Richard Stanley Wielkim Twórcą Kina

Homepage Forumy Na naszych ekranach Filmy, filmy, filmy Richard Stanley Wielkim Twórcą Kina

  • This topic is empty.
Viewing 2 posts - 1 through 2 (of 2 total)
  • Autor
    Posty
  • #749
    derek
    Member

    HARDWARE

    to film z kilku względów wyjątkowy.

    po pierwsze, to posępna i ciężka niczym wzbogacony uran wysokokaloryczna historia s-f, jakich dzisiaj sie juz z oczywistych względów nie kreci.

    po drugie, to ekranizacja komiksu, ale żadnego mainstreamowego, amerykańskiego ścierwa, tylko krótkiej nowelki z brytyjskiego wydawnictwa 2000AD. Niestety daje się to odczuć, bo tak krótką fabułkę trudno rozciągnąć do ram czasowych filmu pełnometrażowego. Stąd też obecność kilku 'wypełniaczy', na szczęście nie tyle irytujących, co pomagających nakreślić klimat.

    po trzecie, sporo tu nawiązań do Biblii. Począwszy od tytułu (oczywiście chodzi o Ewangelię wg Marka), poprzez postać Nomada (nie czarujmy się – to nikt inny, tylko Sejten we własnej osobie – jego pierścień tylko to potwierdza), a na kilku subtelniejszych elementach skończywszy (przygotowana do walki Jill wystylizowana została na Jezusa, Moses ze swoimi implantami może uchodzić za symbol zepsucia ludzkości).

    po czwarte: występy gościnne. mamy tu trzy, bardzo ważne dla muzyki rockowej postaci. Carl McCoy z gotyckiego Fields Of The Nephilim pojawia się jako pierwszy, z miejsca wprowadza widza swą postacią w stylistykę filmu, hipnotyzuje i nakręca karuzelę zdarzeń. Przez cały film towarzyszy nam wredny głosik DJa radiowego, Angry Boba – kreuje go Iggy Pop. Najmniejszą rólkę zaliczył Lemmy (wokalista Motörhead), który pojawia się na chwilkę jako kierowca wodnej taksówki. żaden z panów nie musiał się specjalnie do powierzonej roli zmieniać. po prostu weszli na plan i se pograli.

    po piate: muzyka. dwa industrialne łakocie z tamtego okresu okraszone kontrastową stylistycznie, ale ładnie uzupełniającą muzyką Simona Bosswella. Mimo wszystko to właśnie 'The Order Of Death', stworzonej przez Johnnego Rottena grupy Public Image Limited oraz 'Stigmata' Ministry to swoiste hymny filmu. kultowy ost do pobrania za friko – ponizej próbka:

    [url=http://aries.no-ip.com/hardware/HARDWARE.(Soundtrack).-.01.-.no.Flesh.shall.be.Spared.mp3][b]No Flesh Shall Be Spared[/b][/url]

    po szoste: Hardware to film do cna cyberpunkowy. to rzadkość. Począwszy od formy (zdjęcia, muzyka), poprzez wykreowane uniwersum (dekoracje), sugestywną przemoc, postaci, do rzeczy najważniejszej – fabuły. Wszystko przesiąknięte jest zapachem technologicznej stęchlizny, elektronicznie przegniłe i limfatycznie przerdzewiałe. mimo to nadal żywe.

    po siódme: to obraz schyłku ery analogowej. wraz z całą swą drapieżnością, nieokrzesaną niedoskonałością animatronicznej animacji, uproszczonymi, ale sugestywnymi środkami wyrazu. Dziś chyba tylko Gilliam ma na tyle wielkie jajca żeby kręcić w ten sposób.

    tradycyjnie garść fotosów z planu:

    [img]http://img214.imageshack.us/img214/4900/75023419vv3uq9.jpg[/img] [img]http://img405.imageshack.us/img405/2091/14940212nk0fq7.jpg[/img]

    [img]http://img258.imageshack.us/img258/3946/16250649lm0hl0.jpg[/img] [img]http://img254.imageshack.us/img254/1664/17841013lr8hm9.jpg[/img]

    [img]http://img258.imageshack.us/img258/8139/43703941wm9hd2.jpg[/img]

    DUST DEVIL

    fabula prezentuje sie tak: facio uwodzi młode, samotne kobiety. zabija je w trakcie stosunku, a następnie ćwiartuje zwłoki, po czym rozsmarowuje krew ofiar po domu, tworząc jakieś chore arabeskowe rysunki. koniec końców domostwo staje w płomieniach. jedna z kobiet stawia opór i wymyka sie z rąk zabójcy. kowboj rusza w ślad za nią, a za kowbojem stetryczały szery z tragiczną przeszłością, nękany przez koszmary.

