia przez dbanie o środowisko naturalne, niech będzie aktywistą Green Peace Corps. Weganin przykuty do komina elektrowni, bohater, wzór dla młodzieży.
    Marsjan na Marsie nie widać, więc Marsjanina zamieniamy na imigranta inwalidę.
    W tej wersji nie ma tajnych tożsamości, bo wszyscy oni są z jednego reality show i cały świat jara się tłustymi melanżami jakie kręcą co łikend.

    Jak daleko można posunąć się w unowocześnianiu, modyfikowaniu, poprawianiu i dostosowaniu zanim przestanie to mieć coś wspólnego z oryginalną ideą?

    #6055
    globus
    Participant

    [quote][b]John J Adams napisał/a:[/b]
    Mogłaby być lepsza, ale znośna.[/quote]
    Chodzi mi o to, że w '78 i w wielu innych wersjach Jonathan umiera na zawał i Clark mówi, że mimo tych wszystkich mocy nie mógł go uratować, nabiera pokory i rozumie, że ma ograniczenia. A w tej nowej wersji mógł go uratować bez problemu, ale to ojciec go zatrzymał, bo miał fantazję się 'poświęcić'. Wyglądało to jak w Indianie Jonesie 4, gdzie Mac nagle uznał, że da sobie radę i puścił bicz. Też poświęcenie o które nikt nie prosił i niczemu nie służące. A wystarczyło podbiec z ludzką prędkością, wesprzeć ojca i wrócić, bo czasu nie brakowało, a i tak całe Smallville zdaje się na tym etapie wiedzieć, że Clark jest speszial.

    [quote]No tak, ale to by mocno zmieniało sens filmu. Tu właśnie sytuacja pierwszego kontaktu i nieznajomość osoby Supermana przez lud była ciekawa. Inaczej mielibyśmy replikę Spider-Mana, gdzie obywatele Metropolis rzucaliby zgniłymi warzywami w Zoda, krzycząc "Nie oddamy go". Filmowe rozwiązanie wpłynęło pozytywnie na dramatyzm akcji i samą postać, która do samego końca nie wie, czy jest z Ziemianami czy Kryptonem, czy odpalić Codex itp.[/quote]

    Nie da się ukryć, że to rozwiązanie daje ciekawe możliwości, ale i bez tego Superman w tym filmie nic nie wie i o niczym nie decyduje. Najpierw Pa Kent mówi, żeby się ukrywał, to on się ukrywa, Jor-El mówi, żeby latał, to lata, Zod mówi, żeby się poddał, to się poddaje, Jor-El mówi przez Lois jak pokonać Zoda, to tak go pokonuje. Taka scena ze zgniłymi warzywami była też właśnie w Supermanie II, bo w tamtej wersji Zod od początku mówił, że przejmuje planetę a Superman był jedyną nadzieją dla ludzi. A tutaj to sam bym wydał Kal-Ela, bo nie znam człowieka, nich ginie.

    Przychodzi mi do głowy porównanie tego do nowych Treków, gdzie jedynka to reboot originsowy a dwójka wprowadza kultowego supervillaina. I teraz wyobraźmy sobie, że chcemy przemontować Treka 1 i 2 w jeden film. Trzeba niestety ścieśniać ścieśniać.
    A gdyby tak Superman ściągnął kota z drzewa, przyniósł za kołnierz włamywacza na policję, a w wielkim finale rozbił szajkę kieszonkowców i dopiero w scenie po napisach zapowiedź Zoda przywołanego uruchomieniem statku? No i trochę się leci na Ziemię z wyprawy po Kryptońskich koloniach.

    Z racji, że to film ważny dla mnie, to się dopieprzam do najdrobniejszych pierdółek, ale overall aż sam jestem zaskoczony jak bardzo był spoko. Kto nie widział niech zobaczy. Polecam jako solidny letni film, byle o nim za dużo nie myśleć.

    PS: I nie mam pojęcia jak z do tamtego świata uda im się rozsądnie wprowadzić resztę Ligi Sprawiedliwych.

    #6052
    globus
    Participant

    Będą spoilery, ale tak po prawdzie to w tym filmie nie ma jakichś twistów czy czegoś takiego.

    Od początku śledziłem ten projekt i trzymałem kciuki, bo od zawsze jestem wielkim fanem Supermana, zwłaszcza w wersji Reeve'a i Cain'a, i przydałby się wreszcie dobry film przywracający Supermanowi należne miejsce, a przynajmniej coś co pomoże mu otrząsnąć się z niezrozumiałego obciachu z jakim jest kojarzony. Jednak tuż po premierze fala krytyki była porażająca, a argumenty przeciw filmowi brzmiały tak jakbym sam siebie słyszał. Po tym byłem już byłem pewny swojego nieuniknionego hejtu na ten film i już Superman Returns przestawał wydawać się taki straszny. Dziś udało mi się wreszcie zobaczyć film i… jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Wielka ulga, film jest bardzo fajny mimo mojego negatywnego nastawienia. Nie rozumiem o co wszystkim chodzi. Ale najwygodniej rozbić film na plusy i minusy:

