Niedzwiad

Forum Replies Created

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 35 total)
  • Autor
    Posty
  • #6283
    Niedzwiad
    Member

    No losie, zapomniałem o First Class… 🙂

    [quote][b]Badus napisał/a:[/b]
    Czy film zachował dynamikę i płynność First Class, czy Singer znowu robi z mutantów naród wybrany i męczy moralizatorstwem rasowym?[/quote]

    Tego się chyba nie uda uniknąć, bo X-Men od zawsze było Marvelowską metaforę czystek etnicznych.
    I jak wspomniałem:

    [quote]Mutanci i większa część ludzkości zostaje wytępiona przez metaforycznych "nazistów przyszłości/przeszłości".

    Niestety ekranowy doktor Mengele – Bolivar Trask wypada słabo.[/quote]

    Jeśli chodzi o dynamikę, wydaje mi się, że jest mniej scen akcji, a przynajmniej są spokojniejsze, ale nie zauważa się tego.

    #6274
    Niedzwiad
    Member

    Mnie panowie zniechęciliście faktem, że Godzilla ma mało czasu ekranowego. Liczyłem na zdrową rozpierduchę potworów, a tak poczekam aż film będzie na home video.;)

    #6266
    Niedzwiad
    Member

    A ja krótko – nie podobał mi się, zbędny remake.
    EDIT: Trivia – José Padilha miała załamanie nerwowe spowodowane tym, jak dużo zmian i narzucania własnej wizji Robocopa mieli Hollywoodzcy producenci.

    #6254
    Niedzwiad
    Member

    Premiera światowa 1 sierpnia 2013 – zgadza się, w Korei Południowej. W USA 27 czerwca 2014, właśnie dlatego, że amerykański dystrybutor chce wycięcia 20 minut filmu a reżyser nie chce. Blu-Ray już jest dostępny.

    #6251
    Niedzwiad
    Member

    Transarctica jest na podstawie "The Ice Company/La Compagnie des Glaces", do której pewnymi wątkami, nawiązuje komiks "Snowpiercer/Le Transperceneige", którego ten film jest adaptacją.

    #6219
    Niedzwiad
    Member

    @Bezel – Wrong topic 😛
    Co do remake'u – obejrzałem cały, nigdy nie będę już taki sam.

    #6192
    Niedzwiad
    Member

    Właśnie wróciłem. Niestety CinemaCity uraczyło mnie dość kiepskim 3D.
    Ogólnie piękny film, dla kosmo masturbantów jak ja. Niestety tak jak Red napisał jeszcze nie poziom Kubricka, zaryzykuję i napiszę, że nawet nie Moon Jonesa, choć to troszkę inne filmy, troszkę.
    Zapierające dech w piersiach zdjęcia, piękna rozpierducha. Niestety Sandra mnie nie kupiła. Dziewczyno jesteś już stara, nie udawaj, twoja martwa od botoksu twarz nie pozwoliła mi polubić ani nawiązać więzi emocjonalnej z panią doktor Ryan.
    8/10

    PS. Kowalsky był super.

    #6166
    Niedzwiad
    Member

    Proszę was, jak to będzie kiła w boxofficie to w Polsce przetłumaczą to na "Wściekli na prędkość", "Wściekle szybcy". Proponuję jeszcze "Potrzeba prędkości" ewentualnie "Potrzeba na prędkość" albo żeby trochę nawiązać do poprzedniej roli głównego herosa "Uzależnieni od speedu".

    #6147
    Niedzwiad
    Member

    Heh…
    Niby oba te filmy – Oblivion i Elysium to scifi, ale z porównaniem może być ciężko.
    Oblivion to piękny, majestatyczny obraz o fantastycznych widokach i ze świetnie dobraną muzyką i tempem toczenia opowieści. Jednak pod względem fabuły i przesłania to minimalistyczna sztampa o sile miłości i niezłomności ludzkiego ducha, wyróżniająca się drobnym zwrotem akcji.

    Elysium z drugiej strony to mało zgrabny komentarz o powiększających się podziałach klasowych, z przesłaniem anty establishmentowym. Nie ma tutaj uroku alegorii krewetek z Dystryktu, tylko chamskie walenie po ryju. Film przez to traci, ale nie wiem, czy nie taki był zamiar samego Blomkampa, który chciał to po prostu pokazać amerykańskiemu widzowi to wprost. Sam film mocno nawiązuje do sytuacji imigracyjnej w Stanach Zjednoczonych AP, stąd też zapewne wspomniane przeze mnie kiepskie recenzje za wielką wodą. Wszakże w duchu amerykańskiego, zwłaszcza ostatnio patriotyzmu, krytykę państwa trzeba zwalczać.
    Sam film jednak cierpi przez tę wizję reżyserską, co chwila można się dopatrzeć jakichś nielogiczności, głupich decyzji bohaterów, cisną się pytania "a dlaczego tak, skoro mają to". To boli. Zwłaszcza, że w ostatnim akcie filmu technologia, którą posiada Elizjum daje im wręcz boskie właściwości, co rodzi kolejną porcję niewygodnych dla scenariusza pytań.

