Można powiedzieć że Rzeka to totalna zrzynka z Lost Zagubienie – dżungla, jakiś duchy, zjawiska paranormalne itp. Tyle że Lost zwodził widzów przez 6 sezonów, niczego nie wyjaśniając w finale. Tutaj jest inaczej od razu dowiadujemy się o tajemniczym źródle w lasach Amazonii, które zakłóca prawa fizyki (jak usłyszałem to wyjaśnienie to od razu wiedziałem że to jest mój serial).
Atmosfera jak dla mnie majstersztyk. Serial wciągnął mnie od pierwszego odcinka i mam nadzieję że będzie coraz lepiej. Jako że nie przepadam za horrorami (of coz poza Alien-em), ponieważ straszenie mnie sztuczną krwią i flakami nie robi na mnie wrażenia (przelało morze krwi w FPS-ach) ten serial kupił mnie od razu, klimatem zagrożenia, niepewności, montażem, zdjęciami itd. W pierwszym odcinku dzieje się tyle, że powolni naprawdę zaczynam wierzyć w duchy.
Pewnie można się przyczepić że lasy tropikalne wyglądają trochę inaczej (jakie kurwa polany?), ale i tak jest moc. Jak zobaczyłem akcje z małpą to myślałem że posram się ze strachu, dawno żadna scena w serialu czy w filmie tak mnie nie wystraszyła. Serial naprawdę potrafi przestraszyć.
Naprawdę polecam ten serial fanom horrorów które straszą atmosferą ciągłego zagrożenia i tej prawdziwej ciemności która skrywa nasze koszmary.