    + Henry Cavill jest doskonałym Supermanem, miły, uprzejmy, skromny, od strony wizualnej też doskonały.
    + Szeroko pojęty kanon originsowy nie został zgwałcony
    + sceny walk i efekty specjalne – tak powinien wyglądać ewentualny live action Dragon Ball
    + Faora
    + strona wizualna – Metropolis, farma w Kansas, Smallville, scena w wyobraźni Supermana, wizualizacja Jor-Ela nt. historii Kryptonu, latanie, lasery,

    – Ciemne, bure kolory
    – Muzyka – nikt mi nie wmówi, że Zimmer umie pisać muzykę filmową. Nudna, smutna, mało wyrazista, nie do zanucenia.
    – planeta Krypton – co mnie obchodzi, że kryptońska krowa ryczy na polu? Wszyscy fapują jak to nareszcie pokazano Krypton jako żywą planetę, nie to co kiedyś dwa tekturowe sety. A byzydura! Ile tego Kryptonu było? Dom Jor-Ela, sala rady, kupa skał i koniec, tyle co zwykle, tyle że w formie miksu Avatara i Volkana z Treka 2009. Wolę wersję typu 'pałac zimowy' i kryształy. Cywilizacja ma setki tysięcy lat, a latają na ważkach jak dzikusy z Pandory, nie mają kolorowych wyświetlaczy i noszą obciachowe stroje z drutu. I super-pendrive pasuje do gniazdka sprzed 18 000 lat.
    – Szkoda, że Lois wszystko wie, bo przez to odpada trójkąt Lois-Clark-Superman, ale przynajmniej okularsy zostały.
    – Gdzie majtki i loczek? ;(
    – Śmierć Jonathana Kenta głupia, że aż brak słów. Ktoś chyba nie zrozumiał, dlaczego analogiczna scena w Supermanie '78 jest tak ważna i przełomowa dla Clarka.
    – Za mało walki na koniec, serio, zleciało raz dwa, wręcz łatwo poszło. I mówię to ja, przeciwnik nawalanek w CGI.
    – Cały ten kodex, codeks czy co tam, głupi pomysł.
    – Trzęsąca się kamera, najazdy i odjazdy bez powodu.
    – Jor-El, niby wyhodowany naukowiec, a z karata i blastera pokonuje kilkunastu wyhodowanych wojowników, w tym Zoda.
    – Clark nie rozwaliłby chamowi ciężarówki
    – Superman unikałby walki w mieście, jak w Supermanie II

    I czy przegapiłem skąd Zod zna wszystkie języki świata?
    Jeśli miałbym coś poprawić, to po scenie z odkryciem stroju dałbym Supermanowi z rok na pomniejsze działania superbohaterskie i dopiero wprowadził Zoda. Wtedy po pierwsze ludzie bardziej baliby się krypończyków, bo wiadomo do czego są zdolni – cała zgraja złych Supermanów, a po drugie można by było wprowadzić spór w społeczeństwie: wydać Supermana Zodowi, bo inaczej nas zniszczą / nie wydawać, bo to nasz przyjaciel, ratował nas i nam pomagał.
    Reasumując – film podobał mi się, ale nie nie jest idealny, trochę brakuje mu lekkości, radości i nadziei. Film zarabia, ogólnie się ludziom podoba, będzie sequel i JL, czyli spełnił swoje zadanie.
    Ja daję [b]8/10[/b].

    Edit: o kucze, ale się rozpisałem…

    #6037
    globus
    Participant

    Nostalgia Critic z bratem też wdeptali w ziemię. Z tych wszystkich spoilerowych recek wynika, ze tak na prawdę to nie ma w tym filmie nic zaskakującego co można zaspoilerować.
    Kurcze, a tak chciałem żeby to był dobry film…

    #5994
    globus
    Participant

    [quote][b]M napisał/a:[/b]
    A zobaczyć wkurwionego Spocka- bezcenne.
    [/quote]

    No nie tak bardzo. Spock w obu nowych filmach chyba częściej jest wkurwiony, zły, rozdrażniony itp. niż chłodny, logiczny, zdystansowany. Co chwile krzyczy, płacze, bije bez opamiętania. To już Uhura ze swoimi foszkami i zadzieraniem nosa jest bardziej Wolkańską zimną rybą.

    A scena z Khaaaaan! jest słabo przyjęta, bo oryginalna zbyt obrosła kultem. Dlatego w Man of Steel nie spodziewam się 'Kneel before Zod!', bo tego się nie da zgrabnie zrobić. Co innego teksty typu 'Cholera, Jim, jestem lekarzem, a nie…'. 'Bond. James Bond.' czy 'I have a bad feeling about this.' bo nie wiążą się z jedną konkretną sceną, ikonicznym momentem. Powiedzonka powiedzonkami, a kult scena sobie.

    #5985
    globus
    Participant

    @PMG – pomyliłeś Romulan z Klingonami.

    Wszystko co napisał Bezel + Co do torped, to najpierw były one torpedami zrobionymi na zamówienie, dopiero kiedy Gwiezdna Flota nie chciała oddać w zamian kolegów Khana zostały przerobione żeby dało się tam schować hibernatusów.
    A Spock ścigał Harrisona z zemsty i dla sprawiedliwości. O tym, że ma go przyprowadzić żywcem dowiedział się niemal w ostatniej chwili. A z racji, że tylko jednego gościa odmrożono to nie było pewności czy pozostali też są modyfikowani i czy ich krew podziała, a z Khanem McCoy miał pewność.

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 24 total)