    Czy w związku z tym Oblivion jest lepszy? Pod kątem realizacji i zwartości scenariusza – na pewno. Ale jak napisałem wcześniej, to prosta historia, opowiedziana już milion razy, nie stanowiąca jakiegoś głębszego komentarza. Po prawdzie ciężko było tu coś spierdolić. I jedyne co po nim pozostanie w pamięci to piękne zdjęcia i muzyka.

    Elysium stara się być czymś więcej, czymś co ma widzowi pozostawić coś więcej w głowie oprócz krwawej sieczki. Czy mu to wyszło? I tak i nie. Z innych for na Internecie widać, że film wzbudza dyskusję na tematy, które porusza – to dobrze. Ale stało się to kosztem scenariusza, zastosowania klisz oraz faktu, że Blomkamp chciał zrobić film z większym rozmachem, a połączenie tych aspektów mu po prostu nie wyszło jak należy.

    Czy należy skreślać Blomkampa? Wydaję mi się, że nie.
    Czy warto obejrzeć Elysium? Zdecydowanie tak, nawet jak wkurwi Cię przesłanie, nie spodoba Ci się Max – główny bohater, będą Cię boleć babole, to zawsze pozostaje Kruger, do cna zły i przez to dość jednowymiarowy skurwiel, ale przewspaniale zagrany przez Sharlto. Bo czasami po prostu tęskni się za postaciami, jak z filmów z lat 80.

    #6145
    Niedzwiad
    Member

    Film się podobał, ale potwierdzam do dystryktu mu brakuje i można poczuć zawód. Boli też brak subtelności w przesłaniu, jakie ma nieść. A co za tym idzie nie sądzę, żeby mu dobrze poszło w amerykańskim box office 🙂 Pewnie sporo amerykańskich krytyków też go przez to zjedzie.

    Walki są zacne, mocne i krwiste. Kruger – Sharlto kradnie film, kurde w ogóle to chcę widzieć tego gościa w każdym filmie, jest po prostu niesamowity. I w sumie fajna dystopia.

    Na minus – pizdowaty Matt Damon, brak powera w egzoszkieletach (k… jak można było to tak spieprzyć), motyw z dziewczynką, choć bez niego nie wiem, czy dało by się pociągnąć ten film bez znienawidzenia MD, pełno małych głupotek, które się niestety jednak kumulują.

    Ogólnie 4-/5. Iść, obejrzeć bo to dobre kino sf, tylko już się to kiedyś widziało.

    #6134
    Niedzwiad
    Member

    Ostatnio duża część budżetu to gaża aktorska. Za genezę Hugh wziął 20 milionów, za tego pewnie z 10 więcej.

    #6127
    Niedzwiad
    Member

    Miło było zobaczyć film, który próbował reprezentować hard scifi. Całkiem niezła realizacja, jak na niski budżet. Raziła mnie w nim jednak pewna płytkość psychologiczna postaci, pomimo tego wszystkiego co się wokół nich działo, prawie nikt nie przejawiał jakichś większych rozterek emocjonalnych i wybuchów tychże emocji. Brak paniki, żalu, gniewu – to mnie bolało. Jakby determinacja do wypełnienia misji stłamsiła ludzkie emocje.

    Ogólnie warto obejrzeć, ot jako ciekawostkę w ostatnio przesyconym akcją i komiksową pulpą kinie.

    #6121
    Niedzwiad
    Member

    Na ign recenzja Elysium. Film podobno w pytkę, Sharlto odkąd pojawia się na ekranie kradnie film Mattowi. Jedyny zarzut to schematyczność fabuły i dużo klisz sf.
    Ogólnie jaram się.

    #6061
    Niedzwiad
    Member

    Oglądałbym!

    #6057
    Niedzwiad
    Member

    Nawiązując do tego co napisałem wcześniej. Cały problem dla mnie z tym filmem polega na tym, że pierwsza połowa opowiadała o Supermanie, który ratuje ludzi i stara się pomagać. A druga połowa to już po prostu bezmyślna napierdalanka i feeria efektów , w której Superman nikogo nie ratuje, a tylko uczestniczy w destrukcji. Jak nie jest fanem mainstreamowych bohaterów komiksowych, to jednak pamiętam, że akurat ten bohater nie brał by udziału w destrukcji miasta i niedopowiedzianym mordzie tysięcy.
    I tak jak powiedzieli w RLM, na końcu ratuje tylko Lois, która nie wiadomo po co bierze udział w samobójczej misji. Tzn. wiadomo – żeby Supek ją uratował i była WNM. 🙁

Viewing 15 posts - 1 through 15 (of 35 total)