    w filmie obecna jest przemoc w wydaniu mocno hardkorowym, którą zapewne wszyscy wspominają z rozrzewnieniem. ot, zamierzchłe czasy Robocopa i Terminatora, kiedy nikt nie myślał, żeby opatrywać filmy certyfikatem dla grzecznych dzieci.

    niezmiernie trudno zaszufladkować film pod względem gatunkowym. na poczatku mamy sporo westernu, zwłaszcza w momencie, gdy widzimy stację kolejową z blaszanym zadaszeniem i napisem: "Pray For Rain". z wagonu wyskakuje kowboj-morderca i staje w lekkim rozkroku obserwując drogę wiodącą do miasta. ujęcie jak z Leone. wiele tu także horroru. ta cała diabelska aura, malowidła na ścianach, rytualne obrzędy, no i wreszcie postać głównego bohatera. facio panuje nad wiatrem, zaciskając pięści zmienia jego kierunek, potrafi sprowokować burzę piaskową, pustynia go słucha, wydmy poruszają się w rytm jego gestów. w filmie znajduje się jedno kapitalne ujęcie, demaskujące naturę bohatera – kowboj popija herbatę, stojąc na werandzie, a z głowy "wyrasta" mu diabelskie poroże. to trzeba zobaczyć w ruchu – w jak niesamowity i niewymuszony sposób, za pomocą trywialnej panoramy, doprowadził reżyser do powstania tych kadrów. inna oskarowa scena: siedzą sobie przy stole kowboj i dziewczyna. w tle budynek motelu ozdobiony girlandą kolorowych światełek. popijają, śmieją sie, gadka-szmatka. nagle na horyzoncie bucha w niebo pióropusz ognia. laska wzdryga się i wstaje. spogląda z przerażeniem w kierunku ognistej poświaty. kowboj podchodzi do niej, gładzi po włosach. dziewczyna odwraca się do niego twarzą, on zaprasza ją do tańca. kiedy tak sobie tańczą, stojąca na stole butelka porusza się samoistnie, wydając złowieszczy odgłos, jakby ktoś w nią dmuchał. potem następuje kolejna eksplozja. kobieta znowu sie wzdryga, mężczyzna przyciska ją do siebie.

    żeby była jasność: to nie jest kolejny industrialno-postapokaliptyczny filmik, jakich wiele. akcja dzieje się w Afryce na terenach łowieckich (Richard Stanley urodził się w Afryce Południowej). z wypowiedzi miejscowego szeryfa wnioskuje, ze obszary te leża odłogiem, nie stanowią niczyjej własności. to takie Kingowskie Ziemie Jałowe. na obrzeżach toczy się wojna. możemy zaobserwować buchające w niebo snopy ognia, z oddali dobiegają salwy karabinowe.

    generalnie historyjka jest naprawdę zjawiskowa, nie ma szans, by przypadła do gustu tzw. masowej widowni w stylu Jestem legendą albo… bo ja wiem? co dzisiaj jest na topie? Jumper?

    muza z filmu:

    http://www.everythingisundercontrol.org/bb/viewtopic.php?t=110

    pierwszy kawałek – normalnie total.

    foty na zachętę:

    [img]http://img293.imageshack.us/img293/6158/demonxy0.jpg[/img]

    [img]http://img263.imageshack.us/img263/213/rekacc3.jpg[/img]

    [img]http://img339.imageshack.us/img339/571/kobietakm2.jpg[/img]

    [img]http://img293.imageshack.us/img293/268/poroetb4.jpg[/img]

    [img]http://img299.imageshack.us/img299/6595/59307549xp1.jpg[/img]

    na zakonczenie smutna konkluzja: taki Bay przychodzi do producentów i mówi, że chce 300 baniek na papkę dla bezmózgowia i od razu dostaje, podczas gdy taki koleś jak Stanley nie może uciułać 10 milionów na Ground Zero – nieoficjalna kontynuacje Hardware. kurek z forsa zakręcili mu w roku 1996, kiedy został wyrzucony z planu Doktora Moreau. obecnie coś tam kręci, ale szczerze wątpię, by to coś ukazało się nawet na kasecie magnetofonowej.

    #752
    Plant
    Member

    HARDWARE pamiętam z Konfrontacji…chyba…a i dziś jak uruchomie dreszcze po plecach. Wspaniała sprawa, ale kontynuacja?? Dust devil nie znałem do dziś::) tnx

Viewing 2 posts - 1 through 2 (of 2 total)
  • You must be logged in to reply to this